Projekty przygotowane przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy nie pójdą jednak na marne. Po tym, jak rząd nie zdecydował się na dalsze prace nad nimi, wezwał związki zawodowe i organizacje pracodawców do przedstawienia własnych propozycji, co z tych projektów należałoby wdrożyć. Pierwsze pomysły już są. Widać też szansę na porozumienie między partnerami społecznymi. Zaowocuje to szybką zmianą przepisów.
Czytaj także: Nowy kodeks pracy nie da ochrony bogatym
Potrzebne porozumienie
– Nowelizacja dotycząca sporów zbiorowych jest już gotowa i nie powinno być większych problemów co do uzgodnienia stanowiska w tej sprawie. Zgoda, co do potrzeby zmian, pojawiła się jeszcze w czasie prac Komisji Kodyfikacyjnej – mówi prof. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu Rady Dialogu Społecznego ds. prawa pracy.
– W blokach startowych czekają też kolejne zmiany dotyczące telepracy i pracy zdalnej. Jeśli także wokół tych zmian pojawi się porozumienie partnerów społecznych, rząd ma poprzeć te propozycje – dodaje Męcina.
Czytaj także: Nowelizacja kodeksu pracy: problem z zatrudnianiem młodocianych
Poparcie dla zmian w przepisach o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rzeczywiście wyrażają przedstawiciele wszystkich organizacji. Chodzi o to, by w przepisach pojawiła się możliwość weryfikowania legalności sporu zbiorowego przez sąd, i uporządkowanie kolejnych etapów takiego sporu, czyli mediacji i arbitrażu.
W przypadku telepracy i pracy zdalnej nowe przepisy mają zalegalizować powszechne obecnie zjawisko pracy z domu, które jest bardzo restrykcyjnie uregulowane w kodeksie pracy. Do tego stopnia, że pracodawcy rzeczywiście trudno spełnić wszystkie określone w przepisach wymagania. Szczególnie jeśli chodzi o odpowiedzialność pracodawcy za bezpieczne i higieniczne warunki zatrudnienia pracownika w jego domu, do którego pracodawca w zasadzie nie powinien mieć żadnego wstępu.
Niewykluczone, że partnerom społecznym uda się osiągnąć porozumienie również w sprawie innych zmian w obecnie obowiązujących przepisach.
Dłuższy urlop?
Jednym z takich postulatów jest wyrównanie urlopu wypoczynkowego do 26 dni osobom z krótszym stażem pracy. Jak twierdzi jeden z uczestników środowego posiedzenia partnerów w Radzie Dialogu Społecznego, nic nie stoi na przeszkodzie, by takie zmiany szybko wdrożyć.
Lista propozycji jest jednak dłuższa.
– Pracodawcy RP złożyli wniosek, aby podczas prac nad nowelizacją przepisów sięgnąć głębiej do projektu nowego kodeksu pracy przygotowanego jeszcze w 2007 r. – mówi prof. Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP. – Zależy nam też na zmianach dotyczących czasu pracy, czy wprowadzenia nietypowych form zatrudnienia.
Z uzyskaniem porozumienia w tym zakresie może być jednak trudno. Mówiąc o zmianach w czasie pracy, przedstawiciele biznesu myślą o wdrożeniu przewidzianych w projekcie kont wynagrodzeń, na których kumulowałyby się wynagrodzenia za nadgodziny w okresie zwiększonej liczby zamówień do odebrania jako wolne w okresie słabszej koniunktury.
– Dla nas zmiany w czasie pracy oznaczają co innego niż dla pracodawców. Oczekujemy skrócenia okresów rozliczeniowych czy wliczenia dyżurów do czasu pracy – zauważa Barbara Surdykowska, ekspertka Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. – Chcielibyśmy także wdrożenia przepisu ograniczającego wypłaty premii uznaniowych przez przedsiębiorców.
Jak to będzie wyglądało?
– Umówiliśmy się, że przepisy zawarte w projektach kodeksów pracy będą tylko inspiracją do zmian, i nie będą przenoszone wprost do projektów nowelizacji przepisów – dodaje Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Z informacji do których dotarła „Rzeczpospolita" wynika, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma przedstawić w najbliższym czasie propozycję zmian przepisów dotyczących sporów zbiorowych. Temat z założenia jest drażliwy, bo dotyczy sporów między związkami zawodowymi a pracodawcami.
Jeśli partnerzy społeczni przyjmą wspólne stanowisko w tej sprawie popierające wprowadzenie zmian, prace legislacyjne przyspieszą. Następnie Rada Dialogu Społecznego zajmie się zmianami przepisów o telepracy i czasie pracy. W tym ostatnim o porozumienie będzie jednak najtrudniej.
16,5 mln zatrudnionych, w tym 13,2 mln osób na etatach, jest obecnie na rynku pracy
670 tysięcyfirm zatrudniaobecnie pracowników na etatach i kontraktach cywilnoprawnych, będą musiały wdrożyć zmiany