Jeśli sytuacja pracodawcy stanie się tak krytyczna, że konieczne okaże się ogłoszenie upadłości, to ochrona praw pracowników przysługująca im z mocy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D40F41447A24B2C01DD94E899B1D1C89?id=76037]kodeksu pracy[/link] zostaje ograniczona.

[srodtytul]Wymówienie bez wyjątku [/srodtytul]

Syndyk lub zarządca tymczasowy ustanowieni przez sąd dla upadłego przedsiębiorstwa mogą rozwiązać każdą umowę o pracę, niezależnie od tego, na jaki okres została zawarta. Wypowiedzenie w takim wypadku wynosi:

- dwa tygodnie dla umów na czas określony lub na czas wykonywania określonej pracy (art. 41[sup]1[/sup] § 2 kodeksu pracy),

- miesiąc dla umów na czas nieokreślony, których okres wypowiedzenia wynosiłby normalnie trzy miesiące (art. 36[sup]1[/sup] § 1 k.p.).

W tym trybie można też rozwiązać umowy o pracę pracowników znajdujących się w okresach ochronnych, czyli:

- na cztery lata przed emeryturą (art. 39 k.p.),

- w czasie urlopu albo innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy (art. 41 k.p.),

- chronionych na podstawie przepisów szczególnych, np. art. 32 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162202]ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (DzU z 2001 r. nr 79, poz. 854 ze zm.)[/link].

A to dlatego, że ogłoszenie upadłości wyłącza działanie przepisów ochronnych (art. 41[sup]1[/sup] § 1 k.p.). Powoduje też, że wypowiedzeń umów bezterminowych pracodawca nie musi konsultować ze związkami zawodowymi.

Jednak jeśli syndyk prowadzi dalej przedsiębiorstwo (upadłość nie ma na celu jego likwidacji), to do wypowiedzeń na dużą skalę zazwyczaj nie dochodzi.

[srodtytul]Wypłaty w pierwszej i drugiej kolejności...[/srodtytul]

Należności ze stosunku pracy przysługujące pracownikom za okres po ogłoszeniu upadłości oraz należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, które obowiązany jest uiszczać pracodawca, należą do zaspokajanych w pierwszej kolejności (kategoria pierwsza). Tak wynika z art. 230 ust. 2 w zw. z art. 342 ust. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169085]ustawy z 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (DzU nr 60, poz. 535 ze zm.[/link], dalej prawo upadłościowe). Natomiast zaległe wynagrodzenia za okres przypadający przed otwarciem upadłości zaspokajane są w kategorii drugiej (art. 342 ust. 1 pkt 2 prawa upadłościowego). Odsetki od zaległego wynagrodzenia są zaspokajane dopiero w kategorii piątej.

W praktyce należy rozumieć to w ten sposób, że z masy upadłości (czyli z całego majątku upadłego przedsiębiorstwa, które syndyk będzie spieniężał, by na końcu podzielić uzyskaną sumę między wierzycieli przedsiębiorstwa) roszczenia pracowników będą wypłacane z pierwszeństwem przed innymi wierzycielami, w szczególności przed kontrahentami upadłego przedsiębiorstwa, np. takimi, u których zamówiono towary lub surowce, a nigdy nie zapłacono im ceny sprzedaży.

W ramach danej kategorii wierzytelności, które syndyk umieszcza na specjalnej liście, wierzytelności zaspokajane są przez syndyka stopniowo, jeśli przedsiębiorstwo przynosi jeszcze zyski. Jeśli prowadzona jest upadłość likwidacyjna, wtedy syndyk najpierw spienięża majątek przedsiębiorstwa, a dopiero na końcu postępowania dzieli uzyskane środki pieniężne między wierzycieli. W tym ostatnim wypadku na wypłatę pieniędzy pracownicy poczekają nawet kilka lat.

[srodtytul]...albo częściowe[/srodtytul]

Jeśli środki pieniężne uzyskane przez syndyka nie wystarczają na zaspokojenie roszczeń wierzycieli danej kategorii (np. pracowników) w całości, to będą one wypłacone proporcjonalnie, czyli w równym stopniu pomniejszone. Jeśli syndykowi po zaspokojeniu pierwszej kategorii wierzycieli nie zostaną już żadne środki finansowe, to wierzyciele z pozostałych kategorii pozostaną z niczym (art. 344 prawa upadłościowego). Niestety, te przypadki zdarzają się w Polsce często.

Uwaga! Pracownicy nie muszą zgłaszać roszczeń o należności ze stosunku pracy do listy wierzytelności, tak jak obowiązani są to zrobić inni wierzyciele. Ich należności umieszczane są tu z urzędu, robi to syndyk (art. 237 prawa upadłościowego). Ale dobrze jest skontrolować tę listę w sądzie, na wypadek omyłkowego pominięcia. I nie należy tu szukać należności ze stosunku pracy powstałych „przy okazji” wykonywania pracy czy ze stosunków odrębnych od stosunku pracy, nawet jeśli są z nim związane, np. z praw autorskich, wynalazków (chyba że obowiązek pracy twórczej należy do obowiązków pracownika), z tytułu używania prywatnego samochodu w celach służbowych (por. [b]wyrok SN z 24 kwietnia 2007 r., I PK 281/06)[/b].

[i]Autorka jest aplikantem radcowskim w Kancelarii bnt Neupert Zamorska & Partnerzy[/i]

[ramka][b]Długa niedyspozycja kończy karierę[/b]

Przy dłuższej nieobecności zatrudnionego na czas określony

pracodawca powinien rozważyć skorzystanie z art. 53 kp. Zgodnie z nim może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli niezdolność podwładnego do pracy wskutek choroby trwa dłużej niż:

- trzy miesiące, gdy u danego pracodawcy był on zatrudniony krócej niż sześć miesięcy,

- łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące, gdy pracownik był zatrudniony u pracodawcy co najmniej sześć miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową.

Ale umowy o pracę bez wypowiedzenia już nie rozwiąże, gdy pracownik stawił się do firmy, bo ustała przyczyna nieobecności. [/ramka]