Co do zasady pracownik ma w każdej dobie prawo do nieprzerwanego, 11-godzinnego okresu odpoczynku. W każdym 24-godzinnym okresie liczonym od rozpoczęcia pracy w danej dniówce etatowiec może zatem przepracować maksymalnie 13 godzin. Pozostałe 11 powinien przeznaczyć na regenerację sił.

Z kilkoma wyjątkami

Jednak gwarantujący to art. 132 k.p. przewiduje 3 wyjątki od tej zasady. Dwa pierwsze dotyczą systemów równoważnych. Pozwalają one planowo przedłużyć dobowy wymiar czasu pracy do 16 lub do 24 godzin. W tym wypadku pracownik ma bowiem prawo do odpoczynku co najmniej równego liczbie przepracowanych godzin, a więc niekiedy dłuższego niż 11 godzin, np. 24-godzinnego.

Trzeci wyjątek ma natomiast charakter globalny i odnosi się do pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy oraz przypadków prowadzenia akcji ratowniczej lub usuwania skutków awarii. W tych okolicznościach ustawodawca dopuszcza odstępstwo od wymogu zapewnienia nieprzerwanego, 11-godzinnego odpoczynku w dobie. Zobowiązuje jednak pracodawcę do tego, aby zapewnił równoważny okres odpoczynku w tym samym okresie rozliczeniowym.

O co chodzi

Problem z tym przepisem polega na tym, że nie odnosi się on do przypadków, gdy brak zapewnionego odpoczynku nie jest wynikiem prowadzenia akcji ratowniczej, usuwania skutków awarii ani też nie dotyczy pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy.

Na podstawie literalnego brzmienia tego przepisu można bowiem przyjąć, że w takich okolicznościach szef nie musi równoważyć skróconego odpoczynku. Kłóci się to jednak z wykładnią celowościową. Przemawia ona za stosowaniem w takich sytuacjach tych samych zasad, które obowiązują pracowników zarządzających oraz uczestniczących w akcji ratowniczej.

Kłopot z tą regulacją dotyczy też tego, w jaki sposób należy wyrównać podwładnemu to skrócenie, a dokładniej, czy w każdym wypadku wymaga to zwolnienia z części dnia pracy. Jeśli tak, to pojawia się kolejna wątpliwość – czy za ten okres pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.

WĄTPLIWOŚĆ 1.

Czy rekompensować inne skrócenia

Do skrócenia okresu odpoczynku dochodzi nie tylko w razie prowadzenia akcji ratowniczej czy usuwania skutków awarii. W praktyce istnieje bowiem ryzyko, że będzie ono skutkiem złego planowania czasu pracy lub gdy u pracodawcy wystąpią szczególne potrzeby. W takim zaś wypadku nie ma przepisu nakazującego wprost przyznanie etatowcom jakiejkolwiek rekompensaty. Jeśli wynika to z polecenia nadliczbowej pracy, szef musi zrekompensować powstałe w ten sposób nadgodziny, licząc się z odpowiedzialnością za popełnione wykroczenie przeciwko przepisom o czasie pracy. Powstaje jednak niejasność w sprawie konieczności rekompensaty skróconego odpoczynku. Choć nie wynika to wprost z kodeksu pracy, powszechnie przyjmuje się, że w takich okolicznościach należy odpowiednio zastosować przepis o równoważeniu odpoczynków odnoszący się do usuwania awarii lub prowadzenia akcji ratowniczej.

Przykład

Pracownik zatrudniony jako programista w systemie podstawowym miał zaplanowane 8 godzin pracy oraz 5 godzin dyżuru zakładowego, przypadającego bezpośrednio po zakończeniu dnia pracy. Dyżur właściwy trwał tylko godzinę, gdyż w jego trakcie zadzwonił jeden z kluczowych klientów pracodawcy. Domagał się niezwłocznego usunięcia usterki w oprogramowaniu przygotowanym specjalnie na jego potrzeby. Pracownik musiał więc sprawdzić kod programu, aby potwierdzić błąd zgłaszany przez klienta, a następnie wprowadzić niezbędne zmiany tak, aby produkt spełniał jego oczekiwania.

