- Absolwent studiów rozpoczął pierwszą etatową pracę w listopadzie 2009. Od tamtej pory świadczy ją nieprzerwanie na rzecz tej samej firmy. Z racji ukończenia studiów do stażu wlicza się mu osiem lat. Zatem dziesiąty jego rok osiągnie w 2011 r. Czy w 2011 r. pracownikowi przysługuje dodatkowych sześć dni urlopu w całości, czy może tylko 4,33 dnia, licząc proporcję (2/12 x 26 dni)? W którym momencie pracownik nabywa prawo do dodatkowych dni urlopu?
Komentuje: Katarzyna Piecyk główna specjalistka z Departamentu Prawnego Głównego Inspektoratu Pracy:
Zgodnie z art. 158 kodeksu pracy pracownikowi, który wykorzystał urlop za dany rok kalendarzowy a następnie uzyskał w ciągu tego roku prawo do urlopu w wyższym wymiarze, przysługuje urlop uzupełniający.
Prawo do urlopu w zwiększonym wymiarze powstaje w terminie, kiedy zajdą okoliczności powodujące jego podwyższenie, a nie z początkiem tego roku kalendarzowego. Wynika to stąd, że jeśli podwładny wykorzystał całe wakacje za dany rok kalendarzowy i następnie w trakcie niego nabył prawo do urlopu w wyższym wymiarze, przysługuje mu uzupełnienie będące różnicą między nabytą częścią a tą poprzednio przysługującą.
Jeśli przed nabyciem urlopu w zwiększonym wymiarze pracownik nie wykorzystał tego należnego mu w danym roku, to po zajściu okoliczności zwiększających dni wypoczynku za ten rok ma już jeden urlop, podwyższony. Konstrukcja urlopu uzupełniającego jest w takim wypadku niecelowa.
Czy przed listopadem 2011 taka osoba może wykorzystać całe 26 dni lub 24,33?
Prawo do urlopu wypoczynkowego w wyższym wymiarze, czyli 26 dni, pracownik czytelnika uzyska w listopadzie 2011. Do tego czasu może mieć jedynie 20 dni wakacji, a po terminie nabycia urlopu w zwiększonym wymiarze wolno mu wykorzystać sześć dni uzupełnienia. Nie stosuje się tu zasady proporcjonalności, bo art. 1551 kodeksu pracy stosuje się tylko wtedy, gdy w trakcie roku kalendarzowego dochodzi do nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy.
Młodociany odbywa przygotowanie zawodowe od 9 kwietnia 2011 do 8 kwietnia 2012 i jest zatrudniony na umowę o pracę. Urodził się 14 października 1993, czyli w tym roku ukończy 18 lat. Ile dni wypoczynku przysługiwało mu w 2010 r., a ile powinien mieć w 2011 r.?
Przepisy kodeksu pracy dotyczące młodocianych regulują wymiar kolejnych urlopów wypoczynkowych w sposób szczególny tylko do ukończenia przez nich 18 lat. W pozostałym zakresie do wypoczynku tych pracowników stosuje się ogólne przepisy działu siódmego kodeksu pracy.
Z upływem sześciu miesięcy od rozpoczęcia pierwszej pracy młodociany zyskuje prawo do urlopu w wymiarze 12 dni roboczych. Natomiast z upływem roku od rozpoczęcia pierwszego angażu nabywa uprawnienie do 26 dni urlopu. Zatem młodociany, który przepracował rok, ma wakacje w łącznej wysokości 38 dni roboczych.
Prawo do kolejnych urlopów uzyskuje w każdym następnym roku kalendarzowym 1 stycznia. Każdy urlop wynosi 26 dni, aż do roku, w którym młodociany pracownik kończy 18 lat. Wtedy może wziąć tylko 20 dni, pod warunkiem że prawo do urlopu uzyskał przed ukończeniem 18 lat.
Trudno czytelnikowi szczegółowo odpowiedzieć na pytanie o wymiar urlopu młodocianego w 2010 r., bo mamy za mało danych. Jeśli natomiast ta osoba osiągnęła pełnoletność w 2011 r., to w tym roku przysługuje jej 20 dni roboczych wakacji.
W kuratorium oświaty, jak co roku, na początku stycznia sporządzamy plan urlopów dla wszystkich pracowników. Pracodawca zatwierdza go i kiedy zbliża się czas wykorzystania urlopu, okazuje się, że jest tyle pracy, że wybranie go w całości jest niemożliwe. Mnożą się różne przeszkody, aby pracownik nie wypoczywał w lipcu lub sierpniu (awans nauczycieli, skargi, oceny w szkołach). Pracodawca jednak naciska, aby pracownicy brali maksymalnie dwa tygodnie. Natomiast po nowym roku, kiedy są zaległości w urlopach, zaczyna się przymuszanie do ich wybrania do końca marca. Wtedy nie ma przeszkód, aby go wziąć, ale tylko do 30 marca.
Co robić?
Decydując o terminie udzielenia pracownikowi urlopu, pracodawca nie jest związany jego wnioskiem w sprawie daty lub podziału na części (art.162 kodeksu pracy), jeżeli wakacje w proponowanym okresie powodowałyby w jego ocenie zakłócenie normalnego toku funkcjonowania zakładu.
Zarówno ustalony w planie termin urlopu, jak i po porozumieniu z pracownikiem nie jest bezwzględnie wiążący dla stron i może zmienić się z przyczyn leżących po stronie i pracodawcy, i pracownika. Pamiętajmy, że to zawsze szef ostatecznie decyduje o czasie wykorzystania wakacji.
Przepisy przewidują, że najpóźniejszą datą wybrania zaległego urlopu jest 31 marca następnego roku kalendarzowego. Obowiązkiem pracodawcy jest dopilnowanie, aby pracownicy mieli je we wskazanym w przepisach terminie.
Niewywiązanie się przez szefa z tego wymogu może narazić go na zapłacenie grzywny. Jednocześnie, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, przełożony może wskazać podwładnemu termin wykorzystania zaległego urlopu i ten musi tak postąpić.
- rozmawiała Grażyna Ordak
Zobacz serwis:
Urlopy » Urlop wypoczynkowy » Obliczamy wymiar urlopu