Rzeczywiste zmiany w obszarze prawnym w najbliższym czasie nie będą tak duże, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Referendum samo w sobie nie zmienia w żaden sposób, relacji prawnych pomiędzy Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską. Jeżeli parlament Zjednoczonego Królestwa, zgodnie z głosem wyborców formalnie zawnioskuje o wystąpienie z Unii Europejskiej, procedury konstytucyjne związane z wyjściem zajmą długie lata. Nie wydaje się, aby w tym okresie zostały wprowadzone istotne zmiany w brytyjskim prawie.
Wynik głosowania nie powinien być uważany za zdarzenie dające możliwość wypowiedzenia umowy handlowej
Docelowo jednak głosowanie Brexit, jako pierwszy krok na drodze wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, wywrze określony wpływ na zobowiązania przedsiębiorców wobec partnerów z Wielkiej Brytanii i wymianę handlową. Analizując już dziś kwestie związane z działalnością gospodarczą polskich przedsiębiorców, można określić kierunek nadchodzących zamian i podjąć próbę przygotowania się do nich.
Co z umowami handlowymi
Wynik głosowania nie powinien być uważany za zdarzenie dające możliwość wypowiedzenia umowy handlowej. Nawet w przypadku, gdy umowa zezwala na wypowiedzenie, gdy jej wykonanie stało się trudniejsze, Brexit zasadniczo nie powinien oznaczać niemożliwości dostawy towarów lub świadczenia usług, a zatem mało prawdopodobne jest, by stanowiło to przyczynę automatycznego rozwiązania umowy. Nie jest pewne, czy taka sama konkluzja ma zastosowanie do umów podlegających prawu innemu niż angielskie.
Powołanie się na klauzule siły wyższej zawarte w umowach podlegających prawu angielskiemu również wydaje się być nieuzasadnione. Decyzja o wyjściu z Unii zdaje się nie mieścić w definicji „działania siły wyższej", nawet, gdy zdarzenie to pozostaje poza kontrolą stron. Więcej wątpliwości co do skutków mogą powodować klauzule dotyczące wyboru prawa, jednak żadna zmiana nie nastąpi automatycznie lub natychmiastowo.
Warunki handlowe, zwłaszcza w sytuacji gdy uwzględniają instrumenty finansowe lub hedging walutowy, mogą mieć teraz zastosowanie, jednak zależy to od postanowień danej umowy. W przypadku umów długoterminowych podpisywanych w tym momencie, należy zastanowić się nad ochroną przed konsekwencjami Brexit, takimi jak: bariery handlowe i taryfowe, różnice kursowe i zmiany kursów wymiany walut, przepływy kapitału oraz zmiany w przepisach podatkowych.
W przypadku opuszczenia przez Wielką Brytanię wspólnego rynku, nieuniknione wydaje się być powstanie barier handlowych (czy to przez taryfy celne, przywrócenie kontroli celnej lub zastosowanie zasad wspierania handlu skutkujących wobec państw trzecich). W tym jednak momencie nadal zastosowanie będą mieć wszystkie reguły wspólnego rynku. Umowy mające wpływ na wymianę handlową mogą być zawierane w ciągu dwuletniego okresu przeznaczonego na wynegocjowanie wyjścia z Unii, a zatem przedsiębiorcy powinni zacząć przystosowywać się do nowej sytuacji tak szybko, jak to jest możliwe.
Jeśli Brexit spowoduje istotne zmiany cen na rynkach finansowych, przedsiębiorcy powinni zastanowić się nad marżami oraz zabezpieczeniami ustanowionymi w toku swojej działalności
W zakresie ceł, o ile nic innego nie zostanie uzgodnione z Unią Europejską przed formalnym opuszczeniem Unii przez Wielką Brytanię, Wielka Brytania straci przywileje i prawa związane z członkostwem w Unii a wynikające z umów zawartych przez Unię z krajami trzecimi. Spowoduje to zapewne wzrost kosztu wielu towarów importowanych do Wielkiej Brytanii, oraz sprzedawanych z Wielkiej Brytanii do innych krajów Unii; dodatkowym czynnikiem wzrostu kosztów może być niestabilny kurs waluty. Patrząc z perspektywy eksportera, wszystkie te czynniki powinny zostać uwzględnione na etapie negocjacji umów, poczynając od chwili obecnej.
Zmiany w sektorze usług finansowych
Jedną z korzyści członkostwa w Unii jest prawo „paszportowania" poszczególnych uprawnień pomiędzy krajami Unii. Paszportowanie daje prawo uprawnionym podmiotom z danego kraju członkowskiego świadczenia usług na terenie innego państwa członkowskiego. Wiele instytucji finansowych oraz zarządców funduszy ma siedziby w Wielkiej Brytanii i prowadzi działalność w innych państwach członkowskich w oparciu o paszportowanie ich angielskich uprawnień i uznanie ich w pozostałych krajach Unii. Brexit oznacza, że podmioty te nie będą mogły już świadczyć usług w innych krajach członkowskich w oparciu o tę zasadę. Być może, w toku dalszych negocjacji, prawo to zostanie utrzymane w mocy. W tym jednak momencie nie jest jasne jak bardzo skomplikowane i długotrwałe mogą być takie negocjacje i wiele instytucji finansowych, aby zabezpieczyć się przed takim rozwojem sytuacji, może chcieć otworzyć swoje biura w państwach członkowskich Unii.
Brexit może także spowodować powstanie różnic i niespójności pomiędzy regulacjami dotyczącymi usług finansowych obowiązującymi w Wielkiej Brytanii i państwach członkowskich Unii, co prowadzić będzie do wzrostu kosztów i liczby obowiązków regulacyjnych dla dostawców usług finansowych chcących prowadzić działalność tak w Wielkiej Brytanii jak i w państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Strony umów zawierających odniesienia do dyrektyw unijnych w sprawach regulacyjnych (np. odniesienia do „instytucji kredytowej", „kontrahent finansowy") jako do warunku, oświadczenia lub wymogu będą musiały dokonać analizy czy zaprzestanie obowiązywania takich regulacji wobec Wielkiej Brytanii będzie stanowić naruszenie umowy dające prawo do jej natychmiastowego rozwiązania. W konsekwencji takiej analizy strony mogą być zmuszone do zmiany umów w celu uniknięcia konsekwencji finansowych ich rozwiązania.
W przypadku gdyby Brexit spowodował istotne zmiany cen na rynkach finansowych, przedsiębiorcy powinni zastanowić się nad marżami oraz zabezpieczeniami ustanowionymi w toku swojej działalności. Inwestorzy chcący wykonać, w przypadku naruszeniu warunków umowy przez drugą stronę, prawa z instrumentów pochodnych i dokumentów zabezpieczeń muszą być świadomi, że być może będą musieli podjąć odpowiednie działania, aby zapewnić wykonanie swoich praw.
System emerytalny
Brytyjskie fundusze emerytalne odczują skutki Brexit bardzo szybko, głównie w zakresie inwestowania a nie wkwestiach prawnych. Przed głosowaniem optymiści zauważali wstrząsy rynkowe dotyczące kursu funta, jak i cen akcji, sugerowali jednak, że jeżeli przychody z brytyjskich obligacji skarbowych wzrosną wskutek interwencji Banku Anglii, zmniejszy to zobowiązania związane z wypłatą świadczeń. Jeżeli ten scenariusz się spełni, to byłoby to dobrodziejstwem dla przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii, które mają trudności ze sfinansowaniem deficytu, jednak rzeczywistość zapewne okaże się być bardziej złożona, zaś spadek wartości aktywów zniweczy zyski na obligacjach. W dłuższej perspektywie wyniki głosowania zmuszą inwestorów instytucjonalnych do ponownego rozważenia strategii inwestycyjnych.
Przedsiębiorcy brytyjscy polegający w znacznej części na dochodach z Unii, będą musieli sprawdzić, czy spełniają warunki finansowe określane przez zarządzających funduszami emerytalnymi.
