Obowiązująca od 1 stycznia 2012 r. ustawa deregulacyjna (DzU nr 232, poz. 1378) skróciła termin przedawnienia należności ze składek oraz tych nienależnie opłaconych o połowę – do pięciu lat z dotychczasowych dziesięciu.
Tym samym przedawnienie zaległości składkowych, którego bieg rozpoczął się 1 stycznia lub później, wynosi pięć lat. Nie oznacza to jednak, że automatycznie wszystkie braki wobec ZUS po 31 grudnia 2011 r. przedawnią się po upływie skróconego okresu.
Przed 1 stycznia 2012 r.
Co do zasady od nowego roku do wszystkich zaległości ZUS, które stały się wymagalne przed 1 stycznia 2012 r. (a więc tych, których termin płatności upłynął i biegnie już ich przedawnienie), a które nie przedawniły się (czyli nie minęło jeszcze 10 lat od rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia), stosować należy nowy, pięcioletni termin ich domagania się. Nie będzie on jednak liczony tak jak dotychczas – od dnia, w którym należności ze składek stały się wymagalne, ale od 1 stycznia 2012 r.
Przykład
W 2011 r. spółka nie zapłaciła wrześniowych składek. Mimo że 10-letni termin ich przedawnienia biegnie od 16 października 2011 r. (do 15 października płatnik powinien je uregulować w ZUS), to po 1 stycznia 2012 r. na nowo trzeba go obliczyć. Przedawnią się one po pięciu latach, liczonych od 1 stycznia 2012 r., czyli dopiero 1 stycznia 2017 r.
Z korzyścią dla płatnika
Od tej ogólnej reguły ustawodawca przewidział wyjątek. Jeżeli przedawnienie starych należności ze składek (tych sprzed 2012 r.), które zgodnie z dotychczasowymi przepisami przedawniłyby się wcześniej, wolno nadal stosować 10-letni jego termin, liczony na dawnych zasadach.
Przykład
Firma nie uregulowała składek za styczeń 2005 r. Należność ta stała się wymagalna 16 lutego 2005 r. Wtedy rozpoczął się bieg 10-letniego terminu jej przedawnienia. Także po 31 grudnia 2011 r. stosuje się do niej stary, 10-letni, korzystniejszy dla płatnika termin przedawnienia. Upłynie on 16 lutego 2015 r., podczas gdy użycie pięcioletniego przedawnienia, liczonego od 1 stycznia 2012 r., spowodowałoby, że należność przedawniłaby się dopiero 1 stycznia 2017 r.
Przykład
Płatnik zalegał z kwietniowymi składkami za 2007 r. Powinien je opłacić do 15 maja 2007 r. Ponieważ już biegnie przedawnienie, to zgodnie z przepisami przejściowymi należy ustalić, czy dotychczasowy 10-letni termin upłynie wcześniej niż nowy pięcioletni. 10-letnie przedawnienie (według starych przepisów) płynie od 16 maja 2007 r. i zakończy się 16 maja 2017 r. Stanie się to więc później niż przedawnienie liczone na nowych zasadach.
Dlatego wobec tego płatnika, a konkretnie – do tej jego zaległości – ZUS zastosuje nowe, korzystniejsze terminy przedawnienia. Faktycznie jego zaległości do ZUS przedawnