Jak udało się nam ustalić, na poniedziałkowym posiedzeniu zespołu do spraw ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i przedsiębiorcy delegujący pracowników za granicę dogadali się i umówili na podjęcie współpracy. Biznesmeni mają się spotykać z urzędnikami, by uzgodnić, jakie zasady delegowania pracowników powinni stosować, aby ZUS nie kwestionował ich prawa do korzystnego ubezpieczenia w Polsce. W najbliższym czasie ma też powstać nowy poradnik dla delegujących firm.

Rozpoczęcie współpracy to efekt apeli przedsiębiorców zrzeszonych w Polskiej Izbie Handlu. Zwrócili oni się do rządu i ZUS o wsparcie na unijnych rynkach, gdzie są bardzo często gnębieni przez lokalnych kontrolerów. Okazuje się, że znacznie surowiej traktują oni przedsiębiorców z Polski, bo są ogromną konkurencją dla lokalnych firm.

Sęk w tym, że we znaki delegującym dają się także ZUS i sądy powszechne, które coraz częściej kwestionują prawo do wysyłania polskich pracowników za granicę z zachowaniem ubezpieczenia w ZUS.  Gdy przedsiębiorca straci prawo do opłacania składek od wynagrodzenia delegowanego w Polsce, musi je opłacić za granicą.

Podstawę niekorzystnej decyzji ZUS stanowi najczęściej to, że taki przedsiębiorca nie prowadzi co najmniej 25 proc. swojej działalności w Polsce. A taki wymóg wynika tylko z poradnika wydanego przez unijną Komisję Administracyjną.

Jeśli część sądów powszechnych (szczególnie z południa Polski) rozpatrujących odwołania od decyzji ZUS łagodnie traktowało przedsiębiorców, to Sąd Najwyższy w wyroku z 4 czerwca 2014 r. stwierdził, że ZUS powinien stosować wobec firm sztywne kryteria (sygn. II UK 550/13).