W praktyce często pracodawca po zawarciu ugody z pracownikiem nie realizuje jej, a później chce się uchylić od wykonania twierdząc, że uprawnienia pracownika już się przedawniły. Takie postępowanie nie uchroni go jednak przed zapłatą zobowiązań, gdyż zawarcie ugody przerywa bieg przedawnienia. Ponadto zwodzenie pracownika fałszywymi obietnicami sąd może uznać za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Jak długo można się domagać
Przedawnienie roszczeń polega na tym, że po upływie określonego w ustawie czasu pracownik nie będzie mógł skutecznie domagać się spełnienia przez pracodawcę jego obowiązków (np. zapłaty wynagrodzenia), jeśli szef skorzysta przed sądem z zarzutu przedawnienia.
Zgodnie z art. 291 § 1 kodeksu pracy, roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem trzech lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Termin ten wiąże zarówno pracowników, jak i uprawnionych członków rodziny zmarłego pracownika.
Czas w miejscu
Określonych w kodeksie pracy terminów przedawnienia nie wolno skracać ani przedłużać przez czynności prawne stron. Jednak w trakcie biegu przedawnienia mogą nastąpić zdarzenia powodujące jego zawieszenie lub przerwanie.
W praktyce szczególnie istotne są okoliczności, które skutkują przerwaniem biegu przedawnienia. Powoduje to, że dotychczasowy okres przedawnienia uważa się za niebyły, a przedawnienie rozpoczyna swój bieg od początku. Dzięki temu wydłuża się okres przedawnienia. Jest to korzystne dla pracowników, gdyż mają więcej czasu, do kiedy mogą skutecznie dochodzić swoich roszczeń.
Uznanie długu
Przedawnienie przerywa każda czynność przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów lub egzekwowania roszczeń przedsięwzięta bezpośrednio po to, aby dochodzić lub ustalić albo zaspokoić lub ochronić roszczenia (art. 295 § 1 pkt 1 k.p.). Zwykle chodzi tu o wniesienie pozwu do sądu. Ponadto przyczyną przerwania biegu przedawnienia jest uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której ono przysługuje, czyli np. przez pracodawcę zobowiązanego do zapłaty.
10 lat
tyle wynosi okres przedawnienia roszczenia stwierdzonego ugodą stron stosunku pracy zawartą przed sądem
Uznanie długu może mieć różną postać, np. będzie to pismo pracodawcy z propozycją odroczenia terminu płatności lub rozłożenia należności na raty. Tak też uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 września 2002 r. (II CKN 1312/00).
Zwrócenie się przez dłużnika do wierzyciela o rozłożenie należności głównej na raty i zwolnienie z obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie może stanowić uznanie roszczenia także wtedy, gdy proponowane porozumienie między stronami nie doszło do skutku.
Poprzez uznanie roszczenia należy rozumieć również takie zachowanie zobowiązanego, które wskazuje na jego świadomość istnienia roszczenia i które może przez to uzasadniać przekonanie uprawnionego, że zobowiązany uczyni zadość jego roszczeniu. Tak też wskazywał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 22 marca 1991 r. (I ACr 60/91).
Z pewnością czynnością wskazującą na to, że szef uważa roszczenie pracownika za istniejące, jest zawarcie ugody z nim, na mocy której zobowiązuje się wypłacić np. należne wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w określonym terminie (np. za sześć miesięcy). Z takiego porozumienia wynika jednoznacznie, że pracodawca wie, że istnieje określone roszczenie pracownika i akceptuje go.
Dochodzi tu więc do przerwania biegu przedawnienia wskutek uznania długu, o którym mowa w art. 295 § 1 pkt 2 k.p. Ustalenie tej okoliczności ma istotne znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy pracownicy zawierają z szefami ugody pozasądowe, nie wnosząc w ogóle powództwa do sądu pracy lub cofając wniesiony już pozew.
Przykład
Pan Rafał zażądał do pracodawcy wypłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych od stycznia do listopada 2007 r. W odpowiedzi na jego pismo szef wskazał, że ureguluje mu to, ale dopiero w przyszłym roku, bo obecnie firma ma złą sytuację finansową. Pracownik zażądał zawarcia w tym zakresie pisemnego porozumienia, na co pracodawca przystał i strony 2 marca 2009 r. spisały ugodę, w której określiły, że zapłata zaległego wynagrodzenia nastąpi do 31 grudnia 2009 r.
Termin ten jednak upłynął bezskutecznie i pan Rafał ponownie zwrócił się do pracodawcy o wypłatę. Ten poinformował go, że zrobi to w ciągu trzech miesięcy. Ponieważ i tego terminu szef nie dotrzymał, 12 kwietnia 2011 r. pan Rafał złożył pozew do sądu pracy.
W odpowiedzi na pozew pracodawca podniósł zarzut przedawnienia. Wskazał, że upłynęły już ponad trzy lata od daty wymagalności żądanego wynagrodzenia. Sąd jednak uwzględnił roszczenie pracownika. Wskazał, że wskutek zawarcia ugody doszło do przerwania biegu przedawnienia i roszczenie o wynagrodzenie nie straciło na aktualności.
Nie zawsze dekada
Roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem organu powołanego do rozstrzygania sporów, jak i to stwierdzone ugodą zawartą w trybie określonym w kodeksie przed takim organem przedawnia się z upływem 10 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia lub zawarcia ugody.
Tak stanowi art. 291 § 5 k.p. Znacznie przedłuża to okres przedawnienia uznanych w ten sposób roszczeń. Przepis ten dotyczy jednak tylko ugód zawartych przez organem uprawnionym do rozstrzygania sporów (tj. sądem lub komisją pojednawczą). Nie stosuje się natomiast do ugód pozasądowych.
Tak też wskazał SN w wyroku z 11 lipca 1989 r. (I PR 287/89). Dlatego przy takich porozumieniach tak istotne jest ustalenie, czy z ich treści wynika przerwanie biegu przedawnienia wskutek uznania długu przez zobowiązanego pracodawcę.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach