Wystarczy sprowadzić na potrzeby firmy komputer, telefon czy maszynę spoza Polski, żeby podlegać ustawie o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Przepisy te muszą stosować również ci, którzy wprowadzą sprzęt elektryczny i elektroniczny na polski rynek. Dlatego przypominamy zarówno dotychczasowe obowiązki, jak i te, które weszły w życie 1 stycznia 2008 r.
Wprawdzie ustawa zawiera definicję sprzętu, a także załącznik określający poszczególne jego grupy, ale wprowadzający wciąż mają problemy z ustaleniem, co podlega ustawie, a co nie. Definicję sprzętu zawiera art. 3 ust. 1 pkt 10 ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (DzU z 2005 r. nr 180, poz. 1495). Zgodnie z nim sprzętem są m.in. urządzenia, których prawidłowe działanie zależy od dopływu prądu lub obecności pól elektromagnetycznych, zaprojektowane do używania przy napięciu nieprzekraczającym 1000 V dla prądu zmiennego i 1500 V dla prądu stałego. Warto też pamiętać o wyjątkach (art. 2 ust. 3 ustawy). Pomocne mogą się również okazać wytyczne zamieszczone na stronach internetowych głównego inspektora ochrony środowiska (www.gios.gov.pl). Przykłady takich wyłączeń to choćby broń, radiostacje wojskowe czy celowniki laserowe. Sprzętem nie są też fabrycznie montowane w samochodach głośniki lub radioodbiorniki. Podlegają one wprawdzie przepisom recyklingowym, ale wraz z pojazdem, zgodnie z ustawą o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.
Uwaga! Radia samochodowe, odtwarzacze, zestawy do nawigacji satelitarnej, ładowarki do telefonów komórkowych czy zegarki, które nie zostały zamontowane fabrycznie, lecz wprowadzone na rynek odrębnie, są już sprzętem.
Podobnie jest z zamontowanym w autach kasami fiskalnymi czy taksometrami. Ale kasy i taksometry nie są przynajmniej sprzętem dla gospodarstw domowych i wobec tego przedsiębiorcy wprowadzający je na rynek nie muszą wnosić zabezpieczenia finansowego przy wpisywaniu się do rejestru.
Dla wielu firm istotna jest informacja, że ustawy o zużytym sprzęcie nie stosuje się do odpadów promieniotwórczych. Na tej podstawie, zgodnie z wyjaśnieniami resortu środowiska, wyłączone z ustawy są urządzenia skażone substancjami promieniotwórczymi lub je zawierające.
Inny uznawany przez GIOŚ wyjątek to wielkogabarytowe stacjonarne narzędzia przemysłowe, w których bardzo niewielką część stanowią podzespoły elektroniczne. Podobnie jest z windami. Również nie są sprzętem takie wyroby, jak karty z pozytywką, kosiarki spalinowe z zapłonem elektrycznym czy zabawki na baterie. Wprowadzający na rynek takie urządzenia nie muszą więc wpisywać się do rejestru.
Ten krok dotyczy przede wszystkim firm wprowadzających sprzęt dla gospodarstw domowych, które nie zdecydowały się na zawarcie umowy z organizacją odzysku elektroniki. Ale nie tylko. Również ci przedsiębiorcy, którzy sprowadzili do swojej firmy telefony, komputery czy aparaty fotograficzne spoza Polski, mają ustalić i wpłacić zabezpieczenie, bowiem według wytycznych taki sprzęt należy uznać za przeznaczony dla gospodarstw domowych, gdy konstrukcja i funkcja tych urządzeń pozwala na ich zastosowanie w takich gospodarstwach.
Zabezpieczenie finansowe (na dany rok kalendarzowy) trzeba wnieść do 31 grudnia roku poprzedniego. Jest ono przeznaczone na sfinansowanie zbierania, przetwarzania, odzysku i recyklingu oraz unieszkodliwiania zużytych wyrobów pochodzących z gospodarstw domowych, gdyby firma nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Składa się je w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
Żeby obliczyć wysokość zabezpieczenia, trzeba pomnożyć masę sprzętu, którą firma zamierza wprowadzić na rynek (w następnych latach jej działalności – masę sprzętu, którą firma wprowadziła w poprzednim roku), przez stawkę opłaty produktowej określonej dla tego sprzętu.
Fundusz zwróci zabezpieczenie przedsiębiorcy, jeżeli ten sfinansuje zbiórkę, a także dalsze przetwarzanie bądź unieszkodliwianie zużytego sprzętu. Jeśli tego nie zrobi, pieniędzy nie odzyska.
Wprowadzający sprzęt muszą mieć swój numer rejestrowy. W tym celu muszą złożyć wniosek o rejestrację do głównego inspektora ochrony środowiska (wnioski dostępne są na stronie internetowej – www.gios.gov.pl). Firmy zamierzające wprowadzać sprzęt muszą to robić przed rozpoczęciem działalności. Na zmianę danych lub ewentualnie wyrejestrowanie mają tydzień. W roku, w którym przedsiębiorca po raz pierwszy zgłasza się do rejestru, płaci tylko opłatę rejestrową, w następnych – roczną. Jej wysokość waha się w zależności od wielkości firmy i wysokości obrotów netto ze sprzedaży sprzętu elektrycznego i elektronicznego w poprzednim roku kalendarzowym. Najniższa opłata to 50 zł, najwyższa – 7500 zł.
Firma zamierza sprowadzić niezbędne w procesie produkcyjnym skomplikowane wagi przemysłowe z Niemiec. Zanim to zrobi, ma złożyć wniosek o wpis do rejestru. Nie musi wnosić zabezpieczenia, bo nie jest to sprzęt dla gospodarstw domowych. Po sprowadzeniu sprzętu musi się w ciągu siedmiu dni wyrejestrować, bowiem nie zamierza w najbliższej przyszłości sprowadzać następnych urządzeń.
Warto się zastanowić, czy w tej sytuacji nie będzie korzystniej znaleźć pośrednika, który i tak podlega ustawie, i jemu zlecić sprowadzenie sprzętu do kraju. Wtedy jedynym ustawowym obowiązkiem będzie przekazywanie zużytego sprzętu zbierającym.
Czasami przedsiębiorca musi się ubiegać o rejestrację w więcej niż jednym zakresie działalności, bo np. ma obowiązek zbierania zużytego sprzętu (choćby wtedy, gdy wprowadza na polski rynek sprzęt i sprzedaje go w swoim sklepie). Rejestr jest jawny – można go przeglądać na stronie: www.gios.gov.pl.
Wprowadzający sprzęt muszą składać sprawozdania głównemu inspektorowi ochrony środowiska. Żeby je wypełnić, przedsiębiorcy korzystają z prowadzonej przez siebie ewidencji wprowadzonego sprzętu. Zgodnie z art. 32 ustawy o zużytym sprzęcie ma ona zawierać dane dotyczące ilości i masy wprowadzonego sprzętu. Przypominamy, że sprzęt się ewidencjonuje, grupując go zgodnie z załącznikiem nr 1 do ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, a nie z PKWiU. Ewidencję trzeba przechowywać przez pięć lat, licząc od końca roku kalendarzowego, którego dotyczy.
Co kwartał wprowadzający przesyłają do GIOŚ sprawozdanie dotyczące ilości i masy wprowadzonego sprzętu z podziałem na grupy i rodzaje. Robią to do 15 stycznia za IV kwartał poprzedniego roku, do 15 kwietnia za I kw. danego roku, do 15 lipca za II i do 15 października za III kwartał. Także kwartalnie składają sprawozdania o zebranym i przekazanym do zakładu przetwarzania zużytym sprzęcie. Robią to do 30. dnia tego samego miesiąca co poprzednie sprawozdanie.
Wprowadzający sprzęt mogą też zlecić którejś z organizacji odzysku obowiązki związane m.in. z prowadzeniem ewidencji i ze sprawozdawczością. W tym celu podpisują z nią umowę.
Trzeba pamiętać, że chodzi o organizacje zajmujące się recyklingiem sprzętu elektrycznego i elektronicznego, a nie o organizacje odzysku odpadów opakowaniowych.
