Najczęściej osoby powołane do pełnienia funkcji członków zarządu spółki kapitałowej są równocześnie zatrudnione w niej na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej. Taka konstrukcja rodzi w praktyce wiele wątpliwości, a co za tym idzie również nieprawidłowości. Wielokrotnie wypowiadał się o tym Sąd Najwyższy.

[srodtytul]Dwojaki status [/srodtytul]

Kodeks spółek handlowych mówi o powołaniu danej osoby na członka zarządu. Nie chodzi tu jednak o powołanie z kodeksu pracy. Członkostwo w zarządzie jest stosunkiem organizacyjnoprawnym i nie przeszkadza zawarciu między takim członkiem i spółką umowy o pracę albo umowy cywilnoprawnej.

Trzeba zatem rozróżnić odwołanie członka zarządu w każdym czasie od rozwiązania zawartej z nim umowy o pracę. Są to dwie różne, niezależne od siebie czynności. Co więcej, z reguły muszą je podjąć dwa różne organy spółki kapitałowej. Przepisy wskazują wyraźnie, że odwołanie w każdym czasie nie pozbawia roszczeń ze stosunku pracy lub innego stosunku prawnego dotyczącego pełnienia funkcji w zarządzie.

[srodtytul]W zarządzie[/srodtytul]

Członek zarządu spółki kapitałowej może – zgodnie z art. 203 kodeksu spółek handlowych w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością oraz art. 370 k.s.h. w spółce akcyjnej – zostać w każdym czasie odwołany. Członków zarządu spółki z o.o. odwołuje się – tak samo zresztą, jak i powołuje – uchwałą wspólników. Natomiast kompetencje do powołania i odwołania członków zarządu spółki akcyjnej kodeks przyznaje radzie nadzorczej.

W obu wypadkach umowa spółki może zawierać odmienne postanowienia. Przykładowo przyzna więc tę kompetencję innemu organowi albo ograniczy możliwość odwołania do ważnych powodów, zależnych lub niezależnych od winy członka zarządu.

Warto jednak pamiętać, że gdyby nawet umowa spółki przewidywała wprost wyłączną właściwość innych osób lub organów, odwołanie zarządu przez organy wskazane w kodeksie jest zawsze skuteczne.

[srodtytul]Decydują właściwe organy[/srodtytul]

Przepisy kodeksu spółek handlowych zawierają szczególną regulację dotyczącą stosunków między spółkami kapitałowymi a członkami ich organów zarządzających. Zgodnie z nią [b]w umowach między spółką i członkiem zarządu oraz w sporach z nim spółkę reprezentować muszą albo rada nadzorcza, albo pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników bądź odpowiednio przy spółce akcyjnej – uchwałą walnego zgromadzenia. Każdy inny sposób reprezentacji będzie skutkował nieważnością umowy zawartej z członkiem zarządu.[/b]

Tej szczególnej regulacji nie stosuje się jednak u byłych członków zarządu, tj. osób skutecznie odwołanych z dotychczas pełnionej funkcji. Jeżeli członek zarządu spółki z o.o. zostanie odwołany uchwałą wspólników (lub rady nadzorczej), z tym momentem przestaje być aktualnym, a staje się byłym członkiem zarządu.

Odwołanie jednak nie powoduje automatycznego rozwiązania stosunku pracy z taką osobą. Były członek zarządu pozostaje zatem aktualnym pracownikiem spółki, zatrudnionym z reguły na stanowisku, na którym zakres obowiązków pokrywa się z obowiązkami urzędującego członka zarządu. Jeśli więc spółka nie życzy sobie, aby odwołany członek był w dalszym ciągu jej pracownikiem, musi rozwiązać z nim umowę o pracę. Od chwili odwołania takiej osoby należy w stosunkach z nią stosować ogólne przepisy prawa pracy.

Art. 31 § 1 kodeksu pracy stanowi, że za pracodawcę będącego jednostką organizacyjną czynności w sprawach z zakresu prawa pracy dokonuje osoba lub organ zarządzający tą jednostką albo inna wyznaczona do tego osoba. W spółce kapitałowej takim organem zarządzającym jest zarząd. To właśnie on ma prawo rozwiązać umowę o pracę z odwołanym. Zarząd może też wyznaczyć wybraną przez siebie osobę do wykonania tej czynności.

