- Firmowy prawnik sugeruje, że w pkt 4.9 świadectwa pracy mamy wpisywać urlop ojcowski i macierzyński pracownika. Czy to prawidłowe?
– pyta czytelniczka.
Rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu jego wydawania i prostowania (DzU nr 60, poz. 282 ze zm.) nie precyzuje, co szef ma wpisać w tym punkcie tego dokumentu. Pewne wskazówki daje załącznik do rozporządzenia.
Co i gdzie umieścić
Formularz świadectwa pracy w poz. 4 odnosi się do uprawnień wykorzystywanych przez pracownika w okresie jego zatrudnienia. Chodzi m.in. o urlop wypoczynkowy, także na żądanie, urlop bezpłatny czy wychowawczy oraz zwolnienia lekarskie, za które płaci pracodawca. Są to więc tylko dane o wykorzystaniu przez podwładnego świadczeń, które wpływają na jego uprawnienia u kolejnego pracodawcy, a wynikają z ustaw, układów zbiorowych pracy i regulaminów.
Takim uprawnieniem jest m.in. urlop ojcowski, który od 1 stycznia 2010 r. przysługuje pracownikom, którym urodziło się dziecko (nowelizacja kodeksu pracy z 6 grudnia 2008 r., DzU nr 237, poz. 1654). Taki pogląd ma też resort pracy, sugerując wpisanie go do dokumentu potwierdzającego zatrudnienie.
Grzegorz Orłowski radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak
Komentuje Grzegorz Orłowski, radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak
Z pewnością pracodawca woli przyjąć do pracy tatusia, który już brał urlop ojcowski, niż tego, który nie skorzystał z tego uprawnienia. Przykłady, kiedy treść świadectwa negatywnie odbija się na sytuacji osoby na rynku pracy, można mnożyć.
Ministerialne rozporządzenie mówi o zamieszczeniu w świadectwie informacji o wykorzystaniu „innego uprawnienia lub świadczenia przewidzianego przepisami prawa pracy, precyzując art. 97 § 2 k.p., który mówi m.in. o »informacjach niezbędnych do ustalenia uprawnień pracowniczych i uprawnień z ubezpieczenia społecznego«”.
Obiektywnie informacja o ewentualnym wykorzystaniu urlopu ojcowskiego ma znaczenie dla istnienia tego prawa u nowego pracodawcy. Podobnie, choć wyjątkowo, może być przy urlopie macierzyńskim, gdy np. mama w okresie przerwy w macierzyńskim zwolni się z pracy i będzie chciała podjąć w tym czasie zatrudnienie.
Jednak w świetle nowego rozporządzenia o dowodach, nie ma sensu podawanie takiej informacji, skoro i tak w razie zamiaru korzystania z tych uprawnień obowiązuje określony tryb mający zapobiegać niezasadnemu ich użyciu.
Ponieważ jednak nie zostały zmienione przepisy o świadectwach pracy, nie uzasadnia to zmiany praktyki „świadectwowej”. Skoro urlop ojcowski trzeba wpisywać w tym dokumencie, to należy tak robić. Dlatego dałbym pierwszeństwo temu przepisowi.
Dla kolejnego pracodawcy to cenna informacja i na takie uzasadnienie powołuje się urząd.
Jedno tak, drugie nie
Wskazuje ono w § 20, że dowodami stanowiącymi podstawę przyznania i wypłaty zasiłku macierzyńskiego przysługującego ubezpieczonemu za okres ustalony przepisami kodeksu pracy jako okres urlopu ojcowskiego jest m.in. oświadczenie ojca o tym, że zasiłku za czas urlopu ojcowskiego nie pobrał z innego tytułu.
Czy zatem taki dowód odbierany przecież przez szefa (dla potrzeb ZUS) w formie pisemnej nie wystarczyłby? Tym bardziej że resort wskazuje, że nie ma konieczności ujawniania danych o urlopie macierzyńskim, gdyż przepisy dotyczące treści świadectwa pracy nie przewidują zamieszczania w nim takiej wiadomości.
Według niego wolno to zrobić jedynie wyjątkowo, gdy np. dochodzi do rozwiązania umowy o pracę w trakcie urlopu macierzyńskiego z powodu upadłości lub likwidacji zakładu.
ZOBACZ