Od 2008 r. firmy wprowadzające sprzęt elektryczny i elektroniczny mają się rozliczać z jego odzysku i recyklingu. Jeżeli nie osiągną odpowiednich poziomów, to przedsiębiorca (lub organizacja odzysku‚ z którą zawarł umowę) będzie musiał wnieść opłatę produktową zgodnie z ustawą o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
Podstawę obliczenia opłaty stanowi masa z dokładnością do kilograma zebranego zużytego sprzętu wynikająca z prowadzonej przez przedsiębiorcę ewidencji. Należną opłatę produktową firma obliczy jako iloczyn stawki opłaty produktowej i różnicy między wymaganym a osiągniętym poziomem odzysku albo recyklingu zużytego sprzętu. Wylicza się ją za rok kalendarzowy. Stawki są takie same jak dzisiaj przy zabezpieczeniach za wprowadzony sprzęt. Dla świetlówek (i niektórych innych lamp) wynoszą 18 zł za 1 kg, a dla pozostałych rodzajów sprzętu 1,80 zł.
Aby nie płacić opłaty produktowej, wprowadzający sprzęt musi mieć albo podpisaną umowę z organizacją odzysku, albo uzyskać – w zależności od rodzaju sprzętu, który wprowadza – od 70 do 80 proc. odzysku oraz od 50 do 80 proc. recyklingu. Szczegóły określa art. 30 ustawy o zużytym sprzęcie. Ale wciąż nie wiadomo, ile tego sprzętu trzeba zebrać. Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia 2008 roku enigmatycznym art. 28 tej ustawy przedsiębiorcy, którzy wprowadzają sprzęt dla gospodarstw domowych, mają zapewnić jego zbieranie.
Jeżeli sprzęt został wyprodukowany po 13 sierpnia 2005 r., to obowiązek dotyczy wszystkich egzemplarzy, które dzięki wprowadzającemu trafiły na rynek krajowy. Nieco inne regulacje odnoszą się do asortymentu wyprodukowanego wcześniej. Tu przepis mówi, że wprowadzający taki sprzęt ma zbierać go proporcjonalnie do jego udziału w masie wprowadzanego sprzętu. Ustawa nie określa jednak, w jaki sposób firma ma się dowiedzieć, ile jej sprzętu zostało zebrane ani jaki jest jego proporcjonalny udział w masie wprowadzonego sprzętu.
Wiele wskazuje więc na to, że – tak jak do tej pory – by wywiązać się z obowiązku, wystarczy zebrać po jednej sztuce danego rodzaju sprzętu i przekazać go do zakładu przetwarzania.
Sprawozdanie z osiągniętych poziomów zbierania, odzysku i recyklingu trzeba składać do 31 marca za poprzedni rok. To znaczy, że przedsiębiorcy mają jeszcze ponad rok na sporządzenie rozliczenia – po raz pierwszy będą się musieli rozliczyć do 31 marca 2009 r.
Chyba najwięcej problemów z kwalifikowaniem sprzętu, a tym samym ustalaniem, czy i w jakim zakresie podlegają ustawie, mają firmy zajmujące się komputerami czy np. telewizją kablową. Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Środowiska sprzętem takim nie są kable i ich wiązki wymagające dalszej obróbki, łączniki elektryczne, liczniki energii, rozgałęźniki i inne elementy pasywne sieci, gniazdka elektryczne, puszki, wyłączniki różnicowe, bezpieczniki oraz wyłączniki instalacyjne i nadmiarowe, wkładki topikowe, przełączniki, ściemniacze do światła, maszty i słupy będące częścią anten.
Części składowe komputera są natomiast traktowane jako sprzęt, nawet jeśli nie mają własnej obudowy. Nie dość tego: według wytycznych należy je traktować jako sprzęt dla gospodarstw domowych. Przykłady takich części to: obudowy komputerowe z zasilaczem, płyty główne, procesory, pamięć RAM, dyski twarde, napęd, nagrywarki, karty dźwiękowe i graficzne, karty sieciowe, telewizyjne. Podobnie sprzętem są myszki, klawiatury, przenośne nośniki danych, takie jak pendrive’y (ale nie są nimi dyskietki, płyty CD, DVD czy taśmy magnetofonowe).
Jeszcze trudniejsza sprawa jest z częściami do drukarek. Tonerów i wkładów do drukarek nie traktuje się jako sprzętu, jeśli są wprowadzane osobno. Natomiast jeżeli znajdują się w drukarce i wraz z nią stają się odpadem, to wlicza się je do masy zużytego sprzętu. Ta sama zasada dotyczy baterii.