[srodtytul]W jednej uchwale[/srodtytul]

Sąd Najwyższy przyjmuje jednak, że w określonych okolicznościach to właśnie rada nadzorcza albo zgromadzenie wspólników (a nie zarząd) będzie organem właściwym do rozwiązania z tym pracownikiem umowy o zatrudnienie.

[b]Zgromadzenie wspólników czy rada mogą zadecydować o odwołaniu urzędującego członka zarządu i równocześnie o rozwiązaniu z nim umowy o pracę, jeśli tylko zawrą oba postanowienia w jednej uchwale.[/b]

Ponieważ nie doszło jeszcze do odwołania członka zarządu, te organy pozostają wciąż kompetentne, aby rozwiązać z taką osobą umowę o pracę. Organem, który w tej szczególnej sytuacji może być również, obok rady nadzorczej, uprawniony do równoczesnego z odwołaniem członka zarządu rozwiązania z nim umowy o pracę, jest w spółce z o.o. zgromadzenie wspólników. Taki pogląd potwierdził [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 26 lutego 2003 r. (I PK 159/02). Stwierdził, że zgromadzenie wspólników spółki z o.o. to organ uprawniony do odwołania członków jej zarządu także wówczas, gdy w spółce została powołana rada nadzorcza.[/b]

Zgromadzenie może jednocześnie z odwołaniem podjąć uchwałę o rozwiązaniu stosunku pracy z członkiem zarządu. W konsekwencji więc, skoro zgromadzeniu wspólników wolno odwołać członków zarządu, czyli rozwiązać stosunek organizacyjny ze spółką, to organ ten (odpowiednio jak rada nadzorcza) może równocześnie zdecydować o rozwiązaniu stosunku pracy bądź innego stosunku prawnego, który stanowił podstawę zatrudnienia członka zarządu w spółce.

Dla zachowania tej właściwości istotna jest równoczesność odwołania i rozwiązania umowy o pracę. [b]Zgodnie z poglądem SN rada nadzorcza może jednocześnie z odwołaniem członka zarządu rozwiązać z nim umowę o pracę.[/b] Równoczesność czynności rady trzeba rozumieć dosłownie. Ma ona miejsce tylko wówczas, gdy obie czynności, czyli odwołanie z zarządu i rozwiązanie z jego członkiem umowy o pracę, podjęte są w jednej uchwale ([b]wyrok SN z 4 października 2007 r., I PK 127/07[/b]).

Konsekwentnie trzeba przyjąć, że [b]nawet jeśli dany organ w jednej uchwale odwołałby członka zarządu, a w następnej, podjętej bezpośrednio po tej pierwszej, na tym samym posiedzeniu, rozwiązał z nim umowę o pracę, nie zostałby spełniony wymóg równoczesności. Wtedy do podjęcia drugiej czynności byłby już uprawniony, na ogólnych zasadach, zarząd spółki kapitałowej[/b].

Niekiedy odwołany nie jest obecny na posiedzeniu, na którym ważą się jego losy. W efekcie obie podjęte w opisanej sytuacji uchwały rady nadzorczej mogłyby zostać mu doręczone równocześnie. Okoliczność ta nie ma jednak znaczenia przy ocenie, czy wypowiedzenie zostało złożone przez właściwy do tego organ. Sąd Najwyższy podkreślił, że [b]po podjęciu uchwały o odwołaniu członka zarządu rada nadzorcza spółki nie może wypowiedzieć mu umowy o pracę niezależnie od tego, czy dowiedział się on o odwołaniu (wyrok SN z 26 września 2006 r., II PK 47/06)[/b].

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Jan pełnił funkcję prezesa zarządu spółki akcyjnej. Uchwałą rady nadzorczej został z niej odwołany. Od tej chwili stał się byłym członkiem zarządu. Organem właściwym do rozwiązania z nim umowy o pracę jest odtąd zarząd albo osoba przez niego upoważniona. Gdyby rada nadzorcza podjęła uchwałę, która w jednym punkcie odwoływałaby pana Jana z funkcji członka zarządu, a w drugim rozwiązywałaby z nim umowę o pracę, wszystko byłoby w porządku i rozwiązanie umowy o pracę odbyłoby się zgodnie z prawem.[/ramka]