Obecnie zgoda drugiego małżonka jest potrzebna jedynie do czynności dotyczących transakcji związanych z nieruchomościami, przedsiębiorstwem czy gospodarstwem rolnym, a także przy darowiznach z majątku wspólnego (z wyjątkiem drobnych, zwyczajowo przyjętych). Ostrożny wierzyciel powinien się jednak postarać o zgodę małżonka kontrahenta na dokonanie danej czynności (w formie pisemnej), aby mógł skierować egzekucję do majątku wspólnego małżonków.
Takie zasady obowiązują jednak dopiero od 20 stycznia 2005 r.
Wcześniej należało stosować przepisy art. 36 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mówiące, że "do dokonania czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda drugiego małżonka". Kluczowe znaczenie miała kwestia granic zwykłego zarządu. Takich sporów jest wciąż sporo (rozumienie zwykłego zarządu ma też znaczenie wszędzie tam, gdzie ustawodawca się nim posługuje).
Kwestia ta wynikła także w sprawie Mariany K., która wystąpiła do sądu o stwierdzenie nieważności umowy leasingu, jaką jej mąż przedsiębiorca, ale zarejestrowany tylko w ewidencji działalności gospodarczej, zawarł przed kilkoma laty. Chodziło o wyleasingowanie dość skomplikowanej zagranicznej maszyny produkcyjnej wartej kilka milionów złotych. Między stronami transakcji jest kilka sporów: o jakość urządzenia, oto czy raty leasingowe zostały spłacone, ale sprawa dotyczy w ogóle ważności owej umowy. Żona przedsiębiorcy zarzuciła mianowicie, że nie wyrażała zgody na tę transakcję, a ze względu na jej rozmiar operacja przekraczała zwykły zarząd. Gdyby sądy uznały umowę za nieważną, jej strony musiałyby zwrócić to, co sobie świadczyły, a zatem Towarzystwo Leasingowe kilka milionów zł uiszczonych rat.
Pełnomocnik towarzystwa adwokat Sławomir Wnuk wskazywał, że mąż powódki od lat samodzielnie prowadził działalność gospodarczą - a była to znaczna firma, gdyż zatrudniał ok. 250 pracowników. Poza tym miał udziały w kilku spółkach handlowych i nigdy nie uzyskiwał zgody żony na ich założenie czy objęcie udziałów (sam to przyznał). Zatem ta transakcja niczym się nie różniła. Sąd apelacyjny uwzględnił to stanowisko i pozew oddalił. Uznał, że transakcja nie przekraczała zwykłego zarządu.
Wyrok jest prawomocny (I ACa 534/07).