[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 16 grudnia 2008 r. (I PK 86/08), jaki zapadł na posiedzeniu niejawnym.[/b]

Sprawa dotyczyła Mariana W., który po 20 latach pracy w Zakładach Silników Elektrycznych dowiedział się, że firma chce go zwolnić w wyniku połączenia dwóch działów. Restrukturyzacja została wymuszona przez ogromne straty, jakie przynosiła spółka w latach 2006 – 2007. Podczas zwolnień wypowiedzenia otrzymało dziesięciu pracowników, z tym że poza Marianem W., któremu zostało jeszcze sześć lat do emerytury, pozostali mieli już prawo do tego świadczenia. Nie pomogło mu także to, że był zatrudniony w tej firmie na stanowisku palacza w kotłowni od 20 lat i przez cały czas kariery zawodowej miał nienaganną opinię.

Powodem, jaki pracodawca podał w wypowiedzeniu, były zmniejszenie zatrudnienia z przyczyn ekonomicznych i zmiany organizacyjne.

[srodtytul]Kryteria przydatności[/srodtytul]

Kierownik działu, typując podwładnych do zwolnienia, kierował się kryteriami przydatności w pracy, sumienności, pracowitości, obowiązkowości, kwalifikacji zawodowych itp. Jeśli chodzi o Mariana W., uznał, że brak kwalifikacji hydraulika powoduje, że jest on mniej przydatny. Pozostali palacze c.o. mieli bowiem takie umiejętności.

Sąd rejonowy, do którego trafił pozew Mariana W. z żądaniem przywrócenia go do pracy, przyznał rację roszczeniom tego pracownika. Typując go do zwolnienia, firma użyła niesprawiedliwych kryteriów. Pracodawca porównał bowiem powoda z wszystkimi pracownikami, nie wziął jednak pod uwagę stażu pracy, nienagannej opinii, dotychczasowego sposobu wykonywania pracy i warunków rodzinnych. Ważne w tej sprawie jest także to, że nie wymagał od powoda uprawnień hydraulicznych i nie informował go o potrzebie przekwalifikowania bądź uzupełnienia wykształcenia. Wypowiedzenie jego umowy o pracę było niezasadne także dlatego, że dotyczyło długoletniego pracownika i jedynego żywiciela rodziny. Takie postępowanie, według SR, było więc sprzeczne z zasadą ochrony trwałości stosunku pracy. Sąd okręgowy był innego zdania i oddalił żądania pracownika. Sąd Najwyższy uchylił jednak ten wyrok.

SN stwierdził, że [b]wymuszona względami ekonomiczno-organizacyjnymi redukcja zatrudnienia uzasadnia wypowiedzenie umów o pracę (zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy o zwolnieniach z pracy w związku z art. 45 § 1 k.p.) tylko przy zastosowaniu obiektywnych, równych i sprawiedliwych kryteriów wyboru do zwolnienia[/b] z pracy wytypowanych pracowników spośród wszystkich zatrudnionych, których dotyczyły przyczyny zmuszające pracodawcę do dokonywania zwolnień z pracy, tj. bez jej ograniczania do jednej tylko grupy pracowniczej (np. palaczy c.o. lub hydraulików).

Ponadto pracodawca nigdy nie wymagał od niego umiejętności hydraulika na zajmowanym przez niego stanowisku palacza ani nie umożliwił mu uzyskania dodatkowych uprawnień. Co więcej w chwili wręczania mu wymówienia pozostali pracownicy nie byli jeszcze przeszkoleni w zakresie kwalifikacji palaczy kotłów grzewczych c.o. Nastąpiło to dopiero później.

[srodtytul]Uzupełnianie kwalifikacji[/srodtytul]

Skoro firma uruchamia procedurę uzupełniania kwalifikacji palaczy c.o. przez osoby z kwalifikacjami hydraulików, powinna również umożliwić Marianowi W. uzupełnienie umiejętności zawodowych. Szczególnie że ich brak był podstawową przyczyną zwolnienia. Wymagają tego zasady równego traktowania pracowników z art. 18[sup]3a[/sup] § 1 kodeksu pracy.

Ponadto przeszkolenie hydraulików w zakresie kwalifikacji palaczy c.o. wskazywałoby, że nie było potrzeby redukcji etatu Mariana W., który od wielu lat obsługiwał kotłownię w tym przedsiębiorstwie. SN odesłał więc sprawę z tymi wskazówkami do sądu okręgowego do ponownego rozstrzygnięcia.