Jak w wielu innych dziedzinach, tak i na rynku wiedzy o długach oraz dłużnikach po kilku latach obowiązywania przepisów przyszła pora na zastąpienie ich nowymi. Miesiąc temu weszła w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C7F1D98572D19B846353C2439A0C69C8?id=353665]ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (DzU z 2010 r. Nr 81, poz. 530)[/link].

Obowiązuje ona od 14 czerwca 2010 roku. Z tym dniem zastąpiła [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3C496030255D4D8C5C5D97727E8EFDDE?id=168922]ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych z 2003 r. (DzU nr 50, poz. 424)[/link].

Zmiany nie są może rewolucyjne, ale warto je poznać, bo mogą mieć wpływ na sytuację wielu przedsiębiorców. Okazję tę można też wykorzystać do przypomnienia funkcjonujących od jakiegoś czasu w tym zakresie rozwiązań, które wrosły już w naszą rynkową rzeczywistość, a przez nowe przepisy zostały bez większych modyfikacji przejęte.

Obrót informacjami o długach i dłużnikach to nic innego jak biznes. [b]Należy pamiętać, że biuro informacji gospodarczej (BIG) nie jest urzędem czy inną instytucją prawa publicznego. To po prostu spółka akcyjna należąca do prywatnych inwestorów[/b] – choć trzeba dodać, że spółka szczególna. Dlaczego?

Choćby ze względu na podwyższone wymogi, jakie musi spełniać. Kapitał zakładowy BIG powinien wynosić przynajmniej 4 mln złotych, a jego akcje nie mogą być dokumentami na okaziciela, tylko muszą być imienne (art. 5). Co więcej, jego działalnością jest głównie pośrednictwo w udostępnianiu informacji gospodarczych (art. 7). Wszystko po to, ażeby działalnością tego typu zajmowały się jedynie podmioty finansowo stabilne, znające tego typu biznes i na nim skoncentrowane.

Co prawda biuro może prowadzić różnego rodzaju działalność uboczną – np. zarządzanie własnym majątkiem czy prowadzenie działalności szkoleniowej lub edukacyjnej w zakresie objętym swoją działalnością – ale przychody z takiej aktywności nie powinny przekraczać 10 proc. ogólnych przychodów biura. Biura mogą też wymieniać się danymi o dłużnikach (art. 9).

[srodtytul]Jak działa system[/srodtytul]

Mogłoby się wydawać, że skoro biura stanowią tak poważne kapitałowo instytucje, to są gwarancją, że dane w ich rejestrach są aktualne i prawdziwe. Nie do końca tak jednak jest. Biura mają obowiązek działać rzetelnie, ale nie są w stanie skontrolować, czy przekazywane im informacje są zgodne z rzeczywistością. Dlatego należy mieć na uwadze, że za kompletność i aktualność danych odpowiadają przede wszystkim wierzyciele.

[b]Dla tych, którzy przekazują dane nieprawdziwe, przewidziana została kara. Za takie zachowanie grozi grzywna w wysokości do 30 tys. zł (art. 48).[/b] Nie oznacza to oczywiście, że pewnych powinności nie mają same biura. Jest ich nawet całkiem sporo. Biuro musi np. dbać o to, żeby w jego bazie znajdowały się tylko te informacje, które zostały wprost przewidziane w ustawie.

Nie wolno mu zatem przyjąć danych wykraczających poza oznaczony w przepisach zakres, dotyczących kwoty niższej od minimalnych ustawowych pułapów czy wymagalnej od niespełna dwóch miesięcy, i takich, których przekazania wierzyciel nie poprzedził wezwaniem do zapłaty (art. 14 ust. 4 i art. 16 ust. 4).

Innym obowiązkiem jest usuwanie – w określonych sytuacjach – danych o długach ze swoich baz. I tak biuro musi usunąć informacje gospodarcze, np.:

- gdy zażąda tego wierzyciel – i to nie później niż w terminie siedmiu dni od dnia zgłoszenia takiego żądania, przekazane przez wierzyciela, z którym umowa o udostępnianie informacji gospodarczych wygasła albo została rozwiązana albo który po ich przekazaniu zaprzestał wykonywania działalności gospodarczej lub został wykreślony z rejestru przedsiębiorców czy ewidencji,

- na podstawie uzasadnionej informacji o nieistnieniu zobowiązania (uwaga: ustawa nie precyzuje, kto ma taką informację przekazać, należy więc przyjąć, że może to uczynić również sam dłużnik),

- na podstawie uzasadnionej informacji o wygaśnięciu zobowiązania, jeżeli dane dotyczą dłużnika będącego konsumentem (warto podkreślić różnicę między „wygaśnięciem” zobowiązania, o którym mowa w niniejszym punkcie, a jego „nieistnieniem” z punktu poprzedniego; zobowiązania nieistniejącego nigdy nie było, wygasać zaś mogą tylko te kiedyś rzeczywiście zaciągnięte),

- po upływie trzech lat od ich ostatniej aktualizacji i nie później niż po upływie dziesięciu lat od dnia ich przekazania przez wierzyciela.

Samo przekazanie danych następuje w formie określonej w regulaminie danego biura, przy czym przepisy szczególny nacisk kładą na teletransmisję, a więc wykorzystanie np. Internetu. Ujawnianie informacji gospodarczych przez biuro jest odpłatne.

Wysokość opłat nie jest regulowana odgórnie. Określa je cennik biura. Dzięki temu BIG konkurują ofertą, a przedsiębiorcy mają – przynajmniej teoretycznie – większą swobodę wyboru.

[b]Uwaga![/b] Koniecznie jednak trzeba pamiętać, że dane BIG nie dają pewności, że ktoś ma długi albo ich nie ma. Biura mają tylko tyle informacji, ile same dostaną.

[srodtytul]Zmiany w przepisach[/srodtytul]

Nowa ustawa wprowadziła kilka interesujących zmian. Jedną z ważniejszych jest rozszerzenie kręgu podmiotów, które mogą dostarczać danych o dłużnikach.

[b]Do 13 czerwca br. z dobrodziejstwa przekazania informacji do biura mogli skorzystać tylko niektórzy przedsiębiorcy. Ustawodawca zaliczał do nich m.in. banki, zakłady ubezpieczeń, leasingodawców, firmy telekomunikacyjne czy energetyczne itp. Obecnie przywilej taki mają po prostu wierzyciele – przy czym ustawa obejmuje tym pojęciem nie tylko przedsiębiorców. [/b]

Innym ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie możliwości przekazywania tzw. pozytywnej informacji gospodarczej. W skrócie rzecz ujmując, chodzi o informacje, że dany podmiot wywiązuje się z zobowiązań. Czas pokaże, czy opcja ta spodoba się polskim przedsiębiorcom.

Jest to jednak sposób na zerwanie z negatywną dotychczas konotacją wpisu do BIG. Upraszczając, można stwierdzić, że teraz biura tworzyć będą nie tylko czarne, ale i białe listy dłużników. Podkreślić należy, że wpis na białą listę wymaga akceptacji dłużnika (art. 18).

Z uzasadnienia do projektu nowej ustawy wynika, że przedsiębiorcy wśród największych wad wcześniejszych przepisów wymieniali brak systemu wczesnego ostrzegania przed nieuczciwymi kontrahentami oraz wiarygodnych i aktualnych danych, a także niemożność dokonywania weryfikacji wiarygodności płatniczej kontrahentów oraz wymiany informacji między różnymi podmiotami gromadzącymi dane o długach. Niektóre z tych mankamentów próbuje się w nowych przepisach wyeliminować.

Temu właśnie służy dopuszczenie przepływu informacji między biurami i instytucjami tego typu działającymi w Europejskim Obszarze Gospodarczym (tj. państwach Unii Europejskiej, Norwegii, Islandii i Liechtensteinu) oraz Szwajcarii.

Poza tym biura mogą teraz pozyskiwać dane z zasobów Biura Informacji Kredytowej, gromadzącego dane o wierzytelnościach z kredytów bankowych. Ale uwaga: dane te można przekazać do biura jedynie wówczas, gdy wierzyciel występujący o ich udostępnienie uzyskał pisemne upoważnienie osoby, której one dotyczą.

