Wykluczeni z przetargu mogą być nie tylko ci przedsiębiorcy, którzy nie spełniają warunków takich jak wymagane doświadczenie czy potencjał finansowy.

Są też inne przesłanki do obligatoryjnej eliminacji. Chodzi m.in. o firmy, które wcześniej nie zrealizowały zleconego zamówienia lub zrobiły to źle, znajdują się w upadłości czy też orzeczono wobec nich zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne (art. 24 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=526056FBCCC86BBBBF247AF450E1B0A8?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link]; dalej: pzp).

[srodtytul]Za fuszerkę dziękujemy[/srodtytul]

Ponieważ przy udzielaniu zamówień chodzi o efektywne gospodarowanie publicznymi środkami, z przetargów wyklucza się „wykonawców, którzy wyrządzili szkodę, nie wykonując zamówienia lub wykonując je nienależycie, jeżeli szkoda ta została stwierdzona orzeczeniem sądu, które uprawomocniło się w okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania” (art. 24 ust. 1 pkt 1 pzp).

Co ten przepis oznacza w praktyce? Przede wszystkim to, że decydujący jest prawomocny wyrok sądowy. Jeśli firma dopuści się fuszerki, ale zamawiający z jakichś względów nie odda sprawy do sądu, to nikt jej nie może później zakazać startowania w kolejnych przetargach.

Ten kij ma jednak dwa końce. W umowy o zamówienie publiczne wpisane są zazwyczaj kary umowne. Firma, która zakwestionuje ich wysokość, nawet gdy wygra sprawę przed sądem, może niejako przy okazji zostać wyeliminowana z przetargów.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma w pełni zrealizowała zamówienie, ale z przyczyn nie do końca od niej zależnych nie zmieściła się w terminie. Nie kwestionuje kar umownych, ale uważa, że zamawiający wyliczył ich wysokość niewspółmiernie do opóźnienia.

Składa pozew do sądu. Wygrywa proces, gdyż sąd obniża kary umowne do żądanej przez nią wysokości. Tyle że jednocześnie stwierdza niewykonanie zamówienia, a to może oznaczać eliminację z rynku zamówień publicznych.[/ramka]

[srodtytul]Wpis na czarną listę[/srodtytul]

Po stwierdzeniu nienależytego wykonania zamówienia (lub jego niewykonania) przez sąd zamawiający jest zobowiązany do przekazania odpisu prawomocnego wyroku prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych.

Ten zaś wpisuję firmę, której dotyczy orzeczenie, na prowadzony przez siebie wykaz (potocznie zwany czarną listą).

Wykaz ten jest zamieszczony na stronie internetowej www.uzp.gov.pl. Wszyscy organizatorzy przetargów mają obowiązek zaglądać tam i sprawdzać, czy firma, która złożyła ofertę, nie znajduje się na cenzurowanym. Jeśli się okaże, że tak, to wykluczają ją z przetargu.

[srodtytul]Trzy lata wykluczenia[/srodtytul]

Nawet przedsiębiorca, któremu powinęła się noga, ma szansę powrócić na rynek zamówień publicznych. Tyle że dopiero po trzech latach. Decyduje data uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nienależyte wykonanie zamówienia, a nie wpis na „czarną listę”.

Kolejną datą graniczną jest wszczęcie postępowania o zamówienie, czyli w praktyce moment ukazania się ogłoszenia.

[ramka][b]Przykład[/b]

Ogłoszenie o zamówieniu publicznym zostało opublikowane 8 czerwca 2010 r. Wyrok stwierdzający nienależyte wykonanie zamówienia zapadł 1 czerwca 2007 r. Firma nie może wystartować w przetargu, chociaż ofertę złożyłaby już po trzyletnim okresie eliminacji z rynku zamówień.

Z przetargu wyklucza się też przedsiębiorców, którzy „wykonywali bezpośrednio czynności związane z przygotowaniem prowadzonego postępowania lub posługiwali się w celu sporządzenia oferty osobami uczestniczącymi w dokonywaniu tych czynności, chyba że udział tych wykonawców nie utrudni uczciwej konkurencji” (art. 24 ust. 2 pkt 1 pzp).[/ramka]

[srodtytul]Gdy firma za dużo wie[/srodtytul]

W przepisie tym chodzi o to, by firmy, które np. pomagały zamawiającemu w przygotowaniu specyfikacji przetargowej i dzięki temu posiadły dodatkową wiedzę, nie były na uprzywilejowanej pozycji.

