Moda na slow food wręcz zachęca do rejestracji nazw smakowitych produktów spożywczych w Unii Europejskiej. Procedura rejestracyjna – choć z pozoru nieprosta jest możliwa do przejścia także przez małe podmioty. Zwłaszcza gdy zadziałają grupowo. To często właśnie w małych, rodzinnych firmach bądź gospodarstwach z pokolenia na pokolenie przetrwały przepisy na przysmaki, które warto wypromować i wprowadzić na krajowy albo unijny rynek.
Unijny system rejestracji lokalnych smakołyków oparty został na istniejących wcześniej rozwiązaniach krajowych stosowanych we Francji oraz we Włoszech.
Obecnie obowiązują rozporządzenia 509/2006/WE i 510/ 2006/WE. Regulują one kwestie związane z ochroną nazw produktów rolnych i środków spożywczych oraz ochroną tradycyjnych metod produkcji, przepisów i receptur na terenie całej UE.
[srodtytul]Chronione nazwy i specjały[/srodtytul]
Produkty rolne lub środki spożywcze mogą w UE zostać wyróżnione przez stosowanie następujących rodzajów oznaczeń:
- chroniona nazwa pochodzenia (ChNP),
- chronione oznaczenie geograficzne (ChOG),
- gwarantowana tradycyjna specjalność (GTS).
Na wyrobach zarejestrowanych w UE można umieszczać odpowiednie logo wskazujące na ochronę, z jakiej wyrób korzysta.
Stosowanie tych oznaczeń pozwala na łatwiejszą identyfikację produktów i ich ochronę przed bezprawnym używaniem zarejestrowanych nazw. Producentom unijne oznakowanie daje szansę zaistnienia na rynku. Unijnymi oznaczeniami zainteresowane są sieci sklepów, które coraz częściej eksponują to co ekologiczne, tradycyjne czy regionalnie. Stwarzają tym samym możliwości rozwoju gospodarki wiejskiej.
Polscy producenci żywności już to zrozumieli. Na unijnych listach mamy w pełni zarejestrowanych 17 produktów, a następnych kilkanaście czeka w kolejce. Krajowy spis wyrobów tradycyjnych, prowadzony przez Ministerstwo Rolnictwa, jest znacznie dłuższy – przekracza już 700 pozycji.
[srodtytul]Samodzielnie lub w grupie[/srodtytul]
Do grupy korzystającej z tych dobrodziejstw można się przyłączyć w dwojaki sposób – albo samodzielnie lub tworząc grupę wnieść o dołączenie nowego środka do listy, albo dołączyć się do już istniejącej grupy producentów i wytwarzać już wpisany na listę zgodnie z opracowaną specyfikacją. Wiąże się to często z utworzeniem zakładu albo rozpoczęciem uprawy w konkretnym regionie.
