- W firmie telefonicznej obsługi klienta praca odbywa się na zmiany. Pracownik chce wziąć urlop wypoczynkowy  np. na czwartek i zgłasza swój wniosek pisemnie lub ustnie w poniedziałek. Szef odmawia, uzasadniając to tym, że urlop w tym czasie jest niemożliwy, bo trwa aktualizacja oprogramowania klientów i jego obecność w firmie jest niezbędna. Wyjściem jest urlop na żądanie, ale nie do końca ma on taki charakter, bo wniosku o niego nie składa się tego dnia, w który wydarzyło się coś wyjątkowego. Czy w postępowaniu pracodawcy, który odmawia udzielenia zwykłego urlopu,  a wymusza ten na żądanie, nie ma wykroczenia?

– pyta czytelnik.

Pracodawca nie może – bez specjalnego powodu – odmówić udzielenia pracownikowi urlopu wypoczynkowego. Art. 152 § 1 kodeksu pracy ustanawia je jako prawo do corocznego, nieprzerwanego i płatnego urlopu. To  oznacza, że podwładny powinien z niego skorzystać w roku kalendarzowym, kiedy go nabył.

Obowiązek jego udzielenia w takim terminie nakłada na szefa art. 161 k.p. Przesunięcie terminu urlopu przez pracodawcę jest jednak dopuszczalne tylko z powodu szczególnych jego potrzeb, jeżeli nieobecność podwładnego spowodowałaby zakłócenie toku pracy (art. 164 § 2 k.p.).

Wątpliwe, aby była to aktualizacja oprogramowania komputerowego, bo to często dzieje się automatycznie.

W jaki sposób wyznaczyć datę wypoczynku? Niektóre firmy ustalają nawet z wielomiesięcznym wyprzedzeniem plan urlopów (art. 163 k.p.). Pracownik określa, kiedy chciałby wypoczywać i na ogół ten proponowany termin zapisuje się w grafiku.

W nim nie uwzględnia się tylko dni na żądanie. W mniejszych firmach stosuje się natomiast zwykłe porozumienie pracownika z szefem co do daty. Do wakacyjnego wyjazdu wystarczy złożenie wniosku o urlop i akceptacja pracodawcy.

Nic jednak nie daje przełożonemu takiej przewagi, żeby w ogóle nie dać urlopu. Gdyby tak się nawet stało, popełnia wykroczenie z art. 282 § 1 pkt 2 k.p., za co grozi grzywna do 30 tys. zł.

Z kolei urlop na żądanie to szczególny przywilej pracownika polegający na wzięciu wolnego w wybranym przez niego terminie (art. 167

2

k.p.). Co do zasady szef musi tego urlopu udzielić. Z takiego uprawnienia pracownik może jednak skorzystać najwyżej na cztery dni w roku kalendarzowym.

Z reguły wcześniejszy wniosek jest niepotrzebny, choć może wynikać z przepisów wewnętrznych. Przeczyłoby to charakterowi takiego wolnego. Urlop ten ma bowiem na celu załatwienie nagłych spraw (choroba krewnego, awaria w domu).

Często pismo w tej sprawie należy złożyć już po zakończeniu tego urlopu, aby właściwie udokumentować i zarejestrować nieobecność pracownika w tym dniu.

Czytaj również:

Zobacz więcej:

» Kadry i płace » Urlopy » Urlop wypoczynkowy

» Kadry i płace » Urlopy » Urlop na żądanie