Zadania te pochłonęły programiście 6 godzin, co łącznie z godziną dyżuru właściwego oraz 8 godzinami pracy dało w sumie 15 godzin. W efekcie na odpoczynek do końca tej dniówki pozostało jedynie 9 godzin. Oprócz zrekompensowania godziny dyżuru zakładowego oraz 6 nadgodzin dobowych szef powinien udzielić pracownikowi dodatkowych 2 godzin odpoczynku, o które został on skrócony w tej dobie.

WĄTPLIWOŚĆ 2.

W jaki sposób zrównoważyć godziny

Artykuł 132 k.p. nie określa sposobu równoważenia skróconego odpoczynku. Ogranicza się do stwierdzenia, że pracownikowi przysługuje równoważny okres odpoczynku. Dlatego pojawia się techniczna niejasność, jak należy równoważyć skrócone odpoczynki.

Od lat możemy tu spotkać 2 odmienne poglądy o sposobie rekompensaty. Pierwszy z nich prezentuje Główny Inspektorat Pracy w piśmie z 10 października 2007 r. w sprawie równoważenia odpoczynków (GNP/401/4560-461/07/PE). Zakłada on, że zrównoważenie skróconego odpoczynku wymaga przedłużenia go w innej dobie o liczbę godzin odpowiadającą rozmiarowi uszczuplenia. Zdaniem GIP nie wymaga to udzielania pracownikowi czasu wolnego czy dnia wolnego od zadań.

Przykład

Pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy skorzystał w jednej z dób z 8 godzin odpoczynku dobowego, gdyż musiał prowadzić akcję ratowniczą spowodowaną pożarem zakładu. W ocenie GIP zrównoważenie tego skrócenia wymaga przedłużenia innego okresu odpoczynku o liczbę godzin brakujących do pełnego, 11-godzinnego oderwania od zajęć służbowych. Oznacza to, że szef może wywiązać się z tego obowiązku, udzielając pracownikowi w innej dniówce co najmniej 14-godzinnego odpoczynku. W praktyce sprowadza się to do dokonania stosownej adnotacji w karcie ewidencji czasu pracy, skoro przy planowaniu 8-godzinnych dniówek pracownik ma zapewnione 16 godzin odpoczynku.

Uwaga!

Zgodnie ze stanowiskiem GIP przepis o równoważeniu skróconych odpoczynków dobowych stosuje się jedynie do pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy oraz uczestniczących w akcji ratowniczej bądź w usuwaniu skutków awarii. Regulacji tej nie użyje się zaś w pozostałych przypadkach naruszenia odpoczynku dobowego. Dlatego – zgodnie z tym poglądem – pracodawcy decydujący się na taką praktykę, nie uwolnią się od odpowiedzialności za popełnione wykroczenie.

Odmienną wykładnię zaprezentował Departament Prawa Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w stanowisku dotyczącym równoważenia odpoczynków (DPR-III-079-575/TW/07). Uznał, że niezależnie od terminu równoważenia odpoczynku dobowego musi to polegać na obniżeniu czasu pracy w danej dobie. Zrównoważenie odpoczynku dla pracownika z poprzedniego przykładu oznaczałoby zatem w jakimś dniu pracę w wymiarze 5 godzin, tak aby trzy pozostałe równoważyły brakujący okres odpoczynku.

Tu MPiPS odwołuje się do wykładni prawa wspólnotowego, w tym dyrektywy 2003/88/WE z 4 listopada 2003 r. w sprawie niektórych aspektów organizacji czasu pracy.

WĄTPLIWOŚĆ 3.

