Pracownik zatrudniony na stanowisku starszego specjalisty ds. marketingu złożył oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę. Już po wręczeniu pracodawcy tego pisma z decyzją o rozstaniu wysłał e-maila z poczty służbowej na swoją prywatną skrzynkę, zawierającego dane dotyczące kontrahentów firmowych. W umowie zawartej z tą osobą znajduje się postanowienie, zgodnie z którym niedopuszczalne jest ujawnianie informacji uzyskanych w toku pracy bez zgody przełożonego. Ponadto pracodawca zobligował tego etatowca w kontrakcie o pracę do przechowywania i zabezpieczenia dokumentów oraz posługiwania się elektronicznymi nośnikami danych w sposób zapewniający ich ochronę. Czy tę sytuację można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego polegającego na wymogu zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę? – pyta czytelnik.
Tak.
Zachowanie w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić zatrudniającego na szkodę oraz przestrzeganie tajemnicy określonej w odrębnych przepisach, to obowiązek pracownika. Wskazuje na to art. 100 § 2 pkt 4 i 5 kodeksu pracy.
Zakres tajemnicy
Niewątpliwie dane dotyczące klientów pracodawcy mają istotną wartość ekonomiczną. Nie jest to katalog powszechnie znanych informacji. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 11 września 2014 r. (II PK 49/14) podniósł, że informacja staje się „tajemnicą", kiedy przedsiębiorca przejawia wolę, aby osoby trzecie nie mogły się z nią zapoznać. Musi on jednak podjąć działania prewencyjne, aby osoby postronne nie uzyskały do nich dostępu w normalnym toku zdarzeń. Trzeba więc poinstruować podwładnego o poufnym charakterze danych.
Zasadnicze klauzule
Odnosząc zatem te informacje do problemu czytelnika, trzeba zauważyć, że po pierwsze zatrudniający zastrzegł w angażu pracownika, że wykluczone jest ujawniane przez niego, bez zgody przełożonego, informacji uzyskanych w procesie pracy.
Po drugie zobligował on także etatowca w umowie o pracę do przechowywania i ochrony dokumentów oraz posługiwania się elektronicznymi nośnikami danych w sposób zapewniający ich bezpieczeństwo (patrz ramka). Świadczy to o tym, że informacje zawarte w wysłanym e-mailu były przez pracownika gromadzone dla jego prywatnych celów, a stanowiły one tajemnicę przedsiębiorstwa i służbową, o czym etatowiec został wystarczająco powiadomiony. W konsekwencji jego postępowanie daje podstawę do wręczenia mu „wilczego biletu" z powodu ciężkiego naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego polegającego na wymogu zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić zatrudniającego na szkodę (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.).
—Anna Borysewicz, adwokat
Podstawa prawna: art. 52 § 1 pkt 1 oraz art. 100 § 2 pkt 4 i 5 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 1502)