Opłata za pozostawienie pojazdu w wyznaczonym miejscu z ograniczeniem dostępu osób trzecich nie oznacza, że przedsiębiorca prowadzący parking będzie odpowiadał za wyrządzoną szkodę. Tak będzie wyłącznie w przypadku, gdy pojazd zostanie pozostawiony na parkingu strzeżonym.

Na podstawie art. 835 k.c. przez umowę przechowania przedsiębiorca-przechowawca zobowiązuje się zachować w stanie niepogorszonym rzecz ruchomą oddaną mu na przechowanie. Oznacza to podejmowanie wszelkich działań mających na celu ochronę pozostawionego przedmiotu przed uszkodzeniem, zniszczeniem, ale również przed całkowitą utratą. Umowa o przechowanie może mieć dowolną formę.

Charakter umowy przechowania szczegółowo określił Sąd Najwyższy w wyroku z 7 lutego 2007 r. III CSK 296/06, stwierdzając, że umowa przechowania jest umową realną, dla której zawarcia konieczne jest złożenie odpowiednich oświadczeń woli i wydanie rzeczy przechowawcy.

Warunkiem zawarcia takiej umowy nie jest natomiast rozpoczęcie wykonywania pieczy nad rzeczą bądź jej sprawowanie w przyszłości. W praktyce umowa przechowania ma często charakter umowy ubocznej, łączącej się z istnieniem innej umowy o charakterze zbliżonym do umowy o świadczenie usług i jest zawierana w sposób dorozumiany, w związku z celem umowy głównej.

Nie można zapisać w umowie, że nie odpowiada się za szkody wyrządzone pojazdom na parkingu

Najczęściej dotyczy ona rzeczy pozostawionych przez klientów w lokalach gastronomicznych i zakładach usługowych. W tych przypadkach do zawarcia umowy przechowania może być wystarczające np. pozostawienie odzieży na przeznaczonym do tego wieszaku.

Warunkiem zawarcia umowy nie jest również jej odpłatność. Nieodpłatność za przechowanie rzeczy może wynikać z jej indywidualnego ustalenia w treści umowy lub też być ustalona w sposób dorozumiany (art. 836 k.c.).

W przypadku parkingów samochodowych najczęściej potwierdzeniem zawarcia umowy jest otrzymany bilet parkingowy. To, czy w danym przypadku doszło do zawarcia umowy przechowania czy też nie, najczęściej wynika z treści biletu parkingowego, w którym wskazuje się, czy parking ma charakter strzeżony.

Tylko w takiej sytuacji przedsiębiorca prowadzący parking będzie odpowiadał wobec właściciela pojazdu za powstałą szkodę. Istotnym elementem umowy przechowania jest bowiem piecza nad rzeczą, tj. jej ochrona. Brak takiego zobowiązania powoduje, że nie mamy do czynienia z umową przechowania.

Auto w serwisie

W praktyce powstają wątpliwości, jak kształtuje się odpowiedzialność przedsiębiorcy prowadzącego zakład naprawczy, który przyjął pojazd do naprawy trwającej z zasady kilka dni.

Wyjaśnił to Sąd Najwyższy w wyroku z 25 listopada 2004 r. V CK 235/04, wskazując, że umowa o oddaniu samochodu do naprawy jest umową mieszaną, do której stosować należy przepisy umowy o dzieło i umowy przechowania.

Od przedsiębiorcy prowadzącego zakład naprawczy należy także, gdy chodzi o przechowanie samochodu w czasie naprawy, wymagać staranności z uwzględnieniem tego, że prowadzi on działalność jako przedsiębiorca stale i profesjonalnie zajmujący się usługami tego rodzaju. Odpowiedzialność serwisu jako przechowawcy zależy od tego, czy można mu postawić zarzut nienależytego wykonania jego obowiązków w tym zakresie.

Zastrzeżenie nie jest ważne

Może się zdarzyć również tak, że przedsiębiorca prowadzący parking strzeżony wskazuje w umowie, że nie odpowiada za szkody wyrządzone pozostawionym pojazdom. Takie zastrzeżenie jest nieważne.

Potwierdził to Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 2 lipca 1997 r. I ACa 429/97, podkreślając, że uwagi osoby prowadzącej parking strzeżony, iż nie będzie odpowiadała za utratę samochodu oddanego jej na przechowanie, pozostają w sprzeczności z istotnymi elementami umowy przechowania. Tego rodzaju zastrzeżenie jako sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem określającym istotę przechowania, a więc obowiązek pieczy nad rzeczą, z mocy art. 58 § 1 k.c., jest nieważne.

A co z hotelowymi parkingami

Do kradzieży pojazdów stosunkowo często dochodzi na parkingach hotelowych. Okoliczność, że parking jest położony obok hotelu, nie oznacza jednak, że za szkodę odpowiada hotel. Powierzenie pieczy nad samochodem na podstawie umowy przechowania podmiotowi prowadzącemu parking strzeżony, będącemu przedsiębiorcą innym niż hotel, powoduje, że hotel nie ma możliwości sprawowania pieczy nad rzeczą (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2 grudnia 1998 r. I ACa 941/98).

Warto przy okazji wyjaśnić sytuację, w której dochodzi do kradzieży pojazdu z parkingu strzeżonego, przy jednoczesnej utracie biletu parkingowego przez jego posiadacza. W takiej sytuacji przedsiębiorca prowadzący parking może uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że ów bilet stanowił znak legitymizacyjny. Zgodnie z art. 921

7

k.c. spełnienie świadczenia do rąk posiadacza legitymowanego treścią papieru wartościowego zwalnia dłużnika, chyba że działał on w złej wierze.

Znak legitymacyjny nieokreślający imiennie osoby uprawnionej stwierdza obowiązek świadczenia z tym skutkiem, że jakkolwiek dłużnik (wystawca znaku) może domagać się od okaziciela znaku dodatkowych dowodów potwierdzających dochodzone roszczenie, to jednak czynić tego nie musi; wolno mu bowiem spełnić świadczenie do rąk okaziciela znaku.

Przez świadczenie zaś na rzecz okaziciela zwalnia się z długu, choćby okaziciel nie był w rzeczywistości wierzycielem – chyba że działał w złej wierze (art. 921

15

w zw. z art. 9217 k.c.). Nie jest tego rodzaju znakiem kwit, który przedsiębiorca prowadzący strzeżony parking włożył za wycieraczkę szyby samochodu, wpisując w nim godzinę wjazdu samochodu

(SN w wyroku z 15 stycznia 1998 r. III CKN 322/97).

Autor jest adwokatem, współpracuje z Kancelarią Prawniczą C.L. Jezierski sp. j. w Warszawie