Agnieszka Romaszewska-Guzy, dziennikarka telewizyjna i prasowa, wieloletnia dyrektorka w Biełsat TV poinformowała za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że złożyła pierwszy pozew przeciw TVP i zapowiedziała kolejne kroki prawne przeciwko temu podmiotowi. Powód? Zwolnienie jej w połowie marca w trybie dyscyplinarnym. W komunikacie stacja argumentowała, że taką decyzję musiała podjąć ze względu na ciężkie naruszenie przez Romaszewską-Guzy podstawowych obowiązków pracowniczych. W wywiadzie dla DGP dziennikarka ujawniła, że chodziło o zamiar ujawniania poufnych danych, w tym osobowych. W wywiadzie tłumaczyła, że skopiowała na dysk zewnętrzny swoje e-maile z 17 lat na wypadek, gdyby zablokowano jej pocztę.
Czytaj więcej
W MSZ zapewniają, że nie zamierzają likwidować nadającego z Polski na Wschód czołowego, wolnego m...
Afera w Biełsacie. Emocjonalny wpis Agnieszki Romaszewskiej-Guzy
Wcześniej zainteresowana ujawniła, że sugerowano jej odejście na własną prośbę na bardzo dobrych warunkach, ale się na to nie zgodziła.
Teraz w emocjonalnym wpisie informuje, że wchodzi na ścieżkę sądową z byłym pracodawcą. We wpisie próżno szukać natomiast szczegółów dotyczących odwołania od zwolnienia we wskazanym trybie.
Jak jednak wskazuje mec. Katarzyna Wilczyk, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski, aby zatrudniający mógł w taki sposób rozwiązać umowę z pracownikiem, musi wskazać konkretny powód mieszczący się w dopuszczonym przez ustawodawcę zakresie.
— Kwestie te reguluje art. 52 kodeksu pracy. Zostały w nim przewidziane trzy sytuacje, w jakich pracodawca może rozwiązać umowę z pracownikiem bez zachowania okresu wypowiedzenia — mówi ekspertka.
Jak przyznaje jedną z nich jest właśnie ciężkie naruszenie przez zatrudnionego jego podstawowych obowiązków wynikających ze stosunku pracy.
— Zostały one wymienione w art. 100 kodeksu pracy. Mogą też wynikać z przepisów innych ustaw czy też postanowień układowych, regulaminowych oraz statutowych — wyjaśnia ekspertka.
Zwolnienie szefowej Biełsatu a kopiowanie skrzynki e-mail
Jak wskazuje mec. Wilczyk, samo skopiowanie e-maili, które zawierały informacje poufne na temat pracodawcy, a ich ujawnienie mogłoby narazić firmę na szkodę, może stanowić naruszenie obowiązków pracownika i tym samym być podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego.
— W opisywanym wypadku nie mamy jednak informacji co do okoliczności sprawy w tym zakresu skopiowanych danych, więc trudno przesądzać o zasadności takiego działania pracodawcy — dodaje.
Czytaj więcej
Agnieszka Romaszewska, w ostatnich latach dyrektorka TV Biełsat, została zwolniona z Biełsatu ora...
Dziennikarka w swoim wpisie przekonuje również, że „nie powinno tak być, że po 32 latach pracy wyrzuca się człowieka jak śmieć".
Czy długi staż pracy w firmie może wpłynąć na kwestie związane z zakończeniem współpracy z pracownikiem? Zdaniem mec. Katarzyny Wilczyk to zależy.
— W przypadku wypowiedzenia umowy o pracę z przyczyn dotyczących pracownika, wieloletni staż pracy zasadniczo nie uchroni pracownika przed zwolnieniem. Chyba, że taka osoba jest w wieku przedemerytalnym. Przepisy nie wprowadzają jednak ochrony tylko z uwagi na długi okres zatrudnienia. Jeżeli pracodawca ma zarzuty co do pracy osoby zatrudnionej, może wypowiedzieć z tego powodu umowę i nie ma tutaj znaczenia, jak długo pracuje ona w danym miejscu — zauważa.
Mecenas zwraca jednocześnie uwagę, że w przypadku zwolnień z przyczyn niedotyczących pracownika (np. z uwagi na sytuację ekonomiczną firmy) staż może mieć znaczenie przy doborze osób do zwolnienia.
— Z orzecznictwa sądowego wynika jednak, iż nie powinien być on jedynym kryterium przy tego typy działaniach — zauważa.