Jeśli środki, jakie zamawiający może przeznaczyć na wykonanie umowy, są mniejsze niż cena zaproponowana w najkorzystniejszej ofercie, to przetarg musi zostać unieważniony. Ponieważ dawniej przepis ten był wykorzystywany przez organizatorów przetargów do unikania zawarcia umowy, w prawie zamówień publicznych pojawił się obowiązek informowania wykonawców przed otwarciem ofert o kwocie, jaką zamierza się przeznaczyć na wykonanie zamówienia. W orzecznictwie i doktrynie utarł się pogląd, że jeśli kwota ta jest wyższa niż cena zaproponowana przez zwycięskiego wykonawcę, to nie ma podstaw do unieważnienia przetargu.

[srodtytul]Kwota powiększona o VAT[/srodtytul]

Bardzo często kwota, jaką zamawiający zamierza przeznaczyć na realizację inwestycji, odpowiada dokładnie oszacowanej przez niego przed rozpoczęciem postępowania wartości zamówienia powiększonej o VAT. Tak też stało się w przetargu na trzyletni dozór ekspozycji zorganizowanym przez Muzeum Pałac w Wilanowie. Tyle że szacując wartość, zamawiający dodał do niej również kwotę przewidzianą na zamówienia uzupełniające (50 proc. wartości zamówienia podstawowego). Przed otwarciem ofert podał zaś sumę tych wartości, nie informując jednak, że kwota ta obejmie zarówno zamówienie podstawowe, jak i uzupełniające.

[srodtytul]Za mało pieniędzy[/srodtytul]

Podana przez organizatora przetargu kwota opiewała na 7 mln 930 tys. zł, z czego ok. 5 mln 286 tys. zł zamierzał przeznaczyć na zamówienie podstawowe. Wykonawca, który złożył najkorzystniejszą ofertę, zaproponował za swe usługi ok. 6 mln 295 tys. zł. Zamawiający uznał, że kwota ta przekracza jego możliwości finansowe, i unieważnił przetarg. Przedsiębiorca złożył protest, a następnie odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, argumentując, że jego cena jest niższa od kwoty podanej przez otwarciem ofert jako ta, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na wykonanie usługi. Przekonywał, że nie ma podstaw do unieważnienia przetargu i muzeum powinno zawrzeć z nim umowę.

[srodtytul]Szacunki netto[/srodtytul]

Skład orzekający musiał rozstrzygnąć, czy kwota podana przez zamawiającego przed otwarciem ofert obejmowała zamówienia uzupełniające, czy też nie. Odniósł się m.in. do obliczonej przez zamawiającego szacunkowej wartości. Tę ustalono na 6 mln 500 tys zł netto. Izba nie miała wątpliwości, że kwota ta zawiera wartość ewentualnych zamówień uzupełniających. – Zważywszy, że stosownie do treści art. 32 ust. 1 pzp podstawą ustalenia wartości zamówienia jest całkowite szacunkowe wynagrodzenie wykonawcy bez VAT, należy stwierdzić, że w przypadku przewidywanych zamówień uzupełniających i obowiązku wynikającego z dyspozycji art. 32 ust. 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247401]prawa zamówień publicznych[/mail] podstawą do ustalenia wartości zamówienia jest szacunkowe wynagrodzenie za realizację zamówienia podstawowego powiększone o szacunkowe wynagrodzenie za wykonanie zamówień uzupełniających – zauważyła przewodnicząca składu KIO Jolanta Markowska w uzasadnieniu [b]wyroku z 12 września (KIO/UZP 907/08)[/b]. – Dość powszechnie zamawiający przyjmują, że wartość przedmiotu zamówienia powiększona o VAT stanowi kwotę, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia i którą należy podać przed otwarcie0m ofert – dodała. Tak też, zdaniem KIO, było i w tym wypadku. Suma 6 mln 500 tys. zł po doliczeniu 22 proc. VAT daje 7 mln 930 tys. zł, czyli kwotę podaną przed otwarciem ofert.

[srodtytul]Przepisy milczą[/srodtytul]

W sytuacji, gdy wartość zamówienia zawiera wartość przewidywanych w specyfikacji zamówień uzupełniających, zamawiający powinien, w ocenie izby, poinformować wykonawców przed otwarciem ofert o kwocie, jaką zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia podstawowego, oraz o tej, którą zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówień uzupełniających. Należy przy tym podkreślić, że brak w pzp przepisu, który nakładałby wprost taki obowiązek – powiedziała przewodnicząca.

Ostatecznie KIO doszła do wniosku, że muzeum zamierzało przeznaczyć na wykonanie usługi podstawowej ok. 5 mln 286 tys. zł. Cena zaproponowana przez zwycięskiego wykonawcę (6 mln 295 tys. zł) przewyższała tę kwotę, dlatego zamawiający miał podstawy do unieważnienia przetargu. Skład orzekający odwołał się tu do [b]wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie (II Ca 689/04)[/b], z którego wynika, że „brzmienie art. 93 ust. 1 pkt 4 pzp jednoznacznie wskazuje na to, że w razie zaistnienia opisanej w nim hipotezy unieważnienie postępowania (...) nie jest jedynie uprawnieniem zamawiającego, ale jego obowiązkiem”.