Przed laty regulacja ta była bardzo restrykcyjna. Później dodano jednak do niej fragment mówiący o tym, że jeśli udział takich wykonawców nie utrudnia uczciwej konkurencji, to nie wyklucza się ich z przetargu. Od tej pory nawet firmy, które np. przygotowywały dokumentację projektową pod budowę, mogą później uczestniczyć w przetargu na jej wykonanie (patrz ramka).

[srodtytul]Kto jeszcze odpada[/srodtytul]

Pozostałe przesłanki wykluczenia nie budzą większych kontrowersji. Wykonawca nie może brać udziału w przetargu, jeśli:

- otwarto jego likwidację lub ogłoszono upadłość, z wyjątkiem wykonawców, którzy po ogłoszeniu upadłości zawarli układ zatwierdzony prawomocnym postanowieniem sądu, jeżeli układ nie przewiduje zaspokojenia wierzycieli przez likwidację majątku upadłego;

- zalega z uiszczeniem podatków, opłat lub składek na ubezpieczenia społeczne lub zdrowotne, z wyjątkiem przypadków, gdy uzyskał przewidziane prawem zwolnienie, odroczenie, rozłożenie na raty zaległych płatności lub wstrzymanie w całości wykonania decyzji właściwego organu;

- osoba zarządzająca (np. osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, wspólnik spółki jawnej czy członek zarządu spółki z o. o.) została skazana prawomocnie za przestępstwa: przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową, przeciwko środowisku, przekupstwa, przeciwko obrotowi gospodarczemu lub inne przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, a także za przestępstwo skarbowe lub udziału w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego;

- sąd orzekł wobec niego zakaz ubiegania się o zamówienia na podstawie przepisów o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary;

- nie wniósł wadium albo nie zgodził się na przedłużenie okresu związania ofertą;

- złożył nieprawdziwe informacje mające wpływ lub mogące mieć wpływ na wynik prowadzonego postępowania.

[ramka][b]Warto przeglądać orzecznictwo[/b]

- „Nie ma podstaw, aby sankcję wykluczenia z postępowania stosować również wówczas, gdy określone czynności wykonywały podmioty powiązane czy to kapitałowo, czy to osobowo z wykonawcą” [b](wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 28 maja 2008 r.; KIO/UZP 456/08 i KIO/UZP 457/08)[/b].

- „Samo uczestniczenie wykonawcy czy też posługiwanie się przez niego osobami uczestniczącymi w czynnościach związanych z przygotowaniem postępowania nie stanowi wystarczającej podstawy do wypełnienia dyspozycji przytoczonej normy.

Koniecznym warunkiem jest, aby udział tych osób prowadził do zachwiania konkurencji, tj. równowagi szans każdego uczestnika na uzyskanie zamówienia. Zatem jeżeli udział tych osób nie utrudni uczciwej konkurencji, zamawiający nie ma podstaw do wykluczenia wykonawcy z postępowania.

Nie bez znaczenia dla ustalenia wystąpienia naruszenia konkurencji pozostaje zakres informacji pozyskanych przez wykonawcę, jak również stopień trudności przygotowania oferty” [b](wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 31 stycznia 2008 r.; KIO/UZP 6/08)[/b].

- „W okolicznościach niniejszej sprawy lider konsorcjum nie wykonywał bezpośrednio czynności związanych z przygotowaniem prowadzonego postępowania. Nie zostało również wykazane, aby lider konsorcjum powierzył sporządzenie oferty osobom uczestniczącym w przygotowaniu prowadzonego postępowania.

Brak było zatem podstaw do uznania, że zachodziła konieczność wykluczenia konsorcjum z postępowania o udzielenie zamówienia – w oparciu o przepis art. 24 ust. 2 pkt 1 pzp.

Jedynie na marginesie należy wskazać, iż dopiero w sytuacji zaistnienia przesłanek, o których mowa wyżej, taki wykonawca musiałby udowodnić, iż mimo powyższych okoliczności jego udział w postępowaniu nie utrudni uczciwej konkurencji” [b](wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z 31 lipca 2008 r.; XIX Ga 280/2008)[/b].[/ramka]