Jeśli pracownik wyrządzi przy wykonywaniu swych obowiązków szkodę osobie trzeciej, to wówczas zobowiązanym do zapłaty odszkodowania jest jego pracodawca.
Jednak podwładny odpowiada wobec pracodawcy, który naprawił tą szkodę, według zasad określających odpowiedzialność materialną pracowników (art. 120 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy[/link]).
Oznacza to, że po naprawieniu szkody przez pracodawcę, pracownik ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą tylko wówczas, gdy zachodzą podstawy do powstania tej odpowiedzialności określone w kodeksie pracy.
[srodtytul]Ograniczony zakres[/srodtytul]
Ponadto także w tym przypadku jest to odpowiedzialność o ograniczonym zakresie. To ograniczenie odpowiedzialności pracownika zachodzi w sytuacji, gdy wyrządził on szkodę przy wykonywaniu swoich obowiązków z winy nieumyślnej, co jest zdarzeniem najczęstszym.
Wynika to z treści art. 115 k.p., który ogranicza odpowiedzialność zatrudnionego tylko do rzeczywistej straty i tylko do normalnych następstw działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
Ponadto z mocy art. 119 k.p. [b]odszkodowanie należne od pracownika nie może przewyższać wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego temu pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.[/b]
Tak więc w sytuacji, gdy na skutek działania pracownika pracodawca był zmuszony zapłacić odszkodowanie np. w wysokości 15 tys. zł, a pracownik w dniu wyrządzenia szkody zarabiał np. 3 tys. zł, to wysokość odpowiedzialności pracownika wobec pracodawcy nie może przekroczyć kwoty 9 tys. zł, czyli w pozostałym zakresie wydatek poniesiony przez pracodawcę, na naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika nie zostanie mu zwrócony.
Podkreślić także należy, że w przypadku, gdy pracownik przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych jednym nieumyślnym działaniem wyrządził szkodę pracodawcy i osobom trzecim, łączna suma odszkodowania należnego pracodawcy z mocy art. 114 i 120 § 2 k.p. nie może przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia tego pracownika.
Tak też wskazywał [b]Sąd Najwyższy w uchwale z 8 października 1975 r. (IV PZP 8/75).[/b]
[ramka][b]Przykład[/b]
Adam Z. był zatrudniony w spółce X jako operator koparki. Podczas wykonywania pracy na terenie budowy magazynu przedsiębiorstwa Y uderzył przenoszonym elementem o ścianę magazynu, powodując jej zawalenie.
W wyniku tego uszkodzenia konieczne było rozebranie dwóch pozostałych ścian i wybudowanie ich od nowa. Przedsiębiorstwo Y zwróciło się do spółki X o zapłatę odszkodowania w kwocie 10 tys. zł.
Spółka X zapłaciła tę kwotę i zwróciła się do Adam Z. o jej zwrot, gdyż do zdarzenia doszło z powodu jego zaniedbania. Gdy pracownik nie zgodził się zapłacić tej sumy, spółka wystąpiła do sądu pracy z pozwem o zapłatę kwoty 10 tys. zł.
Sąd zasądził od Adama Z. kwotę 6 tys. zł. zaś w pozostałej części oddalił powództwo, gdyż pracownik zarabiał w chwili wyrządzenia szkody tylko 2 tys. zł miesięcznie.[/ramka]
[srodtytul]W razie umyślności[/srodtytul]
Pewne wątpliwości powstają natomiast w przypadku, gdy szkoda była wyrządzona umyślnie przez pracownika. Istnieją bowiem dwa poglądy w tym zakresie. Według pierwszego pracownik odpowiada wówczas wobec pracodawcy za pełną wysokość wyrządzonej szkody.
Pogląd ten został wyrażony w [b]uchwale SN z 11 października 1977 r. (IV PZP 5/77 )[/b], gdzie stwierdzono, że jeżeli pracownik przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych wyrządza szkodę osobie trzeciej, wyrównaną przez zakład pracy, to w postępowaniu regresowym odpowiada wobec zakładu pracy na podstawie art. 122 k.p.
Zatem c[b]harakter winy pracownika ma istotne znaczenie dla zakresu roszczenia regresowego pracodawcy wobec pracownika. [/b] Natomiast według drugiego poglądu, w przypadku gdy szkoda powstała z winy umyślnej pracownika, przyjmuje się, że art. 120 § 1 k.p. nie ma zastosowania, a pracownik ponosi odpowiedzialność osobistą wobec poszkodowanego.
Tak wypowiadał się [b]SN m.in. w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów z 12 czerwca 1976 r. (III CZP 5/76) oraz w wyroku z 28 sierpnia 1980 r. ( IV P 252/80).[/b]
[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]