[b]Zarejestrowanej nazwy może używać każdy podmiot wprowadzający do obrotu produkty rolne lub środki spożywcze, które są zgodne z daną specyfikacją produktu. Rejestracja w UE nie działa bowiem jak urząd patentowy.[/b]
[ramka][b]Gdzie szukać przepisów[/b]
- rozporządzenie nr 509/2006/WE w sprawie produktów rolnych i środków spożywczych będących gwarantowanymi tradycyjnymi specjalnościami
- rozporządzenie nr 510/2006/WE z 20 marca 2006 r. w sprawie ochrony oznaczeń geograficznych i nazw pochodzenia produktów rolnych i środków spożywczych
- rozporządzenie 1898/2006/WE określające szczegółowe zasady stosowania rozporządzenia Rady (WE) nr 510/2006 w sprawie ochrony oznaczeń geograficznych i nazw pochodzenia produktów rolnych i środków spożywczych
- rozporządzenie nr 1216/2007/WE ustanawiające szczegółowe zasady wykonania rozporządzenia Rady (WE) nr 509/2006 w sprawie produktów rolnych i środków spożywczych będących gwarantowanymi tradycyjnymi specjalnościami
- [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DF62E3ADF2C04E4B31995186D099D765?id=176384]ustawa o rejestracji i ochronie nazw i oznaczeń produktów rolnych i środków spożywczych oraz o produktach tradycyjnych (DzU z 2005 r. nr 10, poz. 68 ze zm.)[/link]
- [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=303633]rozporządzenie w sprawie stawek opłat za dojazd do miejsca oceny, czynności związane z dokonaniem oceny, badania laboratoryjne i wydawanie świadectw jakości handlowej oraz sposobu i terminu wnoszenia tych opłat (DzU z 2009 r. nr 36, poz. 282)[/link],
- [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=177022]rozporządzenie w sprawie stawek opłat za dokonanie niektórych czynności związanych z rejestracją nazw i oznaczeń produktów rolnych i środków spożywczych (DzU z 2005 r. nr 36 poz. 323)[/link],
- [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=314491]rozporządzenie w sprawie wzoru świadectwa jakości potwierdzającego zgodność procesu produkcji produktu rolnego lub środka spożywczego ze specyfikacją, (DzU z 2009 r. nr 91, poz. 747)[/link]. [/ramka]
[srodtytul]Z UNIJNYM LUB KRAJOWYM WPISEM DO REJESTRU[/srodtytul]
[b]Zanim grupa lub pojedyncza firma czy osoba zdecyduje się wystąpić z wnioskiem o unijną ochronę, powinna się zastanowić, o jaki rodzaj oznaczenia będzie się ubiegać [/b]
Od tego zależy, w jakim rejestrze zostanie umieszczony nasz produkt, ale i warunki, jakie muszą być spełnione. Różnią się one bowiem w zależności od oznaczenia.
[srodtytul]Specyficzna receptura... [/srodtytul]
„Gwarantowana tradycyjna specjalność” to zgodnie z rozporządzeniem 509/2006 tradycyjny produkt rolny lub środek spożywczy zarejestrowany przez Komisję Europejską ze względu na jego specyficzny charakter.
Zarejestrowane nazwy mogą być nadal używane przy etykietowaniu produktów nieodpowiadających specyfikacji produktu uznanego w Unii, jednak bez możliwości umieszczania na nich oznaczenia „gwarantowana tradycyjna specjalność”, skrótu GTS lub odpowiadającego mu symbolu wspólnotowego. Nazwy nie wolno używać tylko wtedy, gdy została zastrzeżona.
Gwarantowana tradycyjna specjalność może zostać zarejestrowana z zastrzeżeniem nazwy, jeśli wnosiła o to grupa producentów we wniosku o rejestrację. Spośród polskich produktów zastrzeżoną nazwę ma pierekaczewnik.
Aby produkt mógł zostać uznany za GTS, musi być produkowany przy użyciu tradycyjnych surowców lub charakteryzować się tradycyjnym składem, sposobem produkcji czy przetwarzania. W odróżnieniu od chronionych nazw pochodzenia i chronionego oznaczenia geograficznego, produkty GTS można wytwarzać na terenie całej Polski, jeżeli zostaną spełnione wymogi specyfikacji.
Nazwa produktu ubiegającego się o to miano musi być sama w sobie specyficzna lub wyrażać specyficzny charakter produktu. Chodzi o cechy, które odróżniają produkt od podobnych – smak, zapach lub surowce użyte do produkcji. Nie może natomiast świadczyć o wyjątkowości wyłącznie sposób prezentacji lub pakowania.
[srodtytul]...lub pochodzenie[/srodtytul]
„Chroniona nazwa pochodzenia” i „chronione oznaczenie geograficzne” nawiązują najczęściej do nazwy regionu, konkretnego miejsca lub wyjątkowo – kraju. W przypadku nazwy pochodzenia jakość produktu lub jego cechy charakterystyczne powinny wynikać ze szczególnego otoczenia i właściwych dla niego czynników naturalnych i ludzkich.
