Zgodnie z prawem, przed zawarciem umowy o kredyt konsumencki, klient musi zostać poinformowany na specjalnym formularzu o wszystkich kosztach związanych z udzieleniem pożyczki. Tak stanowi ustawa o kredycie konsumenckim, która wprowadza nawet wzór formularza informacyjnego. Wszystko po to, aby klient miał możliwość porównania ofert różnych przedsiębiorców i wybrać najkorzystniejszą z nich. Pomijanie informacji o dodatkowych opłatach lub zaniżanie ich skutkuje tym, że konsument zostaje wprowadzony w błąd, a w konsekwencji może podjąć decyzję o zawarciu umowy pożyczki, której inaczej by nie podjął. I za takie właśnie działanie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał jedną z firm działających na rynku.
Pieniądze do domu
Wątpliwości urzędu wzbudziły formularze informacyjne stosowane przez przedsiębiorcę, które nie zawierały w rubryce „koszty, które zobowiązany/a będzie Pan/i ponieść w związku z umową o kredyt" wymaganych przez prawo informacji. Chodziło o to, że firma ta oferowała dwa tryby przyznawania i obsługi pożyczki. W jednym z nich stosowane były przelewy, w drugim klient mógł skorzystać z obsługi gotówkowej u siebie w domu. Oznaczało to, że pracownik firmy najpierw przynosił gotówkę do domu klienta, a później w uzgodnionych terminach odbierał raty. Za obsługę w domu firma pobierała dodatkowe wynagrodzenie, które stanowiło stosunkowo dużą część wszystkich kosztów kredytu. I właśnie brak uwzględnienia tych kosztów w formularzu informacyjnym, zdaniem urzędu antymonopolowego, stanowiło o naruszeniu przepisów. Oba formularze, tj. zarówno do obsługi pożyczki za pomocą przelewów, jak i obsługi gotówkowej, zawierały takie same informacje o kosztach, jakie będzie musiał ponieść klient. Tymczasem w rzeczywistości koszty te były znacznie wyższe w przypadku obsługi gotówkowej w domu klienta. I dlatego formularze powinny się różnić.
Ustawa o kredytach
Warto przypomnieć, że zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim (art. 5 pkt 6) całkowity koszt pożyczki to wszelkie koszty, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową pożyczki, w szczególności odsetki, opłaty, prowizje, podatki i marże jeżeli są znane pożyczkodawcy oraz koszty usług dodatkowych w przypadku gdy ich poniesienie jest niezbędne do uzyskania pożyczki – z wyjątkiem kosztów opłat notarialnych ponoszonych przez konsumenta.
Ponad 12 mln zł to kara urzędu antymonopolowego dla Provident Polska za naruszenie przepisów
Z kolei zgodnie z treścią art. 13 ust. 1 pkt 10 pożyczkodawca lub pośrednik kredytowy przed zawarciem umowy pożyczki zobowiązany jest w odpowiednich przypadkach podać konsumentowi, na trwałym nośniku, informację o innych kosztach, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową pożyczki, w szczególności odsetkach, opłatach, prowizjach, marżach oraz kosztach usług dodatkowych, jeżeli są znane pożyczkodawcy, oraz warunki na jakich koszty te mogą ulec zmianie. Wreszcie, stosownie do treści art. 14, pożyczkodawca lub pośrednik kredytowy przekazuje konsumentowi dane, o których była mowa na formularzu informacyjnym dotyczącym kredytu konsumenckiego, którego wzór określa załącznik do ustawy.
Warto zaznaczyć, że ukarany przez urząd przedsiębiorca przyjął, że w związku z zacytowanym art. 5 nie miał obowiązku podawać kosztów za obsługę w domu, ponieważ nie stanowiły one opłat, od których uzależnione było udzielenie pożyczki. Innymi słowy nie były to koszty niezbędne do uzyskania pożyczki. UOKiK nie zgodził się jednak z takim stanowiskiem i stąd nałożenie kary w wysokości ponad 12 mln zł. Wszystko dlatego, że zarzut dotyczył rubryki „koszty, które zobowiązany/a będzie Pan/i ponieść w związku z umową o kredyt", a nie całkowitego kosztu pożyczki. W opinii urzędu koszt obsługi pożyczki w domu oraz dodatkowej opłaty przygotowawczej (za uruchomienie takiej usługi) mieści się w kosztach, które konsument zobowiązany jest ponieść w związku z całą umową. Decyzja urzędu (RWA-33/2013) nie jest ostateczna. Przedsiębiorca ma jeszcze prawo odwołać się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Nieuczciwe praktyki
Naruszenie obowiązków informacyjnych odnośnie wszystkich kosztów kredytu lub pożyczki, jakie będzie musiał ponieść konsument w związku z jej zaciągnięciem, stanowi nieuczciwą praktykę rynkową, a tym samym narusza zbiorowe interesy konsumentów. Wszystko dlatego, że zgodnie z art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.) przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy, które w szczególności może polegać na stosowaniu nieuczciwych praktyk rynkowych lub czynów nieuczciwej konkurencji. A w myśl art. 4 i 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206), taka praktyka stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd. A jest to takie działanie, które w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.
Uwaga na reklamy
W przypadku opisywanej firmy pożyczkowej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał ją także za stosowanie reklamy wprowadzającej w błąd. Wątpliwości wzbudziły reklamy, w których przedsiębiorca wyróżniał swoją ofertę, reklamując pożyczkę jako taką, od której można odstąpić w ciągu 14 dni, mimo że prawo to dotyczy każdej umowy o kredyt konsumencki. Ustawowe uprawnienie przedstawiono jako cechę wyróżniającą ofertę spółki, co wprowadzało konsumentów w błąd. Ponadto reklama sugerowała, że zgodnie z raportem urzędu, umowy tej spółki są jednymi z najlepszych na rynku kredytów konsumenckich. Zdaniem urzędu, nieuprawnione wykorzystanie jego autorytetu mogło wpłynąć na decyzję konsumenta o wyborze usług przedsiębiorcy. Tymczasem raport UOKiK przedstawia jedynie wyniki przeprowadzonej kontroli obecnych na rynku wzorców umownych i nie powinien służyć tworzeniu ich rankingu oraz rekomendacji dla konsumentów. Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów nałożona kara wyniosła blisko pół miliona zł. Także ta decyzja (RPZ 25-2013) nie jest ostateczna. Spółka odwołała się od niej do sądu.