Z wyjaśnień ministra gospodarki wynika, że to jednak ostateczność. „Rzeczpospolita” dotarła do pisma z 11 maja 2009 r., w którym odpowiada on na wątpliwości aparatu skarbowego w kwestii stosowania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w kontroli podatkowej [b](PK4/8012/46/AAN/09/274)[/b]. Pismo to Ministerstwo Finansów rozesłało do wszystkich dyrektorów izb skarbowych i urzędów kontroli skarbowej „do wiadomości i stosowania przez organy podatkowe oraz organy kontroli skarbowej”. Jak ustaliliśmy, takie wyjaśnienia do służb podległych ministrowi finansów były kierowane dwukrotnie. Zwracały się o nie do resortu gospodarki także inne urzędy. Pytanie tylko, czy prawo powielaczowe ma zastąpić niejasne przepisy i czy na tym mają polegać ułatwienia dla przedsiębiorców.

[srodtytul]Kontrola w siedzibie[/srodtytul]

Fiskus ma wiele zastrzeżeń do nowych, obowiązujących od marca 2009 r. przepisów. Organy podatkowe nie wiedzą np., [b]gdzie dokładnie kontrola może być prowadzona: czy – jak mówi ordynacja podatkowa – w siedzibie kontrolowanego, w innym miejscu przechowywania dokumentacji oraz w miejscach związanych z prowadzoną przez niego działalnością i w godzinach jej prowadzenia (art. 285a § 1), czy też może – jak mówi ustawa o swobodzie – w siedzibie kontrolowanego lub w miejscu wykonywania działalności gospodarczej[/b] (art. 80a). Stąd wątpliwości, czy czynności kontrolne mogą być przeprowadzane w innym miejscu przechowywania dokumentacji, np. w biurze rachunkowym.

Takich wątpliwości nie ma natomiast minister gospodarki. Według niego [b]ustawa o swobodzie działalności gospodarczej nie określa innego miejsca przeprowadzania czynności kontrolnych poza miejscami wymienionymi w art. 80a. [/b]

Jak tłumaczy, na podstawie art. 77 ust. 1 ustawy o swobodzie kontrola działalności gospodarczej przeprowadzana jest na zasadach określonych w tej ustawie, chyba że zasady i tryb kontroli wynikają z bezpośrednio stosowanych przepisów powszechnie obowiązującego prawa wspólnotowego albo z ratyfikowanych umów międzynarodowych. Przepisy ustaw szczegółowych mają natomiast, w opinii ministra gospodarki, zastosowanie w kwestiach nieuregulowanych w ustawie o swobodzie i tylko wówczas, gdy nie są sprzeczne z przepisami ustawy o swobodzie dotyczącymi wykonywania kontroli działalności gospodarczej przedsiębiorcy.

[srodtytul]Jak liczyć dni robocze[/srodtytul]

Niejasne, w ocenie fiskusa, są również przepisy określające maksymalny czas kontroli w firmie. Przepis art. 83 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej mówi o dniach roboczych. Nie precyzuje jednak, czy mają to być dni robocze przedsiębiorcy czy organu kontrolującego. Różnica jest zasadnicza: w pierwszym przypadku limit kontroli obejmuje nawet dni, w których nie pracuje urząd, jeżeli są to dni robocze tylko dla przedsiębiorcy (np. soboty). W drugim – kontrola jest prowadzona w myśl art. 80a ust. 1 ustawy o swobodzie działalności, a to oznacza, że jeżeli jednego z tych dni roboczych przedsiębiorca nie prowadzi działalności, to organ nie może prowadzić kontroli.

Z wyjaśnień ministra gospodarki wynika, że [b]limit czasu trwania kontroli odnosi się wyłącznie do dni roboczych przedsiębiorcy[/b]. „Kontrola działalności gospodarczej przedsiębiorcy musi zatem odbywać się w dniach i godzinach jego pracy” – czytamy w piśmie. [b] Taka interpretacja oznacza, że kontrola u mikroprzedsiębiorcy (12 dni roboczych) pracującego w soboty będzie musiała zakończyć się w dwa tygodnie (czyli 10 dni roboczych organu), a nie w dwa tygodnie i dwa dni[/b].

[srodtytul]Kto pomoże fiskusowi[/srodtytul]

Inną kwestią jest rozstrzygnięcie, w obecności jakiego pracownika mogą być prowadzone czynności kontrolne, gdy nie ma przy nich przedsiębiorcy ani osoby przez niego upoważnionej (art. 80 ust. 5 ustawy o swobodzie). A dokładnie chodzi o możliwość uznania pracownika za – zgodnie z art. 97 kodeksu cywilnego – osobę uprawnioną do dokonywania czynności prawnych w imieniu przedsiębiorcy. Według fiskusa dosłowne brzmienie tego przepisu nie przystaje ani do wszczęcia kontroli, ani do bycia świadkiem podczas przeprowadzania czynności kontrolnych.

Tymczasem, zdaniem ministra gospodarki, jeżeli przedsiębiorca zatrudnia pracowników legitymujących się wiedzą specjalistyczną oraz wykonujących czynności będące przedmiotem zainteresowania organu kontroli, to [b]na podstawie ustawy o swobodzie nie ma przeszkód prawnych, aby kontrola mogła być wykonywana w obecności np. głównego księgowego[/b]. Norma art. 79 ust. 9 i art. 80 ust. 5 ustawy o swobodzie jest jednak wyjątkiem od zasad ustalonych w tej ustawie i powinna być stosowana w ostateczności.

[ramka][b]Komentuje Michał Grzywacz, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych Grzywacz-Zawada s.c.[/b]

Przekazywanie przez Ministerstwo Finansów wytycznych, wyjaśnień lub innych pism o podobnym charakterze organom mu podległym jest praktyką dosyć powszechną. W założeniu mają one z jednej strony pomóc w rozstrzyganiu zagadnień prawnych, z drugiej ujednolicać proces ich wykładni. Wydaje się, że wiążą one dyrektorów izb skarbowych, urzędów kontroli skarbowej i naczelników urzędów skarbowych, głównie ze względu na ich podległość ministrowi finansów. W konsekwencji wiążą także ich pracowników, zwłaszcza jeżeli są im przekazywane w postaci poleceń służbowych. Nie oznacza to, że działań podjętych na ich podstawie nie może kwestionować podatnik. Ma on bowiem prawo poddania ich kontroli sądowoadministracyjnej. A sądy już takimi pismami MF nie są związane.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]