Przepisy wywodzące się z prawa wspólnotowego, dotyczące równości w zakresie emerytur pozostaną w mocy, tak samo jak przepisy prawa pracy. Nie wyłącza to rozważań dotyczących zrównania świadczeń minimalnych. W dłuższej perspektywie rozważania dotyczące szczegółów projektu nowej dyrektywy IORP II, która jest obecnie finalizowana przez Prezydencję holenderską mogą być, z brytyjskiego punktu widzenia, rozważaniami ściśle teoretycznymi, nadal jednak są bardzo istotne dla pozostałych państw członkowskich Unii.
Cudzoziemcy zatrudnieni w Wielkiej Brytanii
Wyjście z Unii samo w sobie nie zmienia angielskiego prawa pracy ani w tym momencie, ani też w chwili faktycznego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, nawet w przypadku, gdy prawo to opiera się na dyrektywach unijnych lub innych aktach prawa wspólnotowego. Oznacza to, że nie wystąpią natychmiastowe zmiany w prawie angielskim w zasadach przenoszenia pracowników wraz z zakładem pracy, ustawodawstwie dotyczącym rad pracowniczych, przepisach dotyczących informowania i konsultowania się z pracownikami, regulacjach dotyczących czasu pracy, w wywodzących się z prawa wspólnotowego regulacjach bezpieczeństwa i higieny pracy oraz innych prawa pracy.
Pracownicy pochodzący z krajów członkowskich EOG nie będą musieli, z mocy samego prawa, opuszczać terytorium Wielkiej Brytanii lub zaprzestać świadczenia pracy w Wielkiej Brytanii, mogą jednak zdecydować się na takie kroki. Jeżeli opuszczą terytorium Wielkiej Brytanii, czy to udając się za granicę służbowo czy na urlop, będą mogli powrócić na terytorium Wielkiej Brytanii.
Obywatele krajów członkowskich EOG nadal będą mogli być rekrutowani do pracy bez konieczności uzyskiwania, w tym momencie wizy, jeżeli jednak brytyjski przedsiębiorca opiera swoją działalność na korzystaniu z relatywnie nisko kwalifikowanej siły roboczej pochodzącej z krajów członkowskich EOG, przedsiębiorca taki będzie się musiał zastanowić, czy nie pozyskać pracowników z brytyjskiego rynku pracy.
Wielka Brytania może nie czuć się w obowiązku implementowania do swojego porządku prawnego nowych przepisów prawa wspólnotowego, takich jak dyrektywa dotycząca ochrony tajemnicy handlowej lub regulacji dotyczących ochrony danych osobowych. Prawdopodobnie jednak zdecyduje się na ich implementację, aby zminimalizować szkody dla inwestycji pochodzących z krajów członkowskich Unii.
Pracownicy z Wielkiej Brytanii pracujący w Europie nie będą musieli natychmiast wracać do kraju. W dłuższej jednak perspektywie (co najmniej dwóch lat) ich pozycja będzie zależeć od stanowiska Unii Europejskiej wobec przyszłej polityki emigracyjnej.
Zatrudnianie pracowników z Unii w miejsce pracowników brytyjskich (i vice versa) na podstawie pochodzenia, rasy lub wymogu posiadania wizy nadal będzie stanowić dyskryminację.
Wyniki głosowania prawdopodobnie będą oznaczać osłabienie ochrony związanej z np. roszczeniami z tytułu urlopów wypoczynkowych oraz innych rozwiązań opartych na prawie wspólnotowym, które nie zostały jeszcze wprowadzone do prawa krajowego Wielkiej Brytanii. Nie jest jasne, czy rząd Wielkiej Brytanii będzie czuł się w obowiązku implementować tego typu rozwiązania przed formalnym wyjściem z Unii – w naszej ocenie wydaje się to być mało prawdopodobne.
Autor jest partnerem zarządzającym w Squire Patton Boggs Warszawa