Umowa-zlecenie może przewidywać jej wykonywanie bez wynagrodzenia. Jest to zgodne z prawem – stosownie do obowiązującej w prawie cywilnym zasady autonomii woli stron. Będzie zależało od decyzji osób ją zawierających.
Przez umowę-zlecenie przyjmujący zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie (np. zawarcie umowy, reprezentowanie zleceniodawcy przed sądem). Tak wynika z art. 734 § 1 kodeksu cywilnego (k.c.). Tu uwaga. Spora część umów funkcjonujących w obrocie przewiduje wykonywanie przez zleceniobiorcę nie tylko czynności prawnych, ale także czynności faktycznych (np. sprzątanie, prace biurowe). Do takich kontraktów stosuje się również przepisy o zleceniu, co wprost wynika z kodeksu cywilnego. Jednak są one w istocie umowami o świadczenie usług (tzw. umowy-zlecenia w szerokim znaczeniu).
[srodtytul]Bez cech angażu[/srodtytul]
Z praktycznego punktu widzenia najistotniejszą sprawą jest odróżnienie jej od umowy o pracę. Ta pierwsza bowiem jest uregulowana przepisami kodeksu cywilnego, ta druga przepisami kodeksu pracy.
O tym, że umowy te rządzą się innymi prawami, mówi już wprost kodeks pracy, ustanawiając wyraźny zakaz zastępowania umowy o pracę umowami cywilnoprawnymi.
W umowie o pracę pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, pracodawca zaś zobowiązuje się zatrudniać pracownika za wynagrodzeniem. Jeżeli więc strony łączy umowa przewidująca wskazane wyżej warunki wykonywania pracy – jest to umowa o pracę, bez względu na nazwę zawartej umowy. Mówi o tym art. 22 kodeksu pracy (k.p.).
W granicach określonych przez prawo można dowolnie kształtować treść umowy-zlecenia. Nie można jej jednak zawierać zamiast umowy o pracę, jeśli w rzeczywistości pomimo odmiennej nazwy strony łączy stosunek odpowiadający swej treści angażowi.
Czym jeszcze różnią się takie umowy? Otóż [b]zleceniobiorca nie pozostaje do dyspozycji zlecającego, a jego usługi nie polegają na wykonywaniu stosownie do jego potrzeb czynności zlecanych na bieżąco.[/b] Ponadto może on powierzyć wykonanie zlecenia osobie trzeciej (gdy wynika to z umowy, zwyczaju lub jest do tego zmuszony przez okoliczności). Co więcej, w pewnych sytuacjach przyjmujący zlecenie może odstąpić od wskazań dającego zlecenie co do sposobu jego wykonania.
[srodtytul]Z honorarium czy bez[/srodtytul]
W odróżnieniu od umowy o pracę, w której wynagrodzenie jest obligatoryjne (pracownik nie może się go również zrzec), umowa-zlecenie może mieć postać zarówno umowy odpłatnej, jak i nieodpłatnej. Czyli może być wykonywana za wynagrodzeniem lub bez niego. Decydują o tym strony danej umowy.
Tu jednak uwaga. Jeżeli strony umowy przewidują, że zleceniobiorca będzie dokonywał czynności bezpłatnie – musi to wprost zostać zamieszczone w treści zawartej umowy. Zgodnie bowiem z art. 735 k.c., jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za jego realizację należy się wynagrodzenie.
A to – w przypadku umów odpłatnych – należy się przyjmującemu zlecenie dopiero po jego wykonaniu. Będzie inaczej, jeśli strony co innego ustalą w umowie lub będzie to wynikało z przepisów szczególnych.
Jeżeli nie ma obowiązującej taryfy, a wysokość wynagrodzenia nie została oznaczona w umowie – należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy.
Nawet jeśli strony ustaliły, że łącząca je umowa będzie miała nieodpłatny charakter – zleceniobiorcy należy się zwrot kosztów, jakie poniósł w celu należytego wykonania kontraktu.Jeżeli realizacja zlecenia wymaga wydatków, dający zlecenie powinien na żądanie przyjmującego udzielić mu odpowiedniej zaliczki.
[srodtytul]Bez ubezpieczeń[/srodtytul]
Trzeba pamiętać, że[b] osoby fizyczne wykonujące pracę na podstawie umowy-zlecenia lub też innych umów o świadczenie usług podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym [/b]– wiąże się z tym obowiązek odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne. Nie dotyczy to jednak umów wykonywanych bez wynagrodzenia.