Nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.
Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Takie zasady wynikają z art. 8 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link], który jest powtórzeniem art. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Jak je rozumieć?
Chodzi tu o nadużycie prawa podmiotowego. Takim prawem jest wynikająca ze stosunku prawnego możność postępowania określonego podmiotu w sposób określony przez normy prawne. Do nadużycia dojdzie w sytuacjach, w których określonemu podmiotowi przysługuje prawo podmiotowe, a jednocześnie korzysta on z niego tak, że nie wykracza poza formalnie zakreślone jego granice.
Jednak działając w granicach przysługującego mu prawa, czyni w konkretnym przypadku z niego użytek, który jest nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego lub z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem (tak też Walerian Sanetra [w:] Józef Iwulski, Walerian Sanetra: Komentarz do kodeksu pracy, Warszawa 2009, LexisNexis, wydanie I).
Firma, która rozwiązuje umowę z pracownikiem zatrudnionym na czas określony, nie musi podawać przyczyny wypowiedzenia, ale nie może nadużywać swego prawa do zwolnienia. Tak wynika z [b]wyroku SN z 5 grudnia 2007 r. (II PK 122/07)[/b].
Zasady współżycia społecznego i społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa to dwie odrębne i równorzędne klauzule generalne. Są to po prostu zwroty niedookreślone, odsyłające do reguł i ocen pozaprawnych, pozwalające na indywidualizację każdego przypadku. Definicji ustawowej tych pojęć nie ma, choć praktyka pokazuje, jak je rozumieć.
Natomiast nadużycie polegające na ich złamaniu może mieć miejsce w przypadku korzystania z uprawnień zarówno przez pracodawcę, jak i pracownika.
[srodtytul]Dowodzi ten, kto żąda[/srodtytul]
Ciężar udowodnienia okoliczności uzasadniających uznanie nadużycia prawa podmiotowego spoczywa na tym, kto z okoliczności tych wywodzi swoje żądanie. Przy czym nie musi on dokładnie oznaczać społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa ani wskazywać konkretnej, naruszonej – jego zdaniem – zasady współżycia społecznego, lecz zobowiązany jest do wykazania, że wadliwa, z punktu widzenia społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa lub zasad współżycia społecznego, realizacja prawa narusza jego uzasadniony interes (tak Krzysztof Rączka [w:] Małgorzata Gersdorf, Krzysztof Rączka, Jacek Skoczyński : Kodeks pracy. Komentarz, Warszawa 2008, LexisNexis, wydanie IX).
[srodtytul]Zasady współżycia społecznego...[/srodtytul]
Jak rozumieć wspomniane klauzule? Zasady współżycia społecznego wiążą się głównie ze sferą etyczną. Dotyczą norm moralnych, obyczajowych i zwyczajowych występujących w poszczególnych branżach, zawodach, a nawet konkretnych zakładach pracy.
[wyimek]Nie istnieje domniemanie nadużycia prawa[/wyimek]
Jednak na podstawie samych zasad współżycia społecznego nie można nabyć żadnego prawa podmiotowego. Potwierdza to m.in. [b]wyrok SN z 8 czerwca 1999 r. (I PKN 96/99)[/b], w którym stwierdzono, że zasady współżycia społecznego nie mogą stanowić podstawy pracowniczych uprawnień płacowych.
Kiedy może dojść do nadużycia zasad współżycia społecznego? Na przykład wtedy, gdy chory pracownik miał zwolnienie lekarskie, z którego w interesie zakładu pracy nie korzystał. W takiej sytuacji wypowiedzenie mu w tym okresie umowy o pracę może być sprzeczne z zasadami, o jakich mowa w art. 8 k.p., usprawiedliwiać odwołanie pracownika do sądu pracy.
[srodtytul]... w orzecznictwie [/srodtytul]
Nadużycie prawa podmiotowego często pojawia się także w orzecznictwie sądowym.
Na przykład w [b]wyroku z 12 marca 1965 r. (I PR 6/65) SN[/b] wyraził pogląd, że jakkolwiek likwidacja sporów majątkowych w drodze ugody jest zarówno w świetle obecnie obowiązujących przepisów, jak i przepisów dawnego kodeksu postępowania cywilnego pożądana, to jednak dążenie do polubownego załatwienia sporu nie może w żadnym wypadku pomijać szczególnie chronionych interesów człowieka pracy i prowadzić do akceptacji umowy, w której wyniku pracownik otrzymałby odszkodowanie niewspółmierne do poniesionej szkody.
Tego rodzaju umowa, zmierzająca z naruszeniem interesu pracownika do znacznego ograniczenia należnego mu według przepisów prawa odszkodowania, powinna być uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i jako taka za nieważną.
Zgodnie w [b] wyrokiem SN z 27 listopada 1975 r. (I PRN 37/75)[/b], jeżeli pracownik, któremu niezgodnie z prawem wypowiedziano umowę o pracę, dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych uzasadniających rozwiązanie z nim z jego winy umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 52 § 1 k.p.), to żądanie pracownika przywrócenia go do pracy wymaga oceny z punktu widzenia zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 8 k.p. w zw. z art. 62 k.p.).
Roszczenie o przywrócenie do pracy można ocenić jako nieuzasadnione (art. 8 k.p. w zw. z art. 477[sup]1[/sup] § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania administracyjnego[/link]), jeżeli zachowanie się pracownika było naganne w takim stopniu, że jego powrót do pracy mógłby wywołać zgorszenie innych zatrudnionych, a naruszenie przez pracodawcę przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia nie było poważne. Jest to zgodne z [b]wyrokiem SN z 24 lutego 1998 r. (I PKN 539/97)[/b].
[srodtytul]Gospodarcze przeznaczenie [/srodtytul]
Jeśli chodzi o społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa, to chroni ono wartości ekonomiczne.
Przykładowo w [b]wyroku z 26 czerwca 1998 r. (I PKN 215/98) SN[/b] uznał, że jeżeli pracodawca rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika szczególnie chronionego ze względu na pełnione funkcje związkowe z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę, to rodzaj czynu pracownika decyduje o tym, czy można uznać roszczenie o przywrócenie do pracy za sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa.
Jeżeli więc zachowanie pracownika nie zostało uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, to nieuzasadniony jest zarzut kasacji, że powód uczynił ze swego prawa użytek sprzeczny z jego przeznaczeniem.
[ramka][b]Uwaga [/b]
Z ochrony wynikającej z zasad współżycia społecznego może korzystać tylko ten, kto sam ich nie narusza. Nie zasługuje więc na ochronę pracownik, który lekceważy swoje obowiązki w nadziei, że jego trudna sytuacja życiowa stanowi dostatecznie skuteczny argument przeciwko zwolnieniu z pracy. Orzekał o tym [b]SN w wyroku z 30 stycznia 1976 r. (I PRN 52/75)[/b].[/ramka]