Startujący w przetargu nie musi się powoływać na zamówienia, których wykonanie już ukończono. Umowy w trakcie realizacji także mogą posłużyć za dowód wymaganego doświadczenia. Muszą jednak dotyczyć świadczeń o charakterze ciągłym lub okresowym. Gdy świadczenie wykonawcy nie jest jednorazowe, sam fakt zakończenia umowy nie ma znaczenia.

Krajowa Izba Odwoławcza rozpatrywała odwołanie wniesione w postępowaniu prowadzonym przez Jastrzębską Spółkę Węglową. W przetargu mogły brać udział wyłącznie firmy, które w ostatnich trzech latach wykonały co najmniej jedno zamówienie związane z odbiorem, transportem i zwałowaniem odpadów wydobywczych, kruszyw lub mas skalnych w ilości nie mniejszej niż 2 mln ton. Takie doświadczenie miało zagwarantować wykonanie umowy z należytą starannością.

Zamawiający dopuścił powoływanie się na doświadczenie zdobyte w trakcie realizacji zamówień, których jeszcze nie zakończono. W trakcie oceny ofert uznał również, że możliwe jest sumowanie mas zwałowanych odpadów na podstawie kilku zrealizowanych już umów.

Zdaniem wykonawców zamawiający w ten sposób naruszył prawo zamówień publicznych.

Krajowa Izba Odwoławcza  (sygnatura akt: KIO 2566/11)

uznała, że

wykładnia warunków specyfikacji zamówienia może nastąpić wyłącznie przed upływem terminu składania ofert

. Późniejsza zmiana ich interpretacji narusza zasadę uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców.

Co więcej, izba nie dopatrzyła się podstaw do sumowania wagi kruszyw i mas skalnych przewożonych w wyniku kilku umów.

Za zgodną z prawem KIO uznała z kolei możliwość powołania się na umowę w trakcie realizacji, jeśli do dnia składania ofert wykonawca zwałował 2 mln ton odpadów wydobywczych. Warunki stawiane wszystkim wykonawcom muszą być jednakowe.

Sam wymóg podpisania umowy na zwałowanie 2 mln ton odpadów wydobywczych niesłusznie faworyzowałby firmy, które powołują się na zamówienia w trakcie realizacji. Firmy potwierdzające swoje doświadczenie zakończonymi zamówieniami traktowano by gorzej.