Niedawno pisaliśmy o tym, jak zatrudnić w Polsce jako kierowcę obywatela Ukrainy lub Białorusi („Na trasie międzynarodowej Ukrainiec i Białorusin nie poprowadzi polskiego autobusu”).

Wskazywaliśmy, że jest to dość skomplikowane i czasochłonne. Przede wszystkim dlatego, że cudzoziemcy spoza Unii Europejskiej do pracy w Polsce potrzebują zezwolenia na pracę albo wizy z prawem do pracy. Ponadto starając się o stanowisko kierowcy, muszą ukończyć kurs dokształcający albo kwalifikację wstępną. To nie wszystko. Szofer, który nie jest obywatelem państwa członkowskiego UE, wykonując międzynarodowy transport drogowy rzeczy, musi mieć też świadectwo kierowcy. Wynika tak z art. 32a ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (DzU z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.) oraz z art. 1 pkt 2, 3, 5 rozporządzenia (WE) nr 484/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady z 1 marca 2002 r. zmieniającego rozporządzenia Rady (EWG) nr 881/92 i (EWG) nr 3118/93 w celu wprowadzenia zaświadczeń dla kierowców.

Z przepisów nie wynika bezpośrednio, że taki dokument muszą posiadać także szoferzy spoza UE, zatrudniani przez przewoźnika z licencją na międzynarodowy przewóz osób. A tak twierdzi nasze Ministerstwo Infrastruktury. Zdaniem resortu polski przewoźnik zajmujący się transportem osób nie zatrudni kierowcy z Ukrainy czy Białorusi. Taki szofer nie dostanie bowiem – według urzędu – świadectwa kwalifikacji. Tymczasem bez tego dokumentu nie wolno przyjąć go do pracy. Ten pogląd wzbudził sprzeciw ekspertów. Według Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych resort nadinterpretował przepisy i tym samym mógł wprowadzić przedsiębiorców w błąd.

Ani z rozporządzenia (WE) 484/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady z 1 marca 2002 r., ani z innych przepisów unijnych nie wynika, że nie można zatrudniać w przewozach osób kierowców z krajów trzecich. Te regulacje określają jedynie, że szofer wykonujący międzynarodowy zarobkowy przewóz drogowy rzeczy na podstawie licencji wspólnotowej powinien mieć zaświadczenie wydane przez państwo członkowskie. W Polsce taki dokument wydaje resort infrastruktury. Wykonywanie przewozu drogowego osób przez kierowców z krajów trzecich jest możliwe, jeśli nie zabraniają tego przepisy wewnętrzne państwa członkowskiego. Stanowisko resortu jest nadinterpretacją przepisów unijnych. Potwierdzają to także przedstawiciele Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego w Brukseli oraz organizacji szkoleniowych w innych krajach UE, np. z Węgier, Niemiec i Finlandii.

Inspektor transportu drogowego nie nałoży sankcji na przewoźnika, który do międzynarodowego transportu drogowego osób zatrudnił obywatela ze wschodu bez świadectwa kierowcy. Nie zrobi tego też wobec cudzoziemca wykonującego ten zawód. Wyjątek odnosi się do sytuacji, gdy dojdzie do naruszenia innych przepisów związanych z wykonywaniem przewozu drogowego lub prowadzeniem pojazdu.

Świadectwo kierowcy sprawdzamy tylko w międzynarodowym transporcie rzeczy. Przepis, który to reguluje, nie oznacza jednak, że w międzynarodowym transporcie osób w ogóle nie mogą jeździć Ukraińcy czy Białorusini. Mogą i nie potrzebują do tego świadectwa kierowcy. Pogląd odmienny to bez wątpienia niemająca dostatecznego uzasadnienia nadinterpretacja polskiej ustawy i regulacji unijnych. Ponadto, gdyby wynikało z nich takie ograniczenie, to przepisy musiałyby przewidywać także sankcje za ich naruszenie. A takich nie ma.