Cały proces technologiczny, czyli produkcja, przetwarzanie i przygotowywanie, musi się odbywać na określonym obszarze geograficznym. W przypadku oznaczenia geograficznego wystarczy, że tylko jeden z etapów produkcji (produkcja, przetwarzanie lub przygotowywanie) prowadzony jest na określonym obszarze.
[srodtytul]Ser typu feta to przeszłość[/srodtytul]
Zgodnie z prawem unijnym zarejestrowane nazwy pochodzenia i oznaczenia geograficzne chronione są przed:
- ich wykorzystaniem w celach komercyjnych dla produktów nieobjętych rejestracją, o ile nazwy są porównywalne z zarejestrowanymi lub jeśli ich stosowanie pozwala na czerpanie korzyści z renomy nazwy chronionej;
- nadużywaniem, imitacją lub przywołaniem ich, nawet jeśli wskazane jest prawdziwe pochodzenie produktu lub jeśli chroniona nazwa została przetłumaczona lub towarzyszy jej takie określenie, jak: rodzaj, typ, metoda, na sposób, imitacja lub inne podobne – dlatego właśnie ze sklepów w całej UE, także w Polsce w 2007 r. zniknęły popularne przez lata sery „typu feta”;
- innym nieprawdziwym lub wprowadzającym w błąd określeniem miejsca pochodzenia lub wytwarzania, właściwości albo podstawowych cech produktu – znajdującym się na opakowaniu, w materiale reklamowym lub w dokumentach, także przed stosowaniem opakowań mogących stworzyć fałszywe wrażenie co do pochodzenia;
- innymi praktykami, które mogłyby wprowadzać konsumenta w błąd co do rzeczywistego pochodzenia produktu.
[srodtytul]Zarejestruje grupa, a czasem jedna osoba[/srodtytul]
Wniosek o rejestrację „chronionej nazwy pochodzenia” oraz „chronionego oznaczenia geograficznego” przygotowuje „grupa” i przekazuje go do odpowiednich władz krajowych. Wyjątek od tej zasady wprowadzony został rozporządzeniem Komisji 1898/2006. Zgodnie z nim jedna osoba fizyczna lub prawna może być traktowana jako grupa, o ile zostały spełnione następujące warunki:
- osoba ta jest jedynym producentem na danym obszarze geograficznym mającym zamiar złożyć wniosek,
- wyznaczony obszar posiada charakterystykę odróżniającą go w zauważalny sposób od sąsiednich albo charakterystyka danego produktu odróżnia go od produktów wytwarzanych w obszarach sąsiednich.
Specyfikacja takiego wyrobu nie może jednak być sformułowana w sposób, który dawałby temu producentowi wyłączne prawo do używania nazwy – innymi słowy – producent nie może tak opisać produktu, aby stać się monopolistą.
Inaczej jest przy wniosku o „gwarantowaną tradycyjną specjalność” – może być on przygotowany i wysłany wyłącznie przez grupę. Rozporządzenie 509/ 2006 nie dopuszcza możliwości rejestracji przez pojedynczą osobę (fizyczną lub prawną).
[srodtytul]Najpierw do polskich władz[/srodtytul]
Z wnioskiem występuje się do Ministerstwa Rolnictwa. Jego wzór znajduje się na stronie: [link=http://www.minrol.gov.pl./]www.minrol.gov.pl[/link].
Ocena wniosku i jego przekazanie do Komisji Europejskiej kosztuje 300 zł. Tak samo wycenione jest złożenie sprzeciwu do wniosku o rejestrację. Dochodzi do tego najczęściej, gdy produkt pod taką samą nazwą wytwarzany jest w sąsiadujących krajach. Z obecnie aplikujących do UE polskich wniosków takie zastrzeżenia są m.in. do kabanosów.
Jak spisać wniosek? Najlepiej wzorować się na tych, które zostały już przyjęte (w języku polskim dostępne są na stronie Ministerstwa Rolnictwa). Poza samą technologią produkcji znaczenie ma historia specjału – w tym wypadku warto podeprzeć się starymi publikacjami, książkami kucharskimi czy opisem zwyczajów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Można też wynająć specjalistę, który pomoże w przygotowaniach.
