Mikro, mali i średni przedsiębiorcy, którzy chcą realizować projekty z zakresu elektronicznego biznesu typu B2B (business to business) mają czas tylko do końca tygodnia, aby złożyć wnioski o dofinansowanie przedsięwzięć tego typu z programu „Innowacyjna gospodarka".
Granty, które rozdziela Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, można pozyskać na przedsięwzięcia o charakterze technicznym, informatycznym i organizacyjnym, obejmujące relacje usługowe między przedsiębiorcami realizowane z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych przeznaczonych do automatyzacji procesów biznesowych między tymi przedsiębiorcami. Co to oznacza w praktyce i na co przedsiębiorcy pozyskują dotacje?
Jedną z firm, która po nie sięgnęła, jest „Piekarnia Jadwiga Kolasa" ze Stryszowa, która przygotowała platformę B2B służące do wymiany informacji biznesowych pomiędzy piekarnią a jej kontrahentami. Wymieniane informacje to przede wszystkim pełna specyfikacja towarów, dostęp do cenników i aktualnych promocji, składanie zamówień i ich podgląd oraz podgląd i import dokumentów magazynowych i handlowych oraz aktualnego stanu rozliczeń.
Po grant (1,3 mln zł) sięgnęła też spółka Agito z Piaseczna. Dzięki platformie wymiany informacji prowadzony przez spółkę sklep internetowy z elektroniką zaczął się przekształcać w hipermarket z milionami produktów. Po dotację sięgnęła też warszawska firma Promesa Plus na system elektronicznej sprzedaży i rozliczania ubezpieczeń komunikacyjnych. Dzięki niemu Promesa Plus będzie mogła eksportować dane w sposób wymagany przez ubezpieczycieli (m.in. określony format, zakres danych i zabezpieczenia). System będzie też wysyłał pliki o określonych porach bez udziału pracownika.
Pieniądze z PARP otrzymały też m.in. firma Oponeo.pl, na budowę elektronicznej platformy o nazwie Felgi-e-Hurt obsługującej obrót handlowy felgami aluminiowymi, firma Bokaro Szeligowscy na elektroniczne rozwiązania podnoszące efektywność łańcucha dostaw w branży płytek ceramicznych, Przedsiębiorstwo Budowy Dróg DROGOPOL-ZW na internetowy system rozliczania kosztów budów, a także spółki: Travelplanet.pl i YES Biżuteria.
Mimo powyższych przykładów podział tych dotacji przebiega bardzo mozolnie. W dziesięciu już w pełni zakończonych konkursach przedsiębiorcom ani razu nie udało się w pełni wykorzystać budżetów oferowanych im przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Dlatego już przed pierwszym tegorocznym naborem (ten jest drugim w tym roku i ostatnim w okresie 2007–2013), urzędnicy wprowadzili ułatwienia dla firm.
– Jednym z nich jest zniesienie limitu dotacji wynoszącego dotychczas 2 mln zł. Zrezygnowaliśmy też z warunku, zgodnie z którym przedsiębiorca musiał wykazać współpracę w oparciu o zawarte umowy z co najmniej dwoma innymi przedsiębiorcami. Zgodnie z nowym brzmieniem rozporządzenia ministra rozwoju regionalnego nawiązanie współpracy ma być efektem realizacji projektu, nie zaś warunkiem obligatoryjnym, pozwalającym na ubieganie się o dofinansowanie – przypomina Miłosz Marczuk z PARP. Rozszerzono też katalog wydatków objętych dofinansowaniem m.in. o koszty związane z przeniesieniem prawa własności budynków i modernizacją środków trwałych. Ponadto część kosztów, np. na zakup usług doradczych, będzie można ponosić przed dniem złożenia wniosku o dotację.
– Jedyną różnicą pomiędzy trwającym naborem a poprzednim z tego roku jest zapis, że gdyby pojawił się projekt związany z budową obiektów, to prosimy o pozwolenie na budowę. Chodzi o czas realizacji. Beneficjent musi zakończyć i rozliczyć inwestycję z upływem 2015 roku – tłumaczy Marczuk.