Pomijając przypadki spraw rejestrowych czy zakończonych wydaniem nakazu zapłaty, nie jest mi znany przypadek zakończenia w pierwszej instancji sporu gospodarczego w terminie 2,1 miesiąca.

Niechlubne miejsce

Dokument Study on the Transparency of Costs of Civil Judicial Proceedings in the European Union wskazuje, że w porównaniu z innymi krajami, w Polsce do uzyskania i wykonania orzeczenia sądowego wymagane jest podjęcie 41 „kroków”.

Abstrahując od tego, iż raport nie określa, ile kroków potrzebuje strona w postępowaniu przed sądem w Luksemburgu, Bułgarii, Rumunii czy na Cyprze, wygląda na to, że Polska plasuje się na niechlubnym, ostatnim miejscu wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Dla porównania: średni czas trwania postępowania przed  Sądem Arbitrażowym przy  Krajowej Izbie Gospodarczej wynosi do sześciu miesięcy, przy  czym może się zdarzyć, że sprawa zostaje zakończona po  trzech miesiącach. W sprawach, w których dopuszczono dowód z opinii biegłego (zazwyczaj są to spory wynikające z umów o roboty budowlane), postępowania mogą trwać rok, a nawet dwa lata.

Jeszcze krótszy jest czas wydania orzeczenia przez Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji i wynosi średnio od dwóch do trzech miesięcy.

Sądy dla dżentelmenów

Należy jednak wskazać na zasadniczą różnicę między sądem powszechnym a polubownym. Orzeczenia sądu powszechnego mają moc wiążącą z mocy imperium władzy państwowej. Sądy polubowne są, jak się je określa, „sądami dla dżentelmenów”, co stanowi pewne ryzyko w przypadku, gdy strona przegrywająca spór nie chce dobrowolnie zastosować się do wyroku.

W takiej sytuacji należy nadać orzeczeniu takiego sądu moc wiążącą na równi z wyrokiem sądu powszechnego. Jest tak po przeprowadzeniu postępowania o stwierdzenie wykonalności wyroku takiego sądu, bądź też o uznaniu jego skuteczności. W Polsce najbardziej znanym postępowaniem o uznanie wyroku (zagranicznego) sądu polubownego było uznanie skuteczności rozstrzygnięcia Sądu Arbitrażowego w Wiedniu, dotyczącego prawa własności udziałów w jednym z wiodących operatorów sieci komórkowych.

Stronie niezadowolonej z rozstrzygnięcia sądu polubownego przysługuje także środek pozwalający na pozbawienie go jakiejkolwiek mocy w postaci skargi do sądu powszechnego o  uchylenie wyroku sądu polubownego. Należy jednak podkreślić, że uchylenie jest możliwe jedynie w nielicznych, określonych w ustawie przypadkach.

Powyższe względy powodują, że jakkolwiek zasadniczo uzyskanie orzeczenia sądu polubownego znacząco skraca czas dochodzenia roszczenia, to jednak warunkiem szybkiego dostosowania się do treści takiego orzeczenia jest wola drugiej strony. W przeciwnym razie może ona przez długi czas torpedować przed sądem powszechnym skuteczność czy wykonalność wyroku sądu polubownego, a nawet kwestionować samo jego obowiązywanie.