[srodtytul]Lista produktów tradycyjnych[/srodtytul]
Poza unijnymi rejestrami jest też polska lista tradycyjnych produktów. Wpisywane są na nią te, których jakość lub wyjątkowe cechy wynikają ze stosowania tradycyjnych metod produkcji. Mają one też stanowić element dziedzictwa kulturowego regionu, w którym są wytwarzane, oraz stanowią element tożsamości społeczności lokalnej.
Przy czym za tradycyjne uważa się metody produkcji wykorzystywane od co najmniej 25 lat. Lista ma na celu rozpowszechnianie informacji o produktach wytwarzanych tradycyjnymi, historycznie ugruntowanymi metodami. Podobnie jak i w przypadku smakołyków chronionych przez UE nie ma charakteru ochrony patentowej.
Wiele wyrobów, które zostały już uznane w UE lub aplikują w Brukseli o rejestrację, zaczynało właśnie od krajowej listy. Do wniosku załącza się m.in. opis i nazwę przysmaku, jego charakterystykę, surowce wykorzystywane do produkcji, informacje dotyczące tradycji, pochodzenia oraz historii, a także metodę produkcji oraz streszczenie informacji.
[srodtytul]HIGIENA Z ODSTĘPSTWAMI, RECEPTURA BEZ[/srodtytul]
[b]Unijne i krajowe zasady produkcji żywności wymagają, by była ona bezpieczna. Oczywiście dotyczy to również wyrobów tradycyjnych, chociaż przy ich wytwarzaniu nie trzeba przestrzegać wszystkich restrykcji sanitarnych[/b]
Każdy, kto zamierza produkować lub sprzedawać żywność pochodzenia niezwierzęcego bądź wprowadzać do obrotu takie produkty, musi mieć zakład zatwierdzony przez powiatowego inspektora sanitarnego. Wynika to z art. 63 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.
Tradycyjni producenci też muszą zgłosić obiekt odpowiedniemu inspektorowi. Warunkiem tego jest spełnienie wymagań higieniczno-sanitarnych. Szczegółowe wymagania w tym zakresie dotyczą budynków, pomieszczeń, instalacji, narzędzi, maszyn i urządzeń, jakości wody czy przechowywania odpadów z produkcji żywności.
Są też wymogi co do pracowników (przede wszystkim ich zdrowia). Kwestie te reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 852/2004 w sprawie higieny środków spożywczych (DzUrz WE nr L 139 z 30 kwietnia 2004 r.).
[srodtytul]Łagodniejsze wymogi[/srodtytul]
Jednak w zakładach produkujących żywność tradycyjną można stosować pewne odstępstwa (określone w rozdziałach II i V załącznika nr II do rozporządzenia). Dotyczą one m.in. pomieszczeń. Mogą one mieć ściany, sufity i drzwi, które nie są gładkie, nieprzepuszczalne i niepochłaniające lub nieodporne na korozję. Mogą to być też naturalne geologiczne ściany, sufity i podłogi (np. w grotach).
Również w odpowiedni sposób można stosować środki czyszczenia i dezynfekowania, tak aby nie zniszczyć charakterystycznej flory znajdującej się w otoczeniu tych pomieszczeń. Odstępstwa dotyczą też materiałów, z których wykonane są przyrządy i sprzęt wykorzystywany do przygotowywania oraz pakowania tych produktów.
Takie przyrządy i sprzęt mają być stale utrzymywane w zadowalającym stanie higieny oraz systematycznie czyszczone i dezynfekowane. Zgodnie z art. 69 ust. 4 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia decyzje przyznające indywidualne odstępstwa wydaje państwowy powiatowy inspektor sanitarny.
