Dotychczas w myśl art. 2 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych członkami związku mogli być jedynie pracownicy, bez względu na podstawę zatrudnienia, członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej, chałupnicy, emeryci i bezrobotni.
Międzynarodowa Organizacja Pracy zwróciła uwagę, że nasze przepisy są niezgodne z ratyfikowanymi przez Polskę konwencjami nr 87, 98 i 135. Według art. 91 ust. 2 konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli tej nie da się pogodzić z umową. Tak więc zainteresowani mogą żądać respektowania przez sądy i pracodawców tych konwencji wprost. Te zaś przewidują prawo samozatrudnionych i świadczących pracę na podstawie umów cywilnych do tworzenia i przystępowania do organizacji związkowych.
Lepiej przystąpić
Członkiem związku można zostać na dwa sposoby: przez przystąpienie do istniejącej struktury zakładowej/międzyzakładowej bądź utworzenie nowego związku zawodowego. Z obu sposobów korzystać mogą i pracownicy, i niebędące pracodawcami osoby wykonujące pracę zarobkową.
Przystąpienie do istniejącego związku zawodowego jest dużo prostsze niż zakładanie nowego. Wystarczy wypełnienie deklaracji członkowskiej. Problem powstaje w wypadku samozatrudnionych, którzy są uważani za jednoosobowych przedsiębiorców. Powstaje więc wątpliwość, czy przystąpienie takiej osoby do zakładowej organizacji związkowej nie spowoduje przekształcenia jej w organizację międzyzakładową. Ma to znaczenie o tyle, że trzeba wtedy powołać oddzielny zarząd.
Także poza zakładem
Sąd Najwyższy w wyroku z 10 stycznia 2002 r. (sygn. I PKN 790/00) stwierdził, że określona w art. 34 ustawy o związkach zawodowych, międzyzakładową organizacją związkową jest tylko taka struktura, która zakresem swego działania obejmuje co najmniej dwóch pracodawców w rozumieniu art. 3 kodeksu pracy.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w wybranym związku zawodowym zrzeszać się poza zakładem pracy.
Trzeba jednak pamiętać, że w takim wypadku związkowcom nie przysługują uprawnienia określone w przepisach, które stanowią istotę i sens działalności związkowej. Chodzi tu m.in. o prawo do opiniowania zwolnień osób zrzeszonych w związku zawodowym czy też konsultowania zwolnień grupowych.
Wszystko wskazuje, że rząd będzie musiał przygotować nowelizację przepisów, by uwzględnić uwagi Międzynarodowej Organizacji Pracy. Do tego czasu osoby, które zdecydują się na założenie czy przystąpienie do związku, mogą powoływać się na ochronę związkową w drodze analogii. Przykładowo w razie wpisania zleceniobiorcy czy samozatrudnionego na listę związkowców chronionych przed zwolnieniem zainteresowany mógłby walczyć przed sądem w razie przedwczesnego rozwiązania kontraktu.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl
Opinia dla „Rz"
Ewa Podgórska-Rakiel ekspert w Zespole Prawnym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność"
Utworzenie nowego związku zawodowego jest bardziej sformalizowane. Zgodnie z art. 12 ustawy o związkach zawodowych taka organizacja powstaje z mocy uchwały o jej utworzeniu podjętej przez co najmniej dziesięć osób. Należy także wybrać komitet założycielski liczący od trzech do siedmiu osób, które powinny uchwalić statut nowego związku. W tym wypadku wymagana jest rejestracja w KRS zgodnie z ustawą z 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgłoszenie składa się na specjalnym formularzu określonym w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 21 grudnia 2000 r. w sprawie określania wzorów urzędowych formularzy wniosków do KRS oraz sposobu i miejsca ich udostępnienia. Na pewno ze względu na rekomendacje MOP i konstytucyjny zakaz dyskryminacji nie jest obecnie możliwa odmowa rejestracji związku zawodowego z tego powodu, że tworzą go wyłącznie osoby samozatrudnione czy zleceniobiorcy.