Warto wreszcie wspomnieć o tym, że nowa ustawa pozwala biurom na gromadzenie archiwalnych informacji o długach. Nie wolno ich już udostępniać przedsiębiorcom, tak jak udostępnia się dane aktualne. BIG może natomiast przetwarzać je w celach statystycznych.

[srodtytul]Skąd czerpać informacje[/srodtytul]

Osobom zainteresowanym przetwarzaniem danych o długach można polecić strony internetowe samych biur informacji gospodarczej. Znajdą tam więcej szczegółowych informacji. O tym, w jaki sposób przetwarzane są dane o długach, decyduje w dużym stopniu bodaj najważniejszy dokument każdego BIG, czyli jego regulamin. Musi go mieć każde biuro.

To właśnie w regulaminie można znaleźć postanowienia dotyczące zaplecza organizacyjnego i technicznego związanego z operacjami na danych o zadłużeniu, sposobach ich zabezpieczenia, zasad dostępu do informacji o sobie przez samych dłużników, opłatach, sposobach składania wniosków, formach ujawniania danych i wiele, wiele innych.

[b]Uwaga![/b] Wystąpienie do biura bez wymaganego upoważnienia jest karalne. Sąd może za takie zachowanie wymierzyć grzywnę do 30 tys. zł.

Informacje o zobowiązaniu konsumenckim wierzyciel może przekazać do biura wyłącznie wówczas, gdy spełnione są łącznie trzy warunki:

- zobowiązanie to wynika np. z umowy o kredyt konsumencki, o świadczenie usług telekomunikacyjnych, o dostarczanie energii, o przewóz itp. (są to więc kontrakty o charakterze masowym, których codziennie zawiera się w Polsce wiele);

- należność musi być już wymagalna – i to od co najmniej 60 dni – a jego łączna kwota powinna wynosić przynajmniej 200 złotych;

- wierzyciel doręczył albo przynajmniej wysłał konsumentowi listem poleconym wezwanie do zapłaty (koniecznie wraz z ostrzeżeniem o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura) i odczekał przynajmniej miesiąc, nie otrzymując jednak zapłaty.

Obowiązuje tu ten sam wyjątek, co w przypadku dłużników będących przedsiębiorcami. Innymi słowy, do BIG wolno zgłosić konsumenta, przeciw któremu ma się tytuł wykonawczy – koniecznie jednak pod warunkiem, że upłynęło już przynajmniej 14 dni od wysłania przez wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi pisma zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura (art. 16).

[srodtytul]Jak nie trafić do biura[/srodtytul]

Dla przedsiębiorcy pojawienie się jego danych w bazie biura informacji gospodarczej to nie lada problem (chodzi oczywiście o dane o nieregulowaniu zobowiązań, a nie wpis na białą listę – bo i taką BIG może prowadzić). W obrocie gospodarczym historia wypłacalności przy nawiązywaniu kontaktów handlowych ma niebagatelne znaczenie.

Jak zatem nie trafić do biura? Najlepszym sposobem jest oczywiście terminowe spłacanie długów. Czy możliwa jest jednak sytuacja, gdy firma trafia do rejestru bezpodstawnie?

Teoretycznie tak. Za rzetelność danych przekazywanych BIG odpowiada przecież wierzyciel. W takiej sytuacji należy wykorzystać uprawnienie do żądania od wierzyciela poprawienia albo usunięcia nieprawdziwych danych (art. 30).

[srodtytul]BIURO OCZAMI WIERZYCIELA KORZYSTAJĄCEGO Z JEGO USŁUG[/srodtytul]

[b]Aby przekazać do BIG informacje gospodarcze, które ma ono następnie ujawnić, zainteresowany musi zawrzeć stosowny kontrakt, koniecznie w formie pisemnej[/b]

Ustawodawca nie jest, niestety, precyzyjny i określa go mianem umowy bądź to o udostępnianie, bądź to o ujawnianie informacji gospodarczych (art. 12).

