Przyczyną zamieszania z sobotą i pytań, jakie napływają do redakcji w ostatnim okresie, jest uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 czerwca 2011 r. (I OPS 1/11). Zrównała ten dzień z wolnym od pracy.

Ale chodzi w niej tylko o to, by ją traktować w rozumieniu art. 57 § 4 kodeksu postępowania cywilnego. W pozostałym zakresie nic się nie zmieniło. Warto więc podsumować, kiedy sobotę uznać za wolną, a kiedy nie.

Więcej czasu na złożenie druków

Uchwała odnosi się do postępowania administracyjnego. Możemy więc pozwolić sobie zapomnieć przysłać dokumenty ubezpieczeniowe – zgłoszeniowe czy rozliczeniowe, gdy ostatnim dniem na ich złożenie jest dzień wolny od pracy.

Do 14 czerwca ub.r. chodziło tylko o niedziele i święta w rozumieniu ustawy z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (DzU nr 4, poz. 28 ze zm.). Od następnego dnia chodzi też o sobotę – tak właśnie uznał NSA 15 czerwca 2011 r.

Przykład

Pan Jerzy otworzył działalność gospodarczą od 1 października 2011 r. Chciał przystąpić do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego od pierwszego dnia prowadzenia działalności. Żeby ZUS objął go chorobowym od 1 października, musiał przekazać dokument zgłoszenia (ZUA) w ciągu siedmiu dni od rozpoczęcia aktywności zarobkowej.

Tylko bowiem w jednej sytuacji można przystąpić do tego ubezpieczenia wcześniej niż od dnia złożenia wniosku (na druku ZUA) – pod warunkiem zgłoszenia się do niego w ciągu siedmiu dni od dnia, kiedy powstał obowiązek ubezpieczeń emerytalnego i rentowych.

Pan Jerzy powinien więc przekazać do ZUS zgłoszenie (ZUA) najpóźniej 8 października 2011 r. Ponieważ była to sobota, mógł poczekać z przekazaniem dokumentu do poniedziałku 10 października.

Podobnie jest z comiesięcznymi dokumentami rozliczeniowymi – deklaracją i raportami. Gdy siódmy dzień na ich przekazanie wypadnie w sobotę, możemy je przesłać do ZUS w poniedziałek. Nie ma znaczenia, czy w danej firmie sobota jest dniem roboczym, czy wolnym od pracy.

Przechorować weekend

Przesunięcie terminu z soboty na najbliższy dzień roboczy działa też wtedy, gdy dokument musi dostarczyć ubezpieczony. Ma to szczególne znaczenie, jeśli chodzi o zwolnienie lekarskie. Gdy chory przyniesie zaświadczenie po upływie siedmiu dni od dnia jego otrzymania, dostaje świadczenie obniżone o 25 proc. od ósmego dnia choroby wskazanego na tym druku.

Przed obniżeniem zasiłku trzeba jednak sprawdzić, czy np. dzień dostarczenia druku, choć był np. dziesiąty od dnia jego wydania, nie był pierwszym roboczym po kilku dniach wolnych od pracy.

Przykład

Pan Kazimierz, zleceniobiorca, otrzymał kolejne zwolnienie lekarskie na okres od 30 grudnia 2011 r. do 12 stycznia 2012 r. (30 grudnia ub.r. dostał zwolnienie od lekarza).

Termin siedmiu dni, jaki miał na dostarczenie zaświadczenia zleceniodawcy, mijał 6 stycznia br. w piątek (nie liczymy tu dnia otrzymania druku od lekarza).

Ponieważ było to święto Trzech Króli, termin ten przesunął się na najbliższy dzień roboczy. Ale zgodnie z uchwałą NSA nie można uznać, że była nim sobota.

Tym samym na dostarczenie zwolnienia lekarskiego pan Kazimierz miał aż dziesięć dni (ostatni dzień to poniedziałek 9 stycznia 2012 r.).

To, że sobota została przez NSA zrównana w dniami wolnymi od pracy, często też zmniejsza karę dla chorego za dostarczenie zwolnienia lekarskiego po terminie. Chodzi o porównanie stanu po 14 czerwca 2011 r. z tym sprzed tej daty.

Jak bowiem wskazał ZUS w piśmie z 27 grudnia 2011 r. sobotę należy uznać za dzień wolny dopiero od dnia wydania uchwały przez NSA.

Zobacz  Stanowisko ZUS z 27 grudnia 2011 r. w sprawie przesunięcia terminu przypadającego na sobotę

Ktoś, kto przed tą datą otrzymał zasiłek w obniżonej wysokości, bo spóźnił się z dostarczeniem zwolnienia lekarskiego, nie ma co liczyć, że ta uchwała daje mu prawo do wyrównania.

Przykład

Pani Anna została wypisana ze szpitala 23 kwietnia 2011 r. W tym też dniu otrzymała zwolnienie lekarskie na okres od 18 kwietnia do 4 maja 2011 r. Wysłała je pocztą do firmy dopiero 2 maja. Za okres tego zwolnienia miała prawo do zasiłku chorobowego.

Jego podstawa wymiaru wynosiła 3246,60 zł.

Termin na dostarczenie zaświadczenia upłynął 30 kwietnia 2011 r. Pani Anna go nie zachowała, dlatego firma obniżyła jej zasiłek o 25 proc., począwszy od ósmego dnia zwolnienia do dnia jego dostarczenia. Tym samym została niejako ukarana dwa razy:

• za okres od 18 do 23 kwietnia dostała zasiłek chorobowy obniżony do 70 proc. (w związku z pobytem w szpitalu),

• od 25 kwietnia do 2 maja dostała zasiłek w wysokości 80 proc. podstawy obniżony o 25 proc. za każdy dzień.

Tylko za trzy dni (24 kwietnia, 3 i 4 maja) dostała świadczenie w pełnej 80-proc. wysokości.

Otrzymała więc:

• za okres od 18 do 23 kwietnia

3246,60 zł x 70 proc. = 2272,62 zł

2272,62 zł : 30 = 75,75 zł

75,75 zł x 6 dni = 454,50 zł

• za 24 kwietnia, 3 i 4 maja po:

3246,60 zł x 80 proc. = 2597,28 zł

2597,28 zł : 30 = 86,58 zł

86,58 zł x 3 dni = 259,74 zł

• za okres od 25 kwietnia do 2 maja:

3246,60 zł x 80 proc. = 2597,28 zł

2597,28 zł : 30 = 86,58 zł

86,58 zł x 25 proc. = 21,65 zł

86,58 zł – 21,65 zł = 64,93 zł

64,93 zł x 8 dni = 519,44 zł

Łącznie dostała 1233,68 zł.

Gdyby taka sytuacja miała miejsce po 14 czerwca 2011 r., pani Anna miałaby więcej czasu na dostarczenie zwolnienia lekarskiego.

Termin ten mijałby właśnie 2 maja 2011 r., więc pani Anna by się nie spóźniła z jego dostarczeniem. Tym samym pracodawca nie obniżyłby zasiłku. Otrzymałaby wtedy:

• za okres od 18 do 23 kwietnia

3246,60 zł x 70 proc. = 2272,62 zł

2272,62 zł : 30 = 75,75 zł

75,75 zł x 6 dni = 454,50 zł

• za okres od 24 kwietnia do 4 maja:

3246,60 zł x 80 proc. = 2597,28 zł

2597,28 zł : 30 = 86,58 zł

86,58 zł x 11 dni = 952,38 zł

Łącznie dostałaby więc 1406,88 zł, czyli więcej o 173,20 zł.

