- W czasie mojej nieobecności firmą kierował jeden z podwładnych. Mimo że zakład funkcjonował wtedy na granicy wypłacalności, mój zastępca przyznał sobie premię, a także podwyższył pensję, jednoczenie obniżając sobie wymiar czasu pracy. Nie był upoważniony do dokonywania tych czynności. Zwolniłem go dyscyplinarnie, zarzucając celowe działanie na szkodę firmy. Pisemne oświadczenie o zakończeniu współpracy w tym trybie pracownik otrzymał jednak po upływie miesięcznego terminu od momentu, gdy uzyskałem informacje na temat zdarzeń uzasadniających wręczenie dyscyplinarki. Uchylał się bowiem od odbioru przesyłki poleconej, wiedząc, co zawiera. Sprawa trafiła do sądu. Były pracownik domaga się alternatywnie przywrócenia do pracy albo odszkodowania za bezprawną dyscyplinarkę, powołując się na fakt przekroczenia przeze mnie terminu określonego w art. 52 § 2 k.p. o cztery dni. Czy jego żądanie jest uzasadnione? – pyta czytelnik.