Aktualizacja: 18.11.2016 05:30 Publikacja: 18.11.2016 05:30
Foto: 123RF
Spółka zagrożona nieprzyjaznym przejęciem może zdecydować się na podwyższenie wartości nominalnej dotychczasowych akcji albo emisję nowych. Konsekwencją takiego zabiegu jest wzrost wysiłku finansowego, jaki musi ponieść "najeźdźca", by uzyskać większościowy udział w kapitale zakładowym atakowanej spółki, a zazwyczaj też w prawach głosu na walnym zgromadzeniu. Koszty przejęcia spółki stają się więc wyższe niż pierwotnie. Dzieje się tak również, gdy atakujący posiada już status akcjonariusza i skorzysta z przysługującego mu prawa poboru. Natomiast, gdy prawo poboru zostanie wyłączone, jego udział w kapitale zakładowym spółki-celu znacząco się rozwodni. Siła jego głosu w spółce zmniejszy się, a co za tym idzie, wpływ na jej sprawy ulegnie ograniczeniu.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas