Zaostrzająca przepisy antydyskryminacyjne w firmie nowelizacja kodeksu wchodzi w życie w niedzielę. Pracownik będzie mógł domagać się odszkodowania np. od szefa lub kolegów, jeżeli udowodni przed sądem, że ich zachowanie naruszyło jego godność i tworzyło niekorzystną dla niego atmosferę w pracy.
Kodeks nie definiuje jednak, w jakich sytuacjach może dochodzić do tworzenia w miejscu pracy wrogiej czy poniżającej atmosfery. Psuciem atmosfery może być rozpuszczanie plotek o życiu prywatnym współpracownika, jego upodobaniach czy komentowanie wyglądu. Poniżające może być zasypywanie skrzynki e-mailowej nieprzychylnymi komentarzami.
– Trzeba pamiętać, że zła atmosfera w pracy to za mało, by otrzymać odszkodowanie, obecnie co najmniej 1276 zł. Najpierw trzeba udowodnić, że dochodziło do zabronionego zachowania. Subiektywne odczucie ofiary musi być potwierdzone w sądzie – mówi dr Dominika Dörre-Nowak z Katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Jagiellońskiego.
[b]Molestowaniem nie będzie też jednorazowy incydent, ale przynajmniej kilkakrotne naruszenie godności pracowniczej.[/b]
Poszkodowanym łatwiej będzie walczyć w sądzie o swoje prawa. Kodeks zakłada bowiem, że za składanie zeznań w obronie molestowanego kolegi pracodawca nie będzie mógł zwolnić z pracy.
Zmian w kodeksie jest więcej. Znika luka prawna dotycząca zasad powrotu do pracy kobiet z urlopu macierzyńskiego. Pracodawca musi zaproponować im dotychczasowe stanowisko albo inne, równorzędne, oraz zarobki uwzględniające podwyżki w firmie.