[b]– Pracownikowi, który przestał przychodzić do firmy w lutym po miesięcznym zatrudnieniu, listem poleconym wypowiedzieliśmy umowę o pracę. Kiedy upłynie mu okres wymówienia? Co się stanie, gdy nie odbierze pisma z poczty lub przyjdzie potwierdzenie, że korespondencję (tzw. zwrotkę) odebrał ktoś z rodziny? Jaką datę wpisać do świadectwa jako zakończenie stosunku pracy?[/b] – pyta czytelniczka DOBREJ FIRMY.

Przyznać trzeba, że czytelnik łagodnie potraktował nieobecnego bez usprawiedliwienia pracownika. Jeśli przestał on przychodzić do firmy i nie wytłumaczył powodów absencji, szef mógł rozstać się z nim bez wypowiedzenia z jego winy. Zastosowanie dyscyplinarki (art. 52 § 1 kodeksu pracy) byłoby w tej sytuacji w pełni uzasadnione. Podwładny bowiem ciężko naruszył podstawowe obowiązki pracownicze.

[srodtytul]Czy wolno rozwiązać[/srodtytul]

Jeśli jednak w takim wypadku szef decyduje się rozwiązać umowę za wypowiedzeniem, musi być pewien, że taki tryb rozstania jest dopuszczalny. Przy umowach na czas określony krótszych niż sześć miesięcy takie jej zakończenie jest niemożliwe, rozwiązują się one bowiem z upływem terminu, na jaki zostały zawarte. Art. 33 k.p. zezwala jednak wypowiedzieć umowy terminowe dłuższe niż sześć miesięcy, jeśli strony dopuściły takie rozwiązanie. Z kolei przy umowach bezterminowych szef musi podać rzeczywisty powód wypowiedzenia czy rozwiązania umowy, uzasadnić go i to jak najdokładniej.

Gdy jedna ze stron oświadcza, że chce wypowiedzieć umowę o pracę, dochodzi do takiego wypowiedzenia. Tu akurat istotna była wola pracodawcy. Zgoda drugiej strony, czyli w tym wypadku nieobecnego pracownika, nie ma znaczenia dla skutków prawnych takiego oświadczenia woli.

[srodtytul]Pismo leży na poczcie[/srodtytul]

Słusznie, że czytelnik nie podawał daty rozwiązania tej umowy, bo nie wiadomo, kiedy pracownik zapozna się z jego pismem. Zgodnie z art. 61 kodeksu cywilnego, używanym do stosunków pracy na podstawie art. 300 k.p., oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią (por. [b]wyrok SN z 20 sierpnia 1984 r., I PRN 111/84, wyrok SN z 16 marca 1995 r., I PRN 2/95[/b]).

Jeśli zatrudniony nie odbierze pisma lub odmawia jego przyjęcia, datę doręczenia drugiego awiza z poczty uważa się za termin zakończenia umowy, bo skutki świadomego niepodjęcia przesyłki z urzędu pocztowego nie mogą obciążać pracodawcy. Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 28 lutego 2002 r. (III CKN 1316/00)[/b].

Sąd stwierdził, że doręczenie w taki sposób oparte jest na domniemaniu, że pismo zawierające oświadczenie woli pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia dotarło do rąk adresata i że w ten sposób zostało dokonane prawidłowo, a adresat w sposób niebudzący wątpliwości został zawiadomiony o nadejściu przeznaczonego dla niego pisma. Zatem data tej drugiej zwrotki pocztowej jest datą rozwiązania umowy o pracę i ją wpisuje się w świadectwie pracy.

Z późniejszego [b]wyroku SN z 5 października 2005 r. (I PK 37/05)[/b] wynika, że podwładny mógł zapoznać się ze skierowanym do niego przez pracodawcę pismem najpóźniej z upływem siódmego dnia od chwili powtórnego awizowania przesyłki zawierającej oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy za wypowiedzeniem. Z reguły bowiem na poczcie przesyłka czeka siedem dni na odbiorcę.

[srodtytul]Odbiera rodzina[/srodtytul]

Jeśli taki list znajdzie się już w domu adresata, zwalnianemu trudniej będzie wykpić się, że go nie widział. – Odebranie przesyłki wprawdzie przez osobę małoletnią, ale będącą domownikiem gwarantuje bowiem realną możliwość dojścia oświadczenia do wiadomości adresata – uznał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 28 lutego 2002 r. (III CKN 1316/00)[/b]. Aby obalić domniemanie w tej sprawie, nie wystarczy powołać się na to, że ten, kto odebrał oświadczenie pracodawcy, jest małoletni.

Najbezpieczniej więc, aby czytelnik liczył okres wypowiedzenia od momentu, kiedy pracownik dowiedział się o jego oświadczeniu, lub z dniem odebrania tej informacji.

Tę datę uwzględnia w świadectwie pracy, doliczając okres wymówienia.

[srodtytul]Faksem lub przez Internet[/srodtytul]

Wypowiedzenie można doręczyć pracownikowi nawet faksem. Co prawda narusza to art. 30 § 3 k.p. (oświadczenie powinno nastąpić na piśmie), ale [b]w uchwale z 2 października 2002 r. (III PZP 17/02) Sąd Najwyższy[/b] orzekł, że jest to skuteczne i powoduje rozpoczęcie biegu terminu przewidzianego w art. 264 § 1 kodeksu pracy. Możliwe to jest także za pomocą Internetu. Zgodnie bowiem z art. 61 § 2 kodeksu cywilnego oświadczenie woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią. Pismo wypowiadające umowę o pracę musi jednak zostać podpisane przez pracodawcę lub upoważnioną przez niego osobę do podejmowania decyzji z zakresu prawa pracy. A to oznacza, że szef musi dysponować bezpiecznym podpisem elektronicznym.