Organizatorzy przetargów powinni pamiętać, że już sam opis przedmiotu zamówienia decyduje, czy mniejszy przedsiębiorca będzie miał szanse się o nie ubiegać. Jeśli zamawiający połączy kilka dostaw i będzie chciał zawrzeć umowę z jednym tylko wykonawcą, to siłą rzeczy, z uwagi na skalę, mała firma nie będzie mogła złożyć oferty, chyba że wystąpi w konsorcjum.

Wystarczyłoby natomiast, żeby zamawiający zgodził się na  składanie ofert częściowych, by konkurencja wzrosła. W konsekwencji zwiększą się też jego szanse na uzyskanie lepszych ofert, bo oprócz dużych firm także i małe będą mogły je złożyć.

W zdecydowanej większości przetargów zamawiający stosują tylko jedno kryterium oceny ofert – cenę. Tymczasem to, co początkowo wydaje się tanie, w rzeczywistości może wiązać się z dodatkowymi kosztami.

Dlatego też kształtując kryteria, warto uwzględnić całkowite koszty, a te prócz ceny zakupu powinny uwzględniać również koszty użycia, a nawet likwidacji. Przykładowo: kupowane jest najtańsze urządzenie kserograficzne, ale koszty jego eksploatacji (np. zużycie prądu czy cena toneru) będą na tyle duże, że po trzech latach użytkowania przewyższą samą cenę zakupu. Dlatego też wszędzie tam, gdzie przedmiot zamówienia na to pozwala, zamawiający powinien wyznaczać także inne prócz ceny kryteria.

Już sama ustawa wskazuje dodatkowe możliwości, takie jak: jakość, funkcjonalność, parametry techniczne, zastosowanie najlepszych dostępnych technologii w zakresie oddziaływania na środowisko, koszty eksploatacji, serwis czy termin wykonania zamówienia (art. 91 ust. 2 pzp). Katalog ten jest otwarty i zamawiający może sformułować jeszcze inne kryteria, które umożliwią obiektywne porównanie i ocenę ofert.

Poprawie konkurencyjności mógłby też służyć bardziej racjonalny opis przedmiotu zamówienia. Niestety, wielu zamawiających sztywno określa parametry zamówienia, ograniczając w ten sposób dostęp do rynku firmom, które mogłyby je równie dobrze zrealizować, chociaż w nieco inny sposób niż postanowił to zamawiający.

Dlatego dużo lepszym sposobem jest określanie wymagań funkcjonalnych. Zamiast pisać, że towar ma mieć takie, a nie inne parametry, lepiej określić, czemu dokładnie ma służyć. Innym sposobem jest umożliwienie składania ofert wariantowych, w których wykonawcy mogą zaproponować odmienne, może się okazać lepsze, rozwiązania.

Czytaj również:

 

Więcej informacji w serwisie:

Oferty » Ocena ofert » Kryteria oceny ofert

Zobacz poradnik:

» Poradniki firmowe » Zamówienia publiczne » Mała firma w przetargach