Piękna pogoda zachęca do wypoczynku. I niektórzy powinni się spieszyć, bo pozostały niecałe trzy tygodnie na wybranie zaległych wakacji. Trzeba je przynajmniej rozpocząć przed końcem września. Dotyczy to urlopów wypoczynkowych pochodzących z lat 2011–2013 >patrz ramka. Ten ?z 2010 r. już przepadł – trzeba go było wybrać do końca marca. To ostatni rok dualizmu w terminach odbierania zaległości wakacyjnych.
Co do zasady zatrudniający powinien udzielić etatowcowi urlopu wypoczynkowego w roku, w którym nabył on do niego prawo. Nakazuje to art. 161 k.p. Jeśli zdarzają się sytuacje, które uniemożliwiają przerwę w obowiązkach służbowych w ustawowym czasie, wolne musi być wykorzystane najpóźniej do końca września kolejnego roku. Ustawa z 16 września 2011 r. o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców (DzU nr 232, poz. 1378) przesunęła datę realizacji wakacyjnych zaległości z końca marca następnego roku na schyłek trzeciego kwartału.
Mimo wydłużonego terminu personel nie wypoczywa na bieżąco. Potwierdza to Państwowa Inspekcja Pracy, która od lat kontroluje, jak firmy przestrzegają przepisów o urlopach wypoczynkowych >pismo do redakcji „Rzeczpospolitej" z 5 września 2014., GNP-110-4560-22-1/14/PE/RP. W 2013 r. zbadano pod tym kątem 990 pracodawców, którzy zatrudniali łącznie blisko 100 tys. pracowników. Z tej statystyki wynika, że w 2013 r. nieznacznie wzrósł odsetek pracodawców, którzy nie udzielili etatowcom urlopów wypoczynkowych w roku nabycia do nich prawa, a w razie wystąpienia urlopowych zaległości – najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego. Niedopełnienie tego obowiązku stwierdzono u 34 proc. zbadanych.
Ponadto z kontroli przeprowadzonych w latach 2011 i 2012 wynika, że naruszenie wymogu udzielenia pracownikom zaległych wakacji w 2011 r. dotyczyło 55 proc. kontrolowanych, natomiast w 2012 r. nieprawidłowość tę stwierdzono u 26 proc. badanych.
Obecnie nie można jeszcze mówić o znaczącej poprawie w wykorzystywaniu wakacyjnych zaległości. Dopiero wyniki kontroli przeprowadzonych przez inspektorów w 2014 r. będą dawały podstawę do formułowania opinii o tendencji w udzielaniu pracownikom tych urlopów.
Kiedy wypoczynek przepadnie
Roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem trzech lat od dnia, w którym stały się wymagalne (art. 291 § 1 k.p.). Dotyczy to udzielenia urlopu wypoczynkowego w naturze. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 11 kwietnia 2001 r. (I PKN 367/00). Roszczenie o udzielenie wakacji przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym stało się wymagalne (art. 291 § 1 k.p.). Choć od 1 stycznia 2012 r. termin wybrania zaległego wypoczynku przesunął się do 30 września następnego roku, orzeczenie SN jest nadal aktualne. Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z upływem okresu, w którym etatowiec mógł najpóźniej skorzystać z zaległości, czyli obecnie od 1 października następnego roku. Ta przesunięta data dotyczy także urlopu pochodzącego z 2011 r. Przedawni się on dopiero 1 października 2015 r., a np. niewybrane wakacje z 2014 r. przepadną zatrudnionemu 1 października 2018 r.