Do kiedy wyrównywać

Formalnie skrócenie odpoczynku dobowego trzeba zrekompensować w zakresie jednego okresu rozliczeniowego. Pogląd ten prezentuje PIP w przywołanym stanowisku, niemniej budzi to poważne wątpliwości w zakładach stosujących dłuższe okresy rozliczeniowe. Rekompensowanie skróconych odpoczynków np. w rocznym okresie rozliczeniowym, po kilku miesiącach od uszczuplenia nie ma bowiem sensu, biorąc pod uwagę cel odpoczynków dobowych, czyli regenerację sił pracownika. Względy słuszności przemawiają za tym, aby skrócony odpoczynek oddać niezwłocznie, najlepiej w kolejnej dobie. Takie działanie będzie zgodne z poglądami ministerstwa, które uważa, że równoważny okres odpoczynku powinien być udzielony bezpośrednio po okresie pracy, który naruszył odpoczynek dobowy. W praktyce oznacza to, że etatowiec nie powinien zostać dopuszczony do pracy wcześniej niż po upływie 11 godzin od zakończenia zadań w poprzedniej dniówce. Takie działanie poprawi stan BHP w firmie, wykluczając dopuszczenie do pracy tego, kto nie zdążył zregenerować sił po poprzedniej dniówce. Jedynie wyjątkowo resort pozwala na późniejszą rekompensatę uszczuplonego odpoczynku, gdy zwolnienie z części kolejnej dniówki jest w praktyce niemożliwe.

WĄTPLIWOŚĆ 4.

Co z wynagrodzeniem

Rekompensowanie skrócenia odpoczynku dobowego zwolnieniem z części dnia pracy w kolejnej dniówce tak, aby między jej zakończeniem a faktycznym rozpoczęciem minęło co najmniej 11 godzin, to poważny problem praktyczny. Ustawodawca nie rozstrzyga bowiem, czy w takim wypadku pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.

Stosując ogólną zasadę wynikającą z art. 80 k.p., należałoby przyjąć, że czas wolny udzielony w związku z koniecznością zrównoważenia skróconego odpoczynku nie jest okresem wykonywania pracy. A skoro przepisy nie przewidują zachowania dla etatowca prawa do wynagrodzenia, można go proporcjonalnie pomniejszyć.

To sytuacja zbliżona do rekompensaty czasem wolnym dyżuru właściwego, pełnionego poza domem pracownika. Również w tym wypadku przepis nie przewiduje prawa do wynagrodzenia za czas wolny, a oficjalne poglądy urzędów są różne. Z jednej strony mamy stanowisko GIP z 8 kwietnia 2008 r. w sprawie rekompensaty za dyżur pełniony poza domem pracownika. Zgodnie z nim niepłatny czas wolny jest preferowaną przez ustawodawcę, a zarazem jedyną formą rekompensaty takich dyżurów. Innymi słowy, szef udzielający w zamian za taki dyżur czasu wolnego ma – w ocenie GIP – pełne prawo proporcjonalnie obniżyć wynagrodzenie należne pracownikowi za pełny miesięczny wymiar.

Odmienny pogląd prezentuje zaś resort pracy w stanowisku z 17 marca 2008 r. w sprawie rekompensaty za dyżur pełniony poza domem pracownika (DPR-II-079-123/TW/08). W piśmie tym podniesiono, że to pracodawca decyduje o rozkładzie pracy podwładnych. Jeśli więc któryś z nich przepracuje wskutek udzielenia wolnego za dyżur mniejszą liczbę godzin niż wynika z wymiaru, nie powinno to obniżać płacy za pełny miesiąc. Pracownik nie może bowiem odmówić pełnienia dyżuru, nie ma też wpływu na wybór formy jego rekompensaty, gdyż decyduje o tym szef.

Argumenty te można przenieść na grunt równoważenia skróconych odpoczynków udzielaniem czasu wolnego od pracy. Byłoby paradoksem, gdyby przepis mający na celu realizację ochronnej funkcji czasu pracy powodował, że korzystający z czasu wolnego w związku z naruszeniem nieprzerwanego odpoczynku dobowego otrzymywał niższe wynagrodzenie niż koledzy, którzy w każdej dobie mieli minimum 11 godzin wolnego. W takim wypadku ponosiłby negatywne skutki realizacji przez szefa obowiązku wynikającego z art. 132 § 3 k.p. Słuszne więc wydaje się to, aby nie obniżać etatowcowi wynagrodzenia za taki okres.

Autorzy są byłymi pracownikami PIP, obecnie wspólnikami w Pogotowie Kadrowe Lankamer–Prasołek sp.j.