Przerwa w składkach

Sobota nie jest natomiast dniem równoważnym z wolnym od pracy w innych sytuacjach, które nie wynikają z k.p.a. Chodzi m.in. o zasady liczenia wysokości zasiłku i stosowanie art. 36 ust. 4 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.).

Przepis ten każe liczyć wysokość świadczenia od przychodów uzyskanych za okres ostatnich 12 miesięcy z tego samego tytułu do ubezpieczeń. Chodzi tu np. o kolejne umowy o pracę zawierane z tą samą osobą. Przy czym stosujemy tu takie zasady:

• zawsze wliczamy przychód z poprzedniej umowy, gdy między umowami nie było przerwy,

• wliczamy też przychód z poprzedniej umowy mimo przerwy, jeśli wypadła ona w niedzielę lub święto.

W tym drugim przypadku przerw przypadających na niedzielę lub święto nie uznajemy bowiem za przerwy w ubezpieczeniu. Ale pod tę zasadę nie podciągniemy już soboty. Gdy pauza między jednym a drugim kontraktem wypadnie właśnie na ten dzień, zasiłek liczymy tylko od przychodu z aktualnej umowy.

Nie możemy się cofać do tych osiągniętych z poprzedniego tytułu do ubezpieczeń. Potwierdził to ZUS w odpowiedzi przysłanej do redakcji 2 lutego 2012 r.

Zobacz Stanowisko ZUS z 2 lutego 2012 r. w sprawie liczenia wysokości zasiłku, gdy przerwa w ubezpieczeniu przypadnie na sobotę

Przykład

Pan Andrzej, menedżer pracujący w koncernie kosmetycznym, pracował na podstawie kontraktu zawartego na okres od 3 października do 30 grudnia 2011 r. Następny kontrakt podpisał od 2 stycznia 2012 r. Z obydwu umów miesięczna stawka to 8 tys. zł.

Jednak w czasie pierwszej umowy otrzymał dwie wysokie premie za wyniki. Jeśli pan Andrzej zachoruje, nie ma co liczyć, że te premie zwiększą należny mu zasiłek. Nie można ich wliczyć, bo była przerwa w ubezpieczeniu przypadająca na sobotę.

Przykład

Pani Marta podpisała ze spółką umowę o pracę na okres próbny od 1 do 29 kwietnia 2011 r. z płacą w wysokości 1600 zł. Kolejną umowę – tym razem na czas określony – zawarła od 2 maja ub.r. Umowa, z której miesięczna pensja wynosi 2400 zł, skończy się 31 maja 2012 r. W styczniu br. pani Marta dostała premię za pracę w 2011 r. w wysokości 3600 zł.

Premia jest zmniejszana za czas niezdolności do pracy. 2 lutego br. pracownica przyniosła zwolnienie lekarskie w związku z chorobą syna. Za okres opieki nad nim dostanie zasiłek opiekuńczy.

Jego wysokość pracodawca obliczy tylko od pensji z tytułu umowy o pracę na czas określony, czyli wcześniejsza niższa – z kontraktu próbnego – nie spowoduje obniżenia świadczenia. Jednocześnie w podstawie zasiłku musi zostać uwzględniona nagroda roczna – ale w części 1/8 kwoty przysługującej za okres od maja do grudnia 2011 r.

Nadal też bez zmian należy liczyć zasiłek w sytuacji, gdy sobota była pierwszym dniem miesiąca, a umowę zawarto od pierwszego dnia roboczego. Pensję za taki miesiąc trzeba pomijać w obliczeniach.

Przykład

Pani Halina pracuje na podstawie umowy o pracę zawartej od 3 października 2011 r.

Zachorowała 3 lutego 2012 r. Pracodawca naliczy jej wynagrodzenie chorobowe, biorąc pod uwagę wynagrodzenie za okres od listopada 2011 r. do stycznia 2012 r.

Musi pominąć pensję za październik ub.r., bo jest to miesiąc, w którym ubezpieczenia nie trwały od pierwszego dnia roboczego miesiąca.