Rz: Jakie warunki musi spełnić pracownik, żeby otrzymać dofinansowanie zakupu okularów korygujących wzrok?
Patrycja Zawirska: Przede wszystkim musi uzyskać odpowiednie zaświadczenie od lekarza. Nie może to być wizyta prywatna. Zatrudniony ma zostać skierowany na badania w zakresie opieki zdrowotnej, zapewnianej przez szefa, a więc np. badań okresowych.
Kolejnym warunkiem jest konieczność pracy przy monitorze. Przepisy nie określają, o jakiego typu monitor chodzi. Należy przyjąć, że ustawodawca miał na myśli nie tylko komputery stacjonarne, ale i laptopy. Nie wykluczam, że należy też wliczać wykonywanie zadań służbowych przy użyciu powszechnie występujących obecnie tabletów.
Kolejnym warunkiem refundacji jest praca przy monitorze przez co najmniej połowę dobowego wymiaru czasu pracy. To sformułowanie nie jest fortunne. Mogłoby sugerować, że pracownik zatrudniony np. na pół etatu i pracujący od poniedziałku do piątku po 4 godziny dziennie ma otrzymać dofinansowanie, jeśli przy komputerze spędza co najmniej 2 godziny. Uważam, że nie byłoby to zgodne z celem regulacji. W mojej ocenie należy przyjąć, że ustawodawcy chodziło o normę czasu pracy. Jeśli tak, zwrotu można domagać się pod warunkiem przesiedzenia przed monitorem co najmniej 4 godzin na dobę.
Jak często można ubiegać się o refundację?
Nie wynika to wprost z przepisów. Zakup okularów w zakresie dofinansowania powinien być efektem wyników badań przeprowadzonych przez lekarza medycyny pracy. Jeżeli przeprowadzone ostatnio badanie wzroku jest aktualne, pracodawca nie musi kierować pracownika na kolejną wizytę. Wyjątek dotyczy choroby podwładnego trwającej dłużej niż 30 dni. Jeśli w trakcie badań kontrolnych po takiej chorobie wyjdzie na jaw pogorszenie wzroku i lekarz wystawi odpowiednie zaświadczenie, szef musi dofinansować nowe okulary.
Czy jest dolny limit, który musi zachować pracodawca, gwarantując pracownikom dopłatę zakupu okularów korygujących?
Nie wynika on z przepisów. W praktyce należy przyjąć, że poziom dofinansowania powinien odpowiadać zakupowi podstawowej wersji potrzebnej do pracy, bez zbędnych dodatków, takich jak np. ściemnianie się pod wpływem światła słonecznego (fotochromy). Oczywiście szef może być bardziej hojny i finansować droższe modele lub opcje. Najczęściej stosowane obecnie przez pracodawców limity mieszczą się w przedziale od 200 do 300 zł.
Kiedy uznać, że osobie z niepełnosprawnością pracującą w obniżonych normach czasu pracy przysługują okulary korygujące wzrok?
Choć jest to dyskusyjne, uważam, że okres czasu spędzonego przed monitorem, który uprawnia do dofinansowania, jest w ich przypadku odpowiednio mniejszy. Chodzi więc o co najmniej połowę mającej do nich zastosowanie, obniżonej normy czasu pracy.
Czy pracownik używający soczewek kontaktowych może domagać się dofinansowania do nich, jeśli lekarz zaleci ich używanie? Czy brak dopłaty dla niego może stanowić nierówne traktowanie w zatrudnieniu?
Nie ma wątpliwości, że szkła kontaktowe trzeba dofinansować, gdy zostaną one zalecone przez lekarza. Oczywiście w takim przypadku stosuje się odpowiednio wszystkie zasady i warunki dotyczące refundacji kosztów okularów korekcyjnych. Jeżeli lekarz nie wskazał na konieczność używania soczewek (zamiast okularów), sytuacja jest niejasna. Sądzę, że różnicowanie zatrudnionych w zależności od tego, czy korygują swój wzrok przy użyciu okularów czy soczewek, byłoby sprzeczne z celem regulacji prawnej.
—not. j.kal.