Jak dowiedziała się „Rz”, Państwowa Inspekcja Pracy uruchomiła kontrolę na wniosek Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. Swoim zasięgiem obejmie ona wszystkie urzędy skarbowe w kraju i potrwa do 30 listopada 2009 r.
– Rzeczywiście, na wniosek jednej z organizacji związkowych wczoraj inspektorzy pracy rozpoczęli kontrolę w urzędach skarbowych na terenie całego kraju – potwierdziła w rozmowie z „Rz” Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
Jak twierdzi, o wynikach tych kontroli i wykrytych ewentualnych nieprawidłowościach będzie można mówić najwcześniej w połowie, a może nawet dopiero pod koniec grudnia tego roku.
W trakcie kontroli inspektorzy będą badali w szczególności przestrzeganie przepisów dotyczących wypłaty wynagrodzenia oraz czasu i warunków pracy. – O tym, które urzędy zostaną skontrolowane, zdecydują już okręgowi inspektorzy pracy – powiedziała Danuta Rutkowska. Jak zapewniła, inspektorzy zwracać będą uwagę na to, aby ich kontrole nie zakłócały codziennej pracy tych urzędów.
– Wniosek złożyliśmy po nakazanych przez dyrektora generalnego Ministerstwa Finansów krokach oszczędnościowych, które doprowadziły m.in. do wyłączania ciepłej wody w urzędach, gaszenia światła na korytarzach, rezygnacji z zakupów środków czystości, rozwiązywania umów z firmami sprzątającymi czy wstrzymywania przeglądu klimatyzacji. To w naszej ocenie godzi w bezpieczeństwo i higienę pracy – powiedział „Rz” Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. Jednocześnie przypomniał, że cztery lata temu inspektorzy PIP ujawnili nieprawidłowości we wszystkich skontrolowanych wtedy urzędach skarbowych.
Kontroli PIP nie chce komentować Ministerstwo Finansów. – To jest tak, jakbyśmy mieli komentować fakt, że urzędy skarbowe kontrolują przedsiębiorców. Państwowa Inspekcja Pracy ma prawo kontrolować, a związkowcy mają prawo podejmować różnego rodzaju inicjatywy – powiedziała nam Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów. Jak zapewnia, MF liczy się z tym, że inspektorzy PIP mogą zawitać także do resortu. – Jeśli tak będzie, w pełni poddamy się tej procedurze – podkreśla Magdalena Kobos.