Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 18 kwietnia 2008 r. (II CSK 667/07).
Początek tej sprawie dała umowa zawarta w czerwcu 2004 r. przez spółkę z o.o. Hydroconsul z Joanną G. Jej przedmiotem było wykonanie na rzecz firmy Joanny G. prac hydrogeologicznych – ujęcia wód podziemnych, stacji uzdatniana wody. Spółka zobowiązała się także w umowie do uzyskania wymaganych pozwoleń wodnoprawnych. We wrześniu 2004 r. został podpisany aneks do tej umowy, w którym ustalono, że prace zostaną zakończone do końca października 2004 r. W aneksie zastrzeżono kary umowne na rzecz Joanny G. za każdy dzień zwłoki w oddaniu robót w wysokości 0,2 proc. wynagrodzenia należnego spółce. Zapisano też, że do opóźnienia nie będą się liczyć przerwy w robotach wywołane ekstremalnie niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
Wskutek opóźnienia w uzyskaniu pozwolenia wodnoprawnego i warunków atmosferycznych inwestycja została zakończona dopiero w maju 2005 r.
Spółka wystawiła Joannie G. dwie faktury za wykonane roboty: na 30,5 tys. zł oraz na 58 tys. zł. Pierwszą z nich kobieta zapłaciła, przyjęcia drugiej odmówiła. W pismach skierowanych do wykonawcy wyjaśniła, że dokonała potrącenia wynagrodzenia spółki z należną jej karą umowną za opóźnienie w oddaniu robót, która w sumie jest wyższa niż całe wynagrodzenie.
Spółka wniosła przeciwko niej sprawę do sądu z żądaniem zapłaty reszty wynagrodzenia z odsetkami. Sąd je oddalił, powołując się na art. 479
12
kodeksu postępowania cywilnego, w myśl którego wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie muszą być podane w pozwie, pod rygorem utraty prawa do powoływania ich w toku postępowania. Sąd upatrywał naruszenia tego przepisu przez spółkę z o.o. w tym, że w pozwie nie napisała, dlaczego Joanna G. odmawia zapłacenia faktury, i nie odniosła się do jej twierdzeń.
Wskutek apelacji wyrok ten został uchylony i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Sąd II instancji uznał, iż w kwestionowanym wyroku sąd I instancji naruszył art. 479
12
k.p.c. przez błędną jego interpretację. Przepis ten nie wymaga bowiem, by powód dostarczał twierdzeń dla siebie niekorzystnych.
Sąd I instancji przy ponownym rozpatrywaniu sprawy przeprowadził postępowanie dowodowe, przesłuchał świadków, powołał biegłego i przyznał spółce całą dochodzoną należność. Sprawa jeszcze raz trafiła do sądu II instancji, tym razem wskutek apelacji Joanny G.
Sąd ten uznał, że wskazania co do rozumienia art. 479
12
k.p.c. zawarte w wyroku sądu I instancji wydanym wskutek apelacji spółki były niewłaściwe. W jego ocenie właściwa była interpretacja przyjęta w pierwotnym wyroku sądu I instancji. Spółka powinna więc od razu w pozwie odnieść się do argumentów wyłuszczonych w pismach Joanny G.
Sąd II instancji stwierdził jednocześnie, że nawet gdyby wbrew art. 479
12
k.p.c. przyjąć dowody spółki odnoszące się do tych argumentów, jej żądanie wobec Joanny G. należałoby oddalić. Zmiana umowy, w tym terminu wykonania robót, mogła bowiem nastąpić pod rygorem nieważności – zgodnie z § 7 tej umowy – wyłącznie na piśmie. Ustne uzgodnienia dotyczące przesunięcia tego terminu, na które powoływała się spółka, były nieważne.
Sąd II instancji tym razem żądanie spółki w całości oddalił.
W skardze kasacyjnej spółka zarzucała przede wszystkim naruszenie przez sąd II instancji art. 479
12
k.p.c. Sąd Najwyższy zarzut uznał za słuszny. Sędzia Józef Frąckowiak stwierdził, że nawet literalna wykładnia tego przepisu nie przemawia za takim rygoryzmem dowodowym jak przyjęty w kwestionowanym wyroku. – Nie można zmuszać powoda, by działał przeciwko sobie. Nie ma więc on obowiązku podawania w pozwie, jak w tej sprawie, że roszczenie uległo umorzeniu wskutek potrącenia z karą umowną – tłumaczył sędzia. – Może się zresztą okazać, że strona przeciwna w ogóle danego zarzutu nie podniesie.
– Mamy tu jednak taką ciekawą sytuację – zaznaczył sędzia Frąckowiak – że mimo słuszności podstawowego zarzutu kasację należało oddalić, ponieważ kwestionowany wyrok ostatecznie odpowiada prawu. Słusznie się mówi, że dobre umowy to źródło przyjaźni i owocnych stosunków gospodarczych. W umowie, o którą chodzi w tej sprawie, zapisano, że każda jej zmiana wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Powód, skoro na to przystał, musi ponosić konsekwencje takiego rygoryzmu, bez względu na powody opóźnienia w zakończeniu robót. Kwestia przyczyn usprawiedliwiających opóźnienia mogła być inaczej uregulowana, ale na etapie formułowania umowy. Spółka jest profesjonalistą – mówił sędzia – i powinna się liczyć z przeszkodami, które mogą uniemożliwić zakończenie robót w terminie, takimi jak opóźnienie w uzyskaniu pozwolenia wodnoprawnego. W tym więc zakresie SN zgodził się z kwestionowanym wyrokiem.
W sprawach gospodarczych, tj. między przedsiębiorcami, wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie muszą być podane w pozwie pod rygorem utraty prawa do powoływania ich w toku postępowania.
To samo dotyczy pozwanego. On z kolei musi wszystkie twierdzenia, zarzuty, fakty i dowody na ich poparcie przedstawić w odpowiedzi na pozew, a jeśli sprawa toczy się w trybie nakazowym – w sprzeciwie od nakazu zapłaty.
Jest to tzw. prekluzja dowodowa. W odniesieniu do powoda, tj. występującego z żądaniami, prekluzję dowodową ustanawia art. 479
12
§ 1 kodeksu postępowania cywilnego, a w odniesieniu do jego adwersarza – art. 479
14
§ 2.
Jednakże sąd może dopuścić dowody później zgłoszone, jeśli powód wykaże, że powołanie ich w pozwie nie było możliwe albo że potrzeba ich powołania wynikła później.
Po nowelizacji wskazanych przepisów, która weszła w życie 20 marca 2007 r., zakreślony został dwutygodniowy termin na powołanie dalszych twierdzeń i dowodów na ich poparcie, tj. tych, których w pozwie lub odpowiedzi na pozew powołać nie było można albo których potrzeba powołania wynikła później.