Wierzyciel nie ma pełnej swobody w przekazywaniu danych do BIG. Ustawa dość dokładnie określa, kiedy i w odniesieniu do jakich długów może to nastąpić. Jeśli dłużnik nie jest konsumentem, to warunki takiego transferu są następujące:

- łączna kwota wymagalnych zobowiązań dłużnika wobec danego wierzyciela wynosi co najmniej 500 złotych (może być ich kilka czy kilkanaście, ważna jest suma),

- należność jest wymagalna od co najmniej 60 dni,

- wierzyciel co najmniej miesiąc wcześniej doręczył albo przynajmniej wysłał dłużnikowi listem poleconym wezwanie do zapłaty, zawierając w piśmie ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura.

Wyjątkiem są tytuły wykonawcze (takie jak sądowe wyroki czy nakazy zapłaty; każdy koniecznie zaopatrzony przez sąd w tzw. klauzulę wykonalności). Mając taki dokument w garści, wierzycielowi wolno zgłosić dłużnika do BIG nawet wówczas, gdy należność jest niższa niż 500 zł lub wymagalna od mniej niż 60 dni.

Jednak nawet wtedy musi upłynąć co najmniej 14 dni od wysłania przez wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi pisma zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura (art. 16).

[b]Uwaga! [/b]Wierzyciel, przekazując do biura informacje gospodarcze, może zastrzec, aby nie ujawniało ono większości dotyczących go danych. Transfer ma wówczas charakter niejako anonimowy. Jedyne, czego ukryć nie wolno, to informacje o rodzaju wykonywanej działalności (art. 19). Czasem to wystarczy dłużnikowi, aby zidentyfikować nadawcę. Jednak przy bardziej rozbudowanych kontaktach biznesowych będzie to trudniejsze.

[srodtytul]Konieczne aktualizacje[/srodtytul]

Wspomnieliśmy już, że to na wierzycielu właśnie spoczywa obowiązek dbałości o to, aby informacje, które przekazał kiedyś do biura, pozostawały aktualne.

Dlatego właśnie w razie częściowego lub całkowitego wykonania zobowiązania albo jego wygaśnięcia czy w razie powzięcia wiarygodnej informacji o zmianie innych informacji wierzyciel musi zwrócić się do biura, któremu przekazał dane o zobowiązaniu. Ustawa wymaga, aby nie tylko zażądał aktualizacji informacji gospodarczych, ale i przekazał do biura aktualne dane (art. 29).

Powinien to uczynić niezwłocznie i nie później niż w ciągu 14 dni. Kto o tym zapomni, ryzykuje słoną grzywnę. Za takie zachowanie ustawodawca przewidział bowiem karę do 30 tys. zł. Jeśli zaniedbania dotyczą kilku dłużników, zagrożenie jest jeszcze większe.

[b]Uwaga![/b] W przypadku zbycia wierzytelności zbywca jest zwolniony z obowiązków określonych aktualizacji danych od chwili przekazania do biura informacji o tym zbyciu. Biuro usuwa wówczas informacje dotyczące zbytej wierzytelności po upływie 14 dni od dnia otrzymania tej wiadomości – chyba że przed upływem tego terminu nabywca wierzytelności zgłosi mu swoje dane. W takiej sytuacji zmodyfikowany wpis pozostanie w rejestrze.

Co ważne, z chwilą dokonania aktualizacji na nabywcę przechodzą obowiązki, które do tej pory obciążały wierzyciela (chodzi zwłaszcza o troskę o rzetelność danych).

[srodtytul]Dodatkowe obowiązki[/srodtytul]

Jeśli korzystasz z usług biura, przy ewentualnym zwijaniu biznesu przybędzie ci dodatkowy obowiązek. Pamiętaj, że wówczas powinieneś niezwłocznie – i w żadnym wypadku nie później niż w ciągu 14 dni od chwili trwałego zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej – rozwiązać umowę o udostępnianie informacji gospodarczych (art. 20). Sankcja za zlekceważenie tego wymogu jest surowa. Sąd może za takie zachowanie wymierzyć grzywnę w wysokości nawet 30 tys. zł (art. 49).

Podobnego skutku nie wywołuje natomiast zawieszenie działalności gospodarczej. Przypomnijmy, że przedsiębiorca niezatrudniający pracowników może zawiesić działalność gospodarczą na okres od jednego do 24 miesięcy. Jednak nawet tak długa przerwa nie ma wpływu na prawa i obowiązki wierzyciela względem BIG. Innymi słowy, przedsiębiorca taki cały czas musi dbać o aktualność zgłoszonych przez siebie danych, może przekazywać do bazy informacje o kolejnych dłużnikach itd.

Z przepisów zdaje się wynikać założenie, że wiedza o długach nie jest przedsiębiorcy potrzebna ot, tak sobie, lecz w pewnym konkretnym celu. Dlatego nie należy przetrzymywać tych informacji w nieskończoność. Ustawa stanowi, że każdy, kto otrzymał informacje gospodarcze od biura, powinien je usunąć w ciągu

90 dni od chwili ich otrzymania. Co ciekawe, obowiązek ten dotyczy również transferów między samymi biurami. Wyjątkiem są sądy, policja itp. podmioty, ale z punktu widzenia wierzyciela nie mają one praktycznego znaczenia. Warto dbać o porządek w takich sprawach. Kto przechowuje dane dłużej niż 90 dni, choć mu nie wolno, ryzykuje grzywnę do 30 tys. zł (art. 48).

[srodtytul]O CZYM POWINIEN WIEDZIEĆ DŁUŻNIK [/srodtytul]

[b]Ustawa daje pewne przywileje osobom wpisywanym na listę BIG. To one przecież są najbardziej zainteresowane tym, jakie dane na ich temat się przetwarza[/b]

Przede wszystkim każdy ma prawo dostępu do dotyczących go informacji gospodarczych przechowywanych przez biuro. Jeśli chodzi o dane konsumenckie, to z przywileju takiego może skorzystać raz na pół roku bez żadnych opłat. Częstszy wgląd też jest dozwolony, ale biuru wolno go uzależnić od uiszczenia stosownej opłaty.

W żadnym wypadku nie może być ona wyższa niż pół procent minimalnego wynagrodzenia za pracę. Ponieważ wynagrodzenie to zmienia się co roku, płynna jest też wysokość owej stawki maksymalnej. W tym roku wynosi ono akurat 1317 zł [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=320239](MP z 2009 r. Nr 48, poz. 709)[/link]. Nietrudno zatem obliczyć, że opłata za wgląd do danych nie może przekroczyć 6 zł 58 gr (zaokrąglając w dół).

Dostęp do danych o sobie to jednak nie wszystko. Ustawodawca poszedł dalej i dał dłużnikom prawo zorientowania się, kto zasięgał o nich informacji. Jak to funkcjonuje? Otóż każde biuro ma obowiązek prowadzić tzw. rejestr zapytań.

To one właśnie są źródłem wiedzy o tym, kto, kiedy i jakie informacje o dłużniku z BIG pozyskał. Jednak uwaga: przywilej ten nie trwa wiecznie. Biuro musi przechowywać takie dane przez 12 miesięcy od dnia ujawnienia informacji gospodarczych.

Zasady odpłatności za taką usługę są identyczne jak omówione przed chwilą. Uzyskanie informacji z rejestru zapytań jest zatem bezpłatne, jeżeli żąda ich konsument nie częściej niż raz na sześć miesięcy. W pozostałych przypadkach opłata nie może przekroczyć pół procent minimalnego wynagrodzenia za pracę (art. 27).

Dłużnik ma również prawo uzupełnienia, uaktualnienia, sprostowania lub usunięcia danych, jeżeli są one niekompletne, nieaktualne, nieprawdziwe albo zostały udostępnione lub są przechowywane z naruszeniem ustawy (art. 30). Działa tu jednak szczególny mechanizm.

Dłużnik nie zwraca się bowiem do biura, które przetwarza informacje na jego temat, lecz do wierzyciela, który te dane przekazał BIG. To wierzyciel ma obowiązek wystąpić – odpowiednio – o uzupełnienie, uaktualnienie, sprostowanie czy usunięcie danych.

