Producent telewizorów z Wrocławia zlecił firmie Rafała W. przewóz do Turcji 345 sztuk telewizorów o wartości 111 tys. dolarów. Rafał W. przyjął zlecenie, a że sam nie miał dostatecznych możliwości transportowych, poszukał podwykonawcy. Ogłoszenie zamieścił na specjalistycznym portalu dla spedytorów. Na ofertę odpowiedział Marek T., przesyłając faksem dokumenty poświadczające prowadzenie działalności spedycyjnej. I to jemu Rafał W. podzlecił przewóz.
Przesyłka nie dotarła do miejsca przeznaczenia. Śledztwo wykazało, że telewizory ukradła grupa przestępcza, do której należał Marek T., specjalizująca się w podstępnym wyłudzaniu towarów.
Ubezpieczyciel ładunku zażądał od Rafała W. odszkodowania za skradziony towar. Jako podstawę prawną wskazał przepisy konwencji CMR (międzynarodowego przewozu drogowego towarów). Z jej art. 3 wynika, że przewoźnik odpowiada również za działania podwykonawcy, który w jego zastępstwie podjął się zlecenia. Dlatego Rafał W. odpowiada za działania Marka T. który, jak wynika ze śledztwa, utworzył firmę , by kraść towary.
Rafał W. nie uznał roszczenia, twierdząc, że jest zwolniony z odpowiedzialności na podstawie art. 17 ust 2 konwencji CMR, gdyż do zaginięcia towaru doszło w okolicznościach, których nie mógł uniknąć ani im zapobiec.
Sąd Okręgowy w Lublinie nie podzielił tego stanowiska. Uznał, że Rafał W. odpowiada za szkodę. Dokonując wyboru podwykonawcy, naruszył zasady należytej staranności obowiązujące profesjonalistę wykonującego przewozy międzynarodowe. Mając świadomość, że transport dotyczy towaru dużej wartości, łatwo zbywalnego, nie powinien zdawać się na usługi podmiotu, z którym nie współpracował i który zgłosił się do niego za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego. Miał obowiązek wyjątkowo dokładnie sprawdzić takiego podwykonawcę, choćby czy ma polisę ubezpieczeniową, a tego nie uczynił.
Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie. Uzasadnił, że powierzenie przesyłki podwykonawcy nie ma wpływu na ustalony w przepisach konwencji zakres odpowiedzialności przewoźnika. Przewoźnik ponosi bowiem ryzyko wadliwego działania (zaniechania) podwykonawcy. Wykazanie przez przewoźnika, że nie ponosi winy za wybór podwykonawcy nie jest wystarczające do uwolnienia się od odpowiedzialności względem nadawcy.
Sąd podkreślił, że art. 29 konwencji CMR nie pozostawia wątpliwości, że przewoźnik nie ma prawa do korzystania z jej postanowień, które wyłączają lub ograniczają jego odpowiedzialność, jeżeli szkoda powstała wskutek złego zamiaru przewoźnika lub jego podwykonawcy. Kradzież towaru, które jest działaniem w złym zamiarze, nie upoważnia zatem do zastosowania wyłączeń przewidzianych w art. 17 ust. 2 konwencji CMR, na które powoływał się pozwany.
W takiej sytuacji o jego odpowiedzialności przesądza ogólna reguła odpowiedzialności przewoźnika przewidziana w art. 3 konwencji CMR.
Rafał W. ma zapłacić ubezpieczycielowi 61 327 euro odszkodowania.
—Robert Horbaczewski
sygnatura akt I A Ca 351/13