Odpowiednio stosuje się też zasady HACCP. Zgodnie z unijnymi przepisami producenci sami mogą udowodnić, że choć materiały stosowane przez nich przy produkcji nie spełniają wymagań określonych przepisami, to jednak nie wpływają negatywnie na jakość zdrowotną żywności i mogą być wykorzystywane do produkcji. Pod warunkiem że producent udowodni, że nie są szkodliwe dla zdrowia i życia konsumentów.
Jeśli chodzi o produkty mięsne i sery – polskie regulacje dotyczące tych wyrobów wynikają z ustawy o produktach pochodzenia zwierzęcego, a obiekty zgłasza się powiatowemu inspektorowi weterynarii.
[srodtytul]Zgodnie ze specyfikacją[/srodtytul]
Zanim zainteresowany zarejestruje smakołyk w UE, musi przygotować jego specyfikację, czyli dokładną metodę wytwarzania. Podaje też nazwę i opis, określenie obszaru geograficznego, dowód pochodzenia (rys historyczny).
Ten, kto porywa się na produkcję chronionej żywności, musi robić to dokładnie według zatwierdzonych w UE wymogów. Niezbędne do tego jest przeprowadzenie kontroli zgodności procesu produkcji produktu regionalnego lub tradycyjnego ze specyfikacją. Polega to na sprawdzeniu, czy jest on prawidłowo wytwarzany.
Kontrolerzy nie ograniczają się do przejrzenia dokumentów (czyli prowadzonych przez producentów rejestrów poszczególnych etapów produkcji). Przyglądają się też, jak przebiega samo wytwarzanie, i przeprowadzają wywiad z producentem pozwalający ocenić stan faktyczny. Ponadto próbują specjału i ewentualnie pobierają próbki do badań laboratoryjnych – w zależności od wymagań zawartych w specyfikacji. Tam, gdzie ma znaczenie miejsce wytwarzania, sprawdza się dowód pochodzenia produktu.
Takie kontrole prowadzą wojewódzcy inspektorzy jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych lub upoważnione jednostki certyfikujące (jest ich obecnie sześć). Kto konkretnie – wynika z informacji w unijnym rejestrze. Wyboru kontrolera dokonuje grupa ubiegająca się o wpis.
Przedsiębiorca może wprowadzić produkt na rynek wraz z oznaczeniem dopiero wtedy, gdy pomyślnie przejdzie kontrolę i uzyska aktualne świadectwo jakości (wydawane przez WIJHARS) lub certyfikat zgodności (wydawany przez jednostkę certyfikującą). O dokonanie kontroli zgodności procesu produkcji ze specyfikacją trzeba występować dla każdego produktu osobno.
Inspektorzy sprawdzają też już wprowadzone na rynek specjały. Jeżeli kontrola wypadnie niepomyślnie, wojewódzki inspektor w drodze decyzji może zakazać wprowadzenia do obrotu takiego produktu.
[srodtytul]Ze wsparciem ARMIR[/srodtytul]
Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą się ubiegać o wsparcie na rejestrację nazwy produktu jako „chronionej nazwy pochodzenia”, „chronionego oznaczenia geograficznego” lub „gwarantowanej tradycyjnej specjalności”.
Zasady i tryb udzielania pomocy określa[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=298080] rozporządzenie w sprawie udzielania pomocy finansowej na przygotowanie wniosku o rejestrację nazw i oznaczeń geograficznych pierwotnych produktów rolnych (DzU z 2009 r. nr 9, poz. 51)[/link].
Występuje się o nią do Agencji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pomoc ta może być udzielona na przygotowanie informacji, m.in. o tradycyjnym charakterze, pochodzeniu i historii produktu, jego związku z regionem pochodzenia, badania poziomu rozpoznawalności i renomy lub metody produkcji czy np. dowodu pochodzenia.
Także na badania laboratoryjne czy wytyczenie obszaru geograficznego. Usługi te muszą być wykonane przez podmioty trzecie, niezależne od producentów. Pomoc może sięgnąć 100 proc. poniesionych wydatków, jednak nie może przekroczyć 10 tys. zł.
