Izba Finansowa Naczelnego Sądu Administracyjnego podsumowała swoją działalność za 2020 r. Statystyki potwierdzają trendy utrzymujące się od lat w sądowych sporach podatkowych. Tak jak w latach ubiegłych prym, jeśli chodzi o zaskarżalność, wiedzie VAT, a rozstrzygnięciem fiskusa, które wywołuje najwięcej sporów, nadal są interpretacje podatkowe. Ten dziwny pandemiczny rok spowodował też pewne odstępstwa. Zagrożenie koronawirusem i obostrzenia skutkowały tym, że ponad 50 proc. spraw w Izbie Finansowej zostało rozstrzygniętych na posiedzeniach niejawnych.
Orzekanie w pandemii
Z danych wynika, że wpływ spraw utrzymuje się na stałym poziomie, choć był on mniejszy. Dla porównania: w 2019 r. skarg kasacyjnych było 5650, a w 2020 r. do Izby Finansowej NSA wpłynęły 4803.
Czytaj także: Spór o VAT od psiej karmy - wyrok TSUE
– Z tego najwięcej, bo aż 37 proc., dotyczyło spraw z zakresu VAT. Spada wpływ skarg kasacyjnych w PIT i CIT, a rośnie w podatku od nieruchomości – tłumaczy prezes Izby Finansowej NSA sędzia Jan Rudowski.
Skarg kasacyjnych w podatku od nieruchomości było 884, tj. 18 proc., 757 w PIT (tj. 16 proc.) oraz 421 w CIT (9 proc.).
Wśród wszystkich skarg kasacyjnych zarejestrowanych w 2020 r. ponad 21 proc. dotyczyły indywidualnych interpretacji podatkowych. Tych wydawanych przez skarbówkę 1020 i 16 innych organów, m.in lokalnego fiskusa.
– Wysoka zaskarżalność interpretacji podatkowych to trend utrzymujący się od lat. Ten współczynnik we wszystkich podatkach wynosi ponad 20 proc. ogółu spraw. W 2019 r. było to prawie 25 proc. wszystkich skarg kasacyjnych – podkreśla prezes Rudowski.
W pandemicznym 2020 r. sędziowie Izby Finansowej NSA załatwili 4223 skargi kasacyjne. Nieco mniej niż w 2019 r., kiedy udało się uporać z 5684 skargami.
Za to sytuacja wywołana koronawirusem istotnie przełożyła się na ilość rozpraw. W 2020 r. 1896 spraw podatkowych zostało rozstrzygniętych na rozprawie, a aż 2327 na posiedzeniu niejawnym.
– Po raz pierwszy w 2020 r. w Izbie Finansowej NSA dominowały posiedzenia niejawne, co miało oczywiście związek z zagrożeniem koronawirusem. Było to ponad 55 proc. załatwionych spraw. Dla przykładu: w 2019 r. było to niecałe 19 proc., podobnie jak w latach ubiegłych – zauważa prezes Rudowski.
I podkreśla, że przenoszenie spraw z wokand na posiedzenia niejawne bez zgody stron pozwoliło na zapewnienie ciągłości orzekania przy maksymalnym zabezpieczeniu zdrowia i życia ludzi. Jednak nie ukrywa, że spotkało się to z pewną niechęcią, co potwierdzają doradcy podatkowi. Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy, uważa nawet, że przekierowanie spraw na posiedzenia niejawne drastycznie ogranicza prawa skarżących, nie gwarantując możliwości przedstawienia swoich racji w pełni.
Rozprawa czy niejawne
– Obecnie nie sposób uznać, iż prawo do obrony gwarantowane w polskiej konstytucji, Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej czy też europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności jest zagwarantowane – ocenia Krzysztof J. Musiał.
Dodaje, że oczywiście strona przed NSA może się zrzec prawa do rozprawy, ale jest to jej suwerenna decyzja.
Paweł Banasik, doradca podatkowy, partner w Deloitte, uważa, że w pewnych sytuacjach brak rozprawy może być uzasadniony, gdyż pozwala znacząco przyspieszyć załatwienie sprawy.
– Dotyczy to jednak kwestii spornych z bogatym orzecznictwem i utrwaloną linią. W przypadku skomplikowanych sporów prawnych, o precedensowym charakterze, jestem zdecydowanie za rozstrzyganiem ich na posiedzeniu jawnym. Tylko rozprawa pozwala bowiem na pełne przedstawienie argumentacji i daje gwarancję zabezpieczenia interesu klienta – uważa Banasik.
Prezes Rudowski zwraca jednak uwagę, że i przed pandemią strony i ich pełnomocnicy nie zawsze stawiali się na rozprawach. Zapewnia też, że NSA nie jest głuchy na ich argumenty.
– Wyroki wydane na posiedzeniu niejawnym nie są gorsze. Tak jak na rozprawie nad sprawą pochyla się trzech sędziów. Strona i jej pełnomocnik mogą na piśmie do ostatniego momentu przedstawiać swoje stanowiska. W uzasadnionych przypadkach nawet w sprawach już wyznaczonych na posiedzenie niejawne NSA uwzględnia wnioski o skierowanie ich na rozprawę – wyjaśnia.
Ponadto podatnik niezadowolony z wyroku może też wnosić skargi o wznowienie postępowania. W 2020 r. było ich 49.
Prezes Rudowski zwraca uwagę na zaawansowanie cyfryzacji sądów administracyjnych.
– E-wokanda, możliwość elektronicznej komunikacji z sądem czy zdalny dostęp do akt sądowych okazały się bardzo pomocne w czasach pandemii. Nie tylko bowiem ułatwiają pracę sędziów, ale pozwalają stronom na bezpieczną realizację ich prawa do sądu – konkluduje sędzia Jan Rudowski.
4803 skargi kasacyjne wpłynęły do Izby Finansowej NSA w 2020 r.
ok. 2 lat czeka się średnio na załatwienie sprawy podatkowej na rozprawie w NSA