Pomimo że pracownik w czasie korzystania z urlopu wypoczynkowego nie wykonuje pracy, to jednak może dojść do takiego naruszenia przez niego obowiązków pracowniczych, które uzasadniać mogą natychmiastowe rozwiązanie z nim umowy o pracę.
Na możliwość zaistnienia takiej sytuacji wskazywał też [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2004 r. (II PK 109/04).[/b]
[srodtytul]Awantura na terenie firmy[/srodtytul]
Pracownik korzystający z urlopu wypoczynkowego nie ma obowiązku stawiania się do pracy.
Jeżeli jednak przybył na teren swego zakładu pracy w sprawach osobistych lub celem załatwienia pewnych formalności, obowiązują go zasady przestrzegania ustalonego porządku pracy.
Wynika to z treści art. 100 § 2 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy[/link]. [b]Zatrudniony nie może więc samowolnie wkraczać na zabroniony teren zakładu pracy[/b], zmieniać wydanych dyspozycji przełożonych czy wdawać się w kłótnie lub bójki z innymi pracownikami świadczącymi pracę.
Podobnie wypowiadał się [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 9 września 1981 r. (I PRN 36/81)[/b], stwierdzając, że fakt nagannego zachowania się pracownika w miejscu pracy w czasie jego urlopu czy też motywy tego zachowania nie wyłączają przypisania pracownikowi ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych jako godzącego w porządek i spokój na terenie zakładu pracy.
Oznacza to, że niedopuszczalne zachowanie się pracownika na terenie zakładu pracy stanowiące ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych może stanowić podstawę rozwiązania z nim umowy o pracę, mimo że w tym czasie korzystał on z urlopu wypoczynkowego.
[ramka][b]Przykład[/b]
Adam Z. korzystał z urlopu wypoczynkowego. Pomimo to przyszedł na teren zakładu pracy, aby spotkać się z kolegami.
Był w stanie nietrzeźwości, co zauważył jego przełożony Artur W. i kazał mu opuścić teren zakładu pracy, gdyż zakłócał on normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa, zaczepiając poszczególnych pracowników.
Adam Z. odmówił i zaczął wyzywać Artura W. i innych pracowników, grożąc im pobiciem. Artur W. powiadomił o powyższym dyrektora.
Ten wezwał policję, która zatrzymała Adama Z. Po dwóch dniach pracownik otrzymał pismo o rozwiązaniu z nim angażu bez wypowiedzenia z powodu nagannego zachowania się w miejscu pracy polegającego na ubliżaniu pracownikom i grożeniu im pobiciem.
Adam Z., nie godząc się z tym, wniósł pozew do sądu pracy, domagając się przywrócenia do pracy. Sąd jednak oddalił jego powództwo jako nieuzasadnione, gdyż pracodawca słusznie przyjął, że jego zachowanie stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.[/ramka]
[srodtytul]Czyny nieuczciwej konkurencji[/srodtytul]
Przyczyną uzasadniającą rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracownika korzystającego z urlopu może być także dopuszczenie się przez niego czynu nieuczciwej konkurencji w stosunku do swego pracodawcy.
Jest tak dlatego, że czyny nieuczciwej konkurencji w rozumieniu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=274998462F068AC9F3C4ED39B92C160B?id=170546]ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU nr 47 poz. 211 ze zm.) [/link]mogą być uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
Ma to istotne znaczenie, gdyż niemal na każdym polu działalności gospodarczej dochodzi do wciąż wzrastającej konkurencji. Jako przykłady takich działań można wskazać :
- przekazywanie, ujawnianie lub wykorzystywanie informacji stanowiących tajemnicę pracodawcy, jeżeli zagraża to jego istotnym interesom (art. 11 ww. ustawy).
Chodzi tu o informacje dotyczące danych technologicznych, technicznych, handlowych czy organizacyjnych przedsiębiorstwa pracodawcy, które nie zostały ujawnione do publicznej wiadomości i w stosunku do których podjął on niezbędne działania w celu zachowania ich w poufności.
Informacje objęte tajemnicą podlegają ochronie przez cały czas pozostawania pracownika w stosunku pracy z danym pracodawcą oraz przez trzy lata od ustania jego zatrudnienia, chyba że strony inaczej się umówiły lub ustał stan tajemnicy;
- nakłanianie innych pracowników do niewykonywania lub nienależytego wykonywania obowiązków pracowniczych albo nakłanianie klientów pracodawcy lub jego kontrahentów do rozwiązywania z nim umów lub do niewykonywania ich albo wykonywania w sposób nienależyty w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia pracodawcy (art. 12);
- rozpowszechnianie przez pracownika nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim pracodawcy lub jego przedsiębiorstwie w celu przysporzenia korzyści sobie lub innym lub wyrządzenia szkody (art. 14).
[srodtytul]Popełnienie przestępstwa[/srodtytul]
Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika może też nastąpić w razie popełnienia przez niego przestępstwa. Jest to jednak uzasadnione jedynie wówczas, gdy przestępstwo to miało miejsce w czasie trwania umowy o pracę i gdy uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na dotychczasowym stanowisku.
Nie ma tu przy tym znaczenia, czy do popełnienia tego rodzaju czynu doszło w czasie korzystania przez pracownika z urlopu.
Przykładowo, może tu chodzić o popełnienie przez księgowego przestępstwa polegającego na podrobieniu faktury czy popełnienie przez strażnika przestępstwa kradzieży.
Przy czym fakt popełnienia przez pracownika przestępstwa musi być stwierdzony prawomocnym wyrokiem sądu lub musi być oczywisty, co ma miejsce przede wszystkim wówczas, gdy pracownik został schwytany na gorącym uczynku.
[ramka][b]Utrata uprawnień[/b]
Zawiniona utrata przez pracownika uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku może być podstawą rozwiązania umowy o pracę z winy pracownika (art. 52 § 1 pkt 3 k.p.). Przy czym pracodawca może rozwiązać umowę także i wówczas, gdy do utraty tej doszło podczas urlopu wypoczynkowego pracownika.
Ta przyczyna rozwiązania umowy o pracę ma zastosowanie przede wszystkim w stosunku do zatrudnionych, którzy do wykonywania swojej pracy muszą posiadać szczególne uprawnienia.
W praktyce zwykle chodzi tu o kierowców, którzy utracili prawo jazdy na skutek popełnienia przestępstwa lub wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu ruchu, zwłaszcza gdy byli oni w stanie nietrzeźwości. [/ramka]
[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]