Regulamin w sprawie odwołań od decyzji zapadających w przetargach przewiduje dołączenie do niego odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego i ewentualnie pełnomocnictwa uprawniającego do jego wniesienia. Chodzi o potwierdzenie, że odwołanie zostało złożone przez osobę do tego uprawnioną. W przeciwnym razie jest odrzucane bez otwierania rozprawy.
Notariusz proszony do zamawiającego
Do niedawna przepis ten był interpretowany w ten sposób, że wystarczało złożenie poświadczonych przez wykonawcę kopii tych dokumentów. Teraz się zdarza, że Krajowa Izba Odwoławcza wzywa do przedstawienia ich oryginału. I tu pojawia się problem.
Jeśli pełnomocnictwo do złożenia odwołania zostało udzielone już na etapie składania oferty, to znajduje się w rękach zamawiającego. Nie można napisać go od nowa i opatrzyć datą wsteczną.
– Czasem prowadzi to do kuriozalnych sytuacji. Byłem świadkiem, gdy przedstawiciele firmy wzywali notariusza i jechali z nim do siedziby zamawiającego po to, by poświadczył notarialnie zgodność dokumentów. Inaczej odwołanie zostałoby odrzucone – mówi Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.
Papieru nie da się przelać przez Internet
Odpis z KRS zazwyczaj da się donieść. Przedsiębiorca dostaje na to trzy dni, a w tym czasie przy odrobinie zachodu uda mu się odebrać dokument i dostarczyć go KIO. Jest jednak inny problem. Artykuł 180 ust. 4 prawa zamówień publicznych pozwala składać odwołanie w formie elektronicznej opatrzonej bezpiecznych podpisem. Nie da się do niego dołączyć oryginału odpisu KRS, który jest wydawany w formie papierowej.
Teoretycznie nie oznacza to niezgodności rozporządzenia w sprawie regulaminu odwołań z ustawą, gdyż samo odwołanie można złożyć przez Internet. Tyle że wówczas przepis ten nie miałby sensu. Służyć miał uproszczeniu formalności, tymczasem w tej interpretacji oznaczałby, że co prawda samo odwołanie można złożyć w formie elektronicznej, ale załączniki do niego trzeba już dostarczyć na papierze.
Przepis mówiący o dołączaniu do odwołania pełnomocnictwa i odpisu z KRS funkcjonuje od kilkunastu lat. Dopiero od niedawna i tylko w niektórych sprawach zaczął być interpretowany jako obowiązek składania oryginału tych dokumentów.
– Skoro przez kilkanaście lat uwzględniano poświadczone przez wykonawców kopie pełnomocnictw i odpisów z KRS, to nie widzę powodów, by teraz ich nie uwzględniać. To trochę przerost formy nad treścią. Jeśli jednak KIO będzie utrzymywać tę interpretację, to powinny zostać zmienione przepisy rozporządzenia – uważa Dzierżanowski.
Przy wielu, jeśli nie większości odwołań KIO uwzględnia kopie pełnomocnictw i odpisów z KRS.
– Nigdy nie spotkałem się z wezwaniem o uzupełnienie oryginałów. Skoro jednak tak się zdarza, to przedsiębiorcy powinni brać je pod uwagę. Wystarczy, poza udzieleniem pełnomocnictwa przed złożeniem oferty, po raz kolejny umocować pełnomocnika przed wniesieniem odwołania i dołączyć do niego oryginał umocowania – mówi Artur Wawryło z Centrum Obsługi Zamówień Publicznych.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora s.wikariak@rp.pl
Więcej w serwisie: