[b]O konieczności wykazywania internetowych dochodów przypomniało Ministerstwo Finansów w piśmie opublikowanym w Biuletynie Skarbowym nr 3/2009. [/b]
[b]Możliwości ich rozliczenia są dwie:[/b]
- jeśli osoba handlująca w sieci działa jak przedsiębiorca, to powinna zarejestrować działalność i rozliczać przychody w ramach firmy,
- jeśli nie – też może zapłacić podatek od zysku, ale już na innych zasadach i tylko w razie sprzedaży rzeczy, które mają mniej niż pół roku.
Po czym poznać, że ktoś prowadzi działalność? Po tym, że działa w sposób zorganizowany, ciągły i kieruje się chęcią osiągnięcia zysku. Wszystko zależy od okoliczności danej sprawy.
Nie jest przedsiębiorcą miłośnik sportów wodnych, który raz na rok sprzedaje na aukcji internetowej stary sprzęt do windsurfingu. Co innego, gdyby kupił kilka nowych desek i sprzedał, w ogóle ich nie eksploatując. To już może być uznane za działalność handlową nastawioną na zysk.
Na to, że prowadzi się firmę, mogą też wskazywać inne okoliczności, np. regularna współpraca z tymi samymi kontrahentami.
Jak przypomina Ministerstwo Finansów, sposób rozliczenia dochodu z działalności jest uzależniony od formy opodatkowania (stawka progresywna, liniowa lub ryczałt).
Urzędy coraz śmielej sprawdzają transakcje w sieci, co potwierdza sprawa rozpatrywana przez [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu (wyrok z 4 marca 2009 r., sygn. I SA/Op 239/08)[/b]. Fiskus skontrolował podatnika handlującego w Internecie i uznał, że prowadził niezarejestrowaną działalność gospodarczą. Sprzedawał on na aukcjach sprzęt elektroniczny i AGD. Na podstawie wyciągów z konta, informacji z firmy prowadzącej portal aukcyjny oraz Poczty Polskiej urząd określił podatnikowi dochód.
Sąd zaś potwierdził, że okoliczności sprawy (sprzedaż ponad 600 artykułów w ciągu roku, wykorzystywanie przeznaczonego na obsługę transakcji konta bankowego, sprzedawanie nowych, takich samych rzeczy) przemawiają za tym, że faktycznie zainteresowany prowadził działalność gospodarczą.
Jak się rozliczyć, jeśli tylko od czasu do czasu sprzedamy coś w Internecie i nic nie wskazuje na to, że prowadzimy działalność? [b]Nie musimy w ogóle spowiadać się fiskusowi, jeśli pozbędziemy się starej rzeczy. Czyli takiej, którą nabyliśmy pół roku temu[/b]. Termin ten liczy się od końca miesiąca, w którym ją kupiliśmy. Jeśli mamy ją krócej, musimy wykazać przychód ze sprzedaży. Kiedy to zrobić? Dopiero w zeznaniu rocznym.
Czy trzeba zapłacić też podatek? Tylko wówczas, gdy sprzedaliśmy za więcej, niż kupiliśmy. Wtedy [b]z transakcji wykazujemy dochód, doliczamy go do innych (np. z umowy o pracę) i od całości płacimy podatek według skali.
Jeśli sprzedawana rzecz ma więcej niż pół roku, nie musimy wykazywać przychodu ani płacić podatku.[/b] Warto jednak mieć jakiś dowód, z którego wynika, kiedy ją kupiliśmy (np. paragon ze sklepu).