Pracownicy, chcąc uniemożliwić pracodawcy rozwiązanie angażu, często decydują się na odmowę przyjęcia wypowiedzenia. Takie działanie na niewiele się zdaje.

Bez wpływu na skuteczność

Wypowiedzenie i tak będzie w pełni skuteczne i ostatecznie doprowadzi do rozwiązania umowy o pracę. Tyle że szef powinien dopilnować, aby w razie ewentualnego sporu przed sądem mógł udowodnić, że podwładny miał możliwość zapoznania się z treścią wręczanego mu wymówienia, ale z niej z własnej woli nie skorzystał.

Skuteczność wypowiedzenia mimo jego nieodebrania przez zatrudnionego wynika z faktu, że w stosunkach pracy z mocy art. 300 kodeksu pracy stosuje się art. 61 § 1 kodeksu cywilnego. W myśl tego przepisu oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią.

Zatem przyjmuje się, że oświadczenie woli składane przez pracodawcę zostaje złożone pracownikowi, z chwilą gdy ten ostatni miał możliwość zapoznać się z jego treścią. Dotyczy to również wypowiedzenia umowy o pracę i jej rozwiązania bez wypowiedzenia.

Bez znaczenia jest to, czy pracownik faktycznie zapoznał się z treścią tego oświadczenia pracodawcy czy tego odmówił. Potwierdził to Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z 16 kwietnia 1995 (I PR 2/95).

Uznał, że oświadczenie woli zakładu pracy o rozwiązaniu umowy o pracę (bez wypowiedzenia) jest złożone pracownikowi z chwilą gdy doszło do niego w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią, chociaż tego nie uczynił. To stanowisko ma zastosowanie także do wypowiedzenia.

W wyroku z 11 grudnia 1996 (I PK 36/96) SN stwierdził, że złożenie oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę ma miejsce także wtedy, gdy pracownik mając realną możliwość zapoznania się z jego treścią, z własnej woli tego nie zrobił. Podkreślił więc, że decydujące znaczenie ma nie faktyczne zapoznanie się z treścią oświadczenia pracodawcy, lecz jego możliwość.

Gdy podwładny jest poza zakładem

A co w sytuacji, gdy z powodu nieobecności zatrudnionego w firmie, dla doręczenia mu wypowiedzenia umowy o pracę posługuje się pocztą, ale pracownik tej przesyłki nie odbiera?

W wyroku z 11 grudnia 1996 (I PKN 36/96) SN wskazywał, że złożenie oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 61 k.c. w związku z art. 300 k.p.) ma miejsce także wtedy, gdy pracownik mając realną możliwość zapoznania się z jego treścią, z własnej woli nie podejmuje przesyłki pocztowej zawierającej to oświadczenie.

To dlatego że w razie uzyskania wiadomości o pozostawieniu przesyłki w urzędzie pocztowym pracownik ma szansę udać się do tego urzędu i zapoznać się z jej treścią. Gdy tego nie robi, można uznać, że oświadczenie to zostało skutecznie złożone, bo z własnej woli nie chciał odebrać pisma pracodawcy, obawiając się, że zawiera ono wypowiedzenie umowy o pracę.

Pracownik mógłby się bronić, że nie odebrał przesyłki z przyczyn od niego niezależnych (np. z powodu choroby lub wyjazdu za granicę). Twierdzenie takie wymagałoby jednak udowodnienia. Podobnie wypowiadał się SN w wyroku z 18 stycznia 2005 (II PK 124/04).

Uznał, że skoro nadawca listu przedstawił dowód nadania przesyłki w urzędzie pocztowym i adresat został zawiadomiony o nadejściu tej przesyłki oraz miejscu jej odbioru, to można stąd wnosić, że miał on możliwość zapoznania się z jej treścią.

To domniemanie faktyczne może być obalone przez wykazanie, że adresat o nadejściu przesyłki nie wiedział lub nie miał możliwości jej odebrania.

Brak korzyści

Z faktu niezapoznania się z treścią wypowiedzenia zatrudniony nie może wywodzić korzystnych dla siebie skutków, dotyczących np. przywrócenia terminu na wniesienie odwołania do sądu pracy.

W zbliżony sposób wypowiadał się SN w wyroku z 4 marca 2004 (I PK 429/03). Stwierdził, że pracownik, który bez usprawiedliwionych przyczyn odmówił przyjęcia pisma wypowiadającego mu umowę o pracę, zgodnie z wymogami kodeksu pracy, nie może domagać się przywrócenia terminu na wniesienie odwołania do sądu ani powołać się na to, że pracodawca nie poinformował go o możliwości, terminie i trybie odwołania.

Przykład

Prezes zarządu wezwał pana Irka i poinformował, że rozwiązuje z nim umowę o pracę za miesięcznym wypowiedzeniem.

Następnie chciał wręczyć mu dokument zawierający to oświadczenie wraz z pouczeniem o prawie wniesienia odwołania do sądu pracy.

Pan Irek odmówił jego przyjęcia i wyszedł z pokoju. Po upływie dwóch miesięcy złożył pozew do sądu. Wskazywał, że nie mógł dotrzymać siedmiodniowego terminu, bo nie otrzymał wypowiedzenia od byłej firmy.

Pracodawca wniósł o oddalenie powództwa, argumentując, że pan Irek nie dotrzymał terminu na wniesienie odwołania od wypowiedzenia z własnej winy, bezzasadnie odmawiając przyjęcia pisma wypowiadającego.

Sąd przychylił się do stanowiska pracodawcy. Odwołanie od wypowiedzenia pan Irek złożył bowiem po upływie terminu z art. 264 § 1 k.p., a z odmowy przyjęcia wypowiedzenia nie mogą wynikać dla pracownika korzystne skutki w postaci przywrócenia terminu.

Lepiej spisać notatkę

Co robić, gdy w razie sporu pracownik twierdzi, że nikt nie usiłował mu wręczyć wypowiedzenia umowy o pracę? Najlepiej zapobiegać takim sytuacjom.

Zatem dobrze byłoby, aby w chwili wręczania pracownikowi wypowiedzenia były przy tym obecne co najmniej dwie osoby. Takie działanie pozwoli powołać je w charakterze świadków na okoliczność, że podwładny miał możliwość zapoznać się z treścią wypowiedzenia, ale tego odmówił.

Pomocne może być także spisanie protokołu lub notatki z tego zdarzenia, aby w przyszłości móc skorzystać z niej jako dowodu przed sądem.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

Czytaj też:

 

Zobacz

»

Kadry i płace

»

Zwolnienia z pracy

»

Rozwiązanie umowy przez pracodawcę