Oczywiście pod warunkiem, że żądanie jest uzasadnione. Co więcej, na wniosek dłużnika wierzyciel, który przekazał do biura informacje gospodarcze, powinien też informować o zmianie danych wywołanych interwencją również tych, którym nieprawdziwe dane zostały udostępnione.

Chodzi oczywiście o to, żeby nie psuć opinii rzetelnym płatnikom. W przeciwnym razie po Polsce krążyłyby swobodnie informacje o charakterze godzącym w dobre imię przedsiębiorców, których dotyczą. Ponieważ ustawodawca nie określa bliższych szczegółów takiego masowego „sprostowania”, to przyjąć należy, że wierzyciel powinien się tym zająć na własny koszt.

Przetwarzanie danych o konsumentach poddane zostało szczególnej reglamentacji. Aby dostać się do informacji o zobowiązaniach takiej osoby, konieczne jest spełnienie dwóch warunków. Po pierwsze należy zawrzeć z biurem umowę o ujawnianie informacji gospodarczych.

Po drugie trzeba uzyskać upoważnienie od samego konsumenta (art. 24). To samo dotyczy udostępnienia danych konsumenta innemu biuru informacji gospodarczej (art. 10). W przypadku upoważnień wystawianych podmiotom innym niż BIG i podmioty zajmujące się przetwarzaniem danych o długach ustawodawca przewidział jeszcze jedno ograniczenie. Otóż zachowują one swą ważność jedynie przez 30 dni (art. 24 ust. 1). Przedsiębiorca starający się o uzyskanie takich informacji musi zatem odpowiednio ułożyć sobie harmonogram działania. W przeciwnym wypadku po prostu nie otrzyma potrzebnych danych.

Przepisy nie określają, jak powinno wyglądać konsumenckie upoważnienie o wystąpienie do biura z wnioskiem o ujawnienie danych. Przyjąć zatem należy, że można napisać je na zwykłej kartce papieru. Nie ma obowiązku korzystania z jakichś urzędowych druków czy notarialnego poświadczania podpisu. Przykład upoważnienia zamieszczamy niżej.

[ramka][b]CO TO SĄ DANE GOSPODARCZE[/b]

[b]Informacje wpisywane do baz BIG różnią się w zależności od tego, o jakiego dłużnika chodzi.

Podmiot będący osobą prawną lub jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej:[/b]

- firma,

- siedziba i adres,

- numer właściwego rejestru wraz z oznaczeniem sądu rejestrowego,

- numer identyfikacji podatkowej (NIP),

- numer identyfikacyjny w krajowym rejestrze urzędowym podmiotów gospodarki narodowej (REGON),

- imiona, nazwiska i numery powszechnego elektronicznego systemu ewidencji ludności (PESEL) lub innego numeru potwierdzającego tożsamość wspólników, osób wchodzących w skład organów zarządzających lub prokurentów,

- imiona i nazwiska pełnomocników, o ile zostali ustanowieni,

- główny przedmiot wykonywanej działalności gospodarczej.

[b]Osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej:[/b]

- imię i nazwisko,

- adres miejsca zamieszkania lub adres do doręczeń,

- numer PESEL lub inny numer potwierdzający tożsamość,

- seria i numer dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość.

[b]Osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą:[/b]

- imię i nazwisko,

- PESEL lub inny numer potwierdzający tożsamość,

- seria i numer dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość,

- oznaczenie miejsca zamieszkania i adresu do doręczeń lub adresu, pod którym jest wykonywana działalność gospodarcza,

- NIP,

- REGON,

- numer właściwej ewidencji wraz z oznaczeniem organu ewidencyjnego,

- imiona i nazwiska pełnomocników, o ile zostali ustanowieni,

- główny przedmiot wykonywanej działalności gospodarczej.

Niezależnie od formy prawnej, w jakiej działa dłużnik, identyczne są natomiast informacje dotyczące samego zobowiązania.

Chodzi tu m.in. o kwotę zaległości, datę jej powstania, uwagi o toczących się postępowaniach itp.[/ramka]