Tak wynika z wyroku Krajowej Izby Odwoławczej (sygn. akt KIO 356/11). Jest on o tyle istotny, że powoływanie się na cudze zasoby budzi duże kontrowersje. Firmy, które same nie zdołają spełnić warunków przetargu, posługują się dokumentami innych przedsiębiorców. Kwitnie handel referencjami. Wykonawca bez żadnego doświadczenia może wygrać przetarg, przedstawiając referencje wystawione na inną firmę, nawet gdy później nie będzie ona w żaden sposób zaangażowana w realizację inwestycji. Interpretacja KIO może pomóc w ograniczeniu tego zjawiska.
Wyrok dotyczy przetargu na budowę kanalizacji i oczyszczalni ścieków w Łękach (woj. małopolskie). Postawiono w nim warunek wcześniejszej budowy oczyszczalni o przepustowości co najmniej 400 m sześc. na dobę. Konsorcjum, którego ofertę uznano za najkorzystniejszą, nie miało dokumentów potwierdzających wybudowanie takiego obiektu. Wezwane do uzupełnienia powołało się na doświadczenie innej firmy i okazało referencje na nią wystawione.
Zakwestionowała to konkurencja, która przekonywała, że nie da się skorzystać z doświadczenia innej firmy bez jej zaangażowania w inwestycję. Tymczasem zwycięzca przetargu wyraźnie oświadczył, że nie zamierza korzystać z pomocy podwykonawców. Argumentował, że korzystanie z cudzych zasobów może się odbywać na różne sposoby, np. poprzez doradztwo.
Udostępnienie zasobów musi się łączyć z udziałem w realizacji umowy
Skład orzekający zgodził się z tym argumentem. Przyznał, że udostępnianie wiedzy i doświadczenia jest możliwe nie tylko przez podwykonawstwo. „Co do zasady zaangażowanie to może przybrać różnorakie formy, w tym również przekazania know-how, konsultacji, doradztwa, co nie jest tożsame z udziałem w realizacji zamówienia sensu stricte" – napisała w uzasadnieniu wyroku przewodnicząca Anna Chudzik. Zaznaczyła jednak, że należy uznać, iż „udostępnienie zasobów musi łączyć się z określonym zaangażowaniem podmiotu udostępniającego w realizację umowy".
KIO uznała, że w tym przetargu konsorcjum nie wskazało żadnej formy faktycznego udostępnienia mu wiedzy przez firmę, która przekazała swoje referencje. Tymczasem, jej zdaniem, przepisy umożliwiające powoływanie się na cudzy potencjał wymagają udowodnienia, że zasoby zostaną przekazane.
„Złożone oświadczenie podmiotu trzeciego nie określa w żaden sposób formy i zakresu udostępnienia zasobów, jest więc niewystarczające w świetle art. 26 ust. 2b prawa zamówień publicznych jako dowód realnego oddania przez podmiot udostępniający swojego potencjału do dyspozycji wykonawcy. Nie wynika z niego bowiem, do czego konkretnie zobowiązuje się podmiot, który złożył oświadczenie" – podkreśliła przewodnicząca.
Izba przyjęła, że samo oświadczenie to za mało, by uznać, że firma rzeczywiście udostępni swoją wiedzę i doświadczenie. Trzeba jeszcze wykazać, w jaki sposób nastąpi ich transfer.
Konsorcjum próbowało argumentować, że jego oświadczenie o niekorzystaniu z podwykonawców nie jest wiążące i ma charakter wyłącznie informacyjny, a więc firma użyczająca swego potencjału będzie mogła znaleźć się na placu budowy. – Teza ta podważa sens art. 36 ust. 4 pzp, jak również innych przepisów dotyczących niezmienności oferty i związania nią wykonawcy – odpowiedziała przewodnicząca.
Czytaj również:
Więcej informacji w serwisie:
Oferty » Dokumenty potwierdzające spełnianie warunków