Taki wniosek płynie z wyroku, który Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 14 września 2016 r. w sprawie C-16/15.

Wdrożenie przez państwo członkowskie ograniczeń wynikających z porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony stanowiącego załącznik do dyrektywy Rady 1999/70/WE nie może sprowadzać się do wprowadzenia przepisów zezwalających na zatrudnienie terminowe w sektorze publicznym na stanowiskach, kwalifikowanych z góry jako tymczasowe, koniunkturalne (występujące w cyklu gospodarczym) lub nadzwyczajne, podczas gdy pracownicy na tych stanowiskach są faktycznie potrzebni pracodawcy na stałe lub długookresowo. W takim przypadku nie można mówić o istnieniu „obiektywnych powodów" w rozumieniu porozumienia, jako przesłance do stosowania odnawianego zatrudnienia czasowego na tych stanowiskach. Jeżeli dodatkowo prawo nie ustanawia żadnych limitów i pozostawia uznaniu organu administracji decyzję o przekształceniu tych stanowisk w stałe (na czas nieokreślony), sprzyja nadużyciom, którym porozumienie ma przeciwdziałać.

O co chodziło

Orzeczenie TSUE zapadło w sporze wynikłym na skutek odwołania pracownicy szpitala uniwersyteckiego w Madrycie od decyzji szpitala o rozwiązaniu z nią umowy terminowej. María Elena Pérez López była zatrudniona w charakterze pielęgniarki od 5 lutego 2009 r. do 31 marca 2013 r. Szpital zakwalifikował jej stanowisko jako „doraźne" w celu zagwarantowania opieki zdrowotnej. Według prawa hiszpańskiego nie mają wówczas zastosowania ograniczenia liczbowe i czasowe ustanowione przez porozumienie ramowe, z uwagi obiektywne powody dla zatrudnienia czasowego. Na tej podstawie szpital aż ośmiokrotnie odnawiał pracownicy, na identycznych warunkach, umowę na okres trzech, sześciu lub dziewięciu miesięcy.

Sprawa trafiła do sądu, ponieważ w marcu 2013 r. szpital został zobligowany przez lokalną władzę, z uwagi na plan oszczędnościowy, do formalnego rozwiązania wszystkich umów doraźnych, nawet jeśli przewidywano kolejne odnowienia. Pracownica została więc oficjalnie poinformowana o rozwiązaniu umowy z końcem marca 2013 r., co wykorzystała do złożenia odwołania, chociaż kilka dni przed terminem rozwiązania ostatniej umowy otrzymała decyzję o nowym powołaniu, identycznym z wcześniejszymi, na okres od 1 kwietnia 2013 r. do 30 czerwca 2013 r. Zakwestionowała zasadność stosowania umów doraźnych, twierdząc, że jej kolejne powołania nie miały na celu zaspokojenia potrzeby koniunkturalnej lub nadzwyczajnej w zakresie świadczenia usług zdrowotnych, a w rzeczywistości odpowiadały wykonywaniu zadań o charakterze stałym. W rezultacie zawieranie z nią kolejnych umów na czas określony stanowiło naruszenie prawa i powinno prowadzić do zmiany kwalifikacji jej stosunku pracy na czas nieokreślony.

Co orzekł Trybunał

Sąd krajowy w trybie prejudycjalnym zapytał Trybunał o zgodność ustalonej w prawie hiszpańskim instytucji umów doraźnych w sektorze ochrony zdrowia z warunkami porozumienia ramowego. Trybunał orzekł, że nie jest ona zgodna z porozumieniem, ponieważ nie zawiera przepisów ograniczających w sposób skuteczny wykorzystywanie kolejnych umów na czas określony. Nawet bowiem jeśli prawo przewidywało, że z upływem 12 miesięcy zatrudnienia członka personelu do zadań doraźnych szpital miał obowiązek przeanalizować celowość utworzenia stałego stanowiska, decyzję w tej sprawie pozostawiono uznaniu szpitala.

Trybunał przypomniał, że klauzula 5 porozumienia ramowego służy ograniczeniu stosowania kolejnych umów o pracę na czas określony uważanych za źródło potencjalnych nadużyć na niekorzyść pracowników. Celem klauzuli jest zobligowanie państw członkowskich do wprowadzenia, w sposób skuteczny i wiążący, jednego lub więcej spośród wymienionych tam środków ograniczających stosowanie umów terminowych. Wybór środków pozostawia się krajom, z zastrzeżeniem, że nie może podważać celu ani skuteczności porozumienia ramowego. Przepis krajowy, który poprzestawałby na zezwoleniu w sposób generalny i abstrakcyjny, w drodze normy ustawodawczej lub wykonawczej, na zawieranie kolejnych umów o pracę na czas określony, nie byłby zgodny z wymogami porozumienia. Taki czysto formalny przepis nie pozwala bowiem na określenie obiektywnych i przejrzystych kryteriów pozwalających zweryfikować, czy ponowne zawarcie umów terminowych faktycznie służy zaspokojeniu rzeczywistego zapotrzebowania i czy jest w tym zakresie niezbędne. Taki przepis rodzi rzeczywiste zagrożenie nadużyć tego rodzaju umów, a więc nie daje się pogodzić z celem i ze skutecznością porozumienia ramowego.

—Przemysław Stobiński

Przemysław Stobiński, radca prawny i starszy prawnik w CMS

Jak to wpływa na nasze prawo

Warto zapoznać się z pełnym tekstem wyroku, ponieważ prezentuje obszerną analizę orzecznictwa Trybunału w zakresie wykładni klauzuli 5 porozumienia ramowego. Z punktu widzenia polskich pracodawców ten wyrok może być ważny o tyle, że wyraźnie piętnuje rozwiązania systemowe prawa krajowego, które w istocie prowadzą do zniesienia lub ograniczenia zasięgu oddziaływania środków służących ukróceniu nadużyć w zawieraniu umów terminowych. Stawia to pod znakiem zapytania prawidłowość wdrożenia przepisów porozumienia ramowego przez polskiego ustawodawcę i skuteczność – w relacjach z pracownikami – klauzuli wyłączającej zastosowanie przepisu art. 251 § 1 k.p. w razie wskazania przez pracodawcę obiektywnych powodów leżących po jego stronie. Generalny charakter tej klauzuli i jej oparcie na uznaniu pracodawcy może być uznane przez Trybunał za niewystarczające urzeczywistnienie przez Polskę celów porozumienia. Z orzeczenia Trybunału wynika, że zastosowanie „obiektywnego powodu" jako uzasadniającego zatrudnienie czasowe musi być w prawie krajowym ograniczone do ściśle określonych okoliczności charakteryzujących daną działalność i nie może być poddane uznaniu pracodawcy.