Pracownik uzgodnił ze mną, że następnego dnia weźmie urlop na żądanie, na co wydałem zgodę. Mimo to stawił się w pracy i powiedział, że się rozmyślił. Jak powinienem był postąpić? Czy w takiej sytuacji mam obowiązek dopuścić podwładnego do pracy i uwzględnić cofnięcie wniosku o urlop? – pyta czytelnik.
Osoba zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy ma co do zasady prawo do 20 albo 26 dni urlopu wypoczynkowego, z których cztery dni może wybrać w trybie na żądanie. Urlop na żądanie nie jest jednak urlopem dodatkowym, lecz stanowi część wymiaru wypoczynku. W związku z tym ma taki sam charakter prawny co pozostała część urlopu wypoczynkowego i stosuje się do niego ogólne regulacje urlopowe, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej (przykładem jest np. art. 1672 k.p.). Takie stanowisko zajął m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 16 września 2008 r. (II PK 26/08).