[srodtytul]W drodze na unijny stół [/srodtytul]
[b]Podajemy listę wybranych produktów, które uzyskały rejestrację w UE. Niektóre opisujemy bardziej szczegółowo. Podajemy też numery unijnych rozporządzeń, pod którymi zostały zarejestrowane.[/b][ramka][b]Chroniona nazwa pochodzenia[/b]
[b]Bryndza podhalańska nr 642/2007/WE z 11.06.2007
Oscypek nr 127/2008/WE z 13.02.2008
Redykołka nr 1176/2009/WE z 30.11.2009[/b]
Te małe serki cechuje specyficzny lekko słony smak będący wynikiem moczenia w solance oraz posmak wędzenia uzyskiwany dzięki tradycyjnie stosowanej metodzie produkcji. Wytwarza się je z resztek sera, którego nie wystarcza na zrobienie oscypka.
Urabia się je w niewielkie serki w kształcie wrzecion, zwierzątek, serc. Zgodnie z tradycją figurki z sera wyrabiano, sprzedawano i darowywano zawsze parami. Mogą być wytwarzane w niektórych gminach woj. śląskiego i małopolskiego – na terenie Podhala.
[b]Wiśnia nadwiślańska nr 1232/2009/WE z 15.12.2009[/b][/ramka]
[ramka][b]Chronione oznaczenie geograficzne[/b]
[b]Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich nr 483/2008/WE z 30.05.2008
Rogal świętomarciński nr 1070/2008/WE z 30.10.2008[/b]
Nazwa „rogal świętomarciński” jest używana zwyczajowo dla określenia rogala wypiekanego w Poznaniu i kilku okolicznych miastach i spożywanego w św. Marcina (11 listopada). Ma kształt półksiężyca, jest posmarowany pomadą i posypany rozdrobnionymi orzechami. Na przekroju jest owalny. Masa rogala wynosi od 200 do 250 g.
Powierzchnia skórki ma barwę od ciemnozłocistej do jasnobrązowej. Do wypieku używa się ciasta drożdżowego, półfrancuskiego. Jest to ciasto drożdżowe, które po wyrośnięciu i schłodzeniu wałkuje się z margaryną, dzięki czemu powstaje ciasto półfrancuskie, które w trakcie wypieku staje się delikatne z charakterystycznym listkowaniem. Nadzienie z białego maku z dodatkiem aromatu migdałowego zdecydowanie odróżnia rogala świętomarcińskiego od innych słodyczy. Biały mak jest szczególnym, rzadko stosowanym surowcem.
[b]Wielkopolski ser smażony nr 323/2009/WE z 20.04.2009
Andruty kaliskie nr 326/2009/WE z 21.04.2009
Truskawka kaszubska nr 1155/2009/WE z 27.11.2009 [/b]
Truskawka kaszubska (kaszebskô malena) produkowana jest na obszarze powiatu kartuskiego, powiatu kościerskiego, powiatu bytowskiego oraz gmin: Przywidz, Wejherowo, Luzino, Szemud, Linia, Łęczyce oraz Cewice. Specyficzne cechy tutejsze truskawki zawdzięczają ostrzejszemu klimatowi i stosunkowo słabym glebom, ma których rosną. Nie mogą być też nadmiernie nawożone. Do bezpośredniego spożycia przeznacza się owoce odmian Elsanta i Honeoye, a na przetwory Senga Sengana.
[b]Miód kurpiowski nr 613/2010/WE z 12.07.2010[/b]
Powstaje z nektaru kolejno kwitnących po sobie gatunków roślin. W miodzie wielokwiatowym żadna roślina nie dominuje. Miód charakteryzuje się niskim poziom zawartości wody. Specyfika tego miodu wynika także z bardzo dużych ograniczeń przy jego produkcji, np. nieprzekraczania temperatury 30 st. C. Dzięki temu zachowane są w nim wszystkie naturalne enzymy i związki eteryczne.
[b]Fasola korczyńska nr 612/2010/WE z 12 lipca 2010[/b]
Rośnie na Ponidziu, gdzie mikroklimat charakteryzuje się dłuższym niż w okolicznych obszarach okresem wegetacji, wyższymi średnimi temperaturami, szczególnie wiosną. Dzięki temu ziarna fasoli korczyńskiej są duże, nawet bardzo duże – na 100 gramów fasoli składa się od 60 do 90 ziaren.
Ziarna mają bardzo delikatny, łagodny i pozbawiony goryczy smak. Wyróżniają się również podwyższoną zawartością białka oraz obniżoną zawartością wody. Fasola ta cieszy się dużym zainteresowaniem zachodnich odbiorców, którzy cenią jej bogatą zawartość białka i witamin z grupy B.[/ramka]
[ramka][b]Gwarantowana tradycyjna specjalność[/b]
[b]Staropolskie miody pitne: półtorak, dwójniak, trójniak, czwórniak nr 729/2008/WE z 28.07.2008[/b]
Półtorak to miód pitny, klarowny napój fermentowany z brzeczki miodowej wyróżniający się charakterystycznym miodowym aromatem i smakiem użytego surowca. Nazwa wywodzi się od liczebnika 1,5 (półtora) i odnosi się do historycznie ustalonego składu i sposobu produkcji półtoraka – ustalonych proporcji wody i miodu w brzeczce miodowej, które wynoszą 1 część miodu oraz 0,5 części wody.
Półtorak może się charakteryzować smakiem wzbogaconym o smak właściwy dla użytych przypraw. Kolor półtoraka waha się od złocistego do ciemnobursztynowego i uzależniony jest od rodzaju miodu pszczelego użytego do produkcji. Zawiera od 15 do 18 proc. alkoholu.
Tradycyjny podział miodów pitnych na półtoraki, dwójniaki, trójniaki i czwórniaki istnieje w Polsce od wieków. Ostatecznie podział ten został wprowadzony do polskiego prawa w 1948 r. ustawą o produkcji win, moszczów winnych, miodów pitnych oraz o obrocie tymi produktami.
[b]Olej rydzowy nr 506/2009/WE z 15.06.2009[/b]
Do produkcji oleju rydzowego wykorzystywana jest roślina o nazwie lnianka siewna, ludowo określana w Polsce jako rydz, rydzyk, ryżyk. W zależności od stosowanej odmiany lnianki jarej lub ozimej (Camelina sativa, Camelina silvestris) barwa oleju waha się od złocistej do czerwonobrunatnej. Olej charakteryzuje posmak cebuli i gorczycy, a także mocny soczysty aromat.
Żeby uzyskać olej o pożądanych parametrach chemiczno-fizycznych, jego tłoczenie musi odbywać się wyłącznie na prasach, które nie podnoszą temperatury zgniecionych nasion powyżej temperatury granicznej, tj. 38 °C. Do dziś powtarzane ludowe porzekadło „lepszy rydz niż nic” mówi o tym, że zawsze lepiej mieć chociażby takiego rydza (tj. lniankę) niż zostać z niczym. Świadczy to o ogromnej niegdyś popularności tej rośliny.
[b]Pierekaczewnik nr 567/2009/WE z 29.06.2009[/b]
Pierekaczewnik wywodzi się z tradycji tatarskiej, a sama nazwa pochodzi od czasownika „pierekatywat”, który w języku białoruskim i rosyjskim oznacza rozwałkowywanie. Jest to wypiek o wyglądzie przypominającym skorupę ślimaka. Efekt ten uzyskuje się dzięki nałożeniu na siebie sześciu bardzo cienkich warstw rozwałkowanego ciasta, przekładanych farszem (słodkim lub mięsnym) i zwiniętych w rulon.
Do ciasta używa się mąki, jajek, tluszczu roślinnego i wody. Uformowane ciasto piecze się w okrągłym naczyniu. Wyjątkowo pracochłonna receptura sprawia, że pierekaczewnik przygotowuje się bardzo rzadko – obecnie właściwie tylko w domach tatarskich podczas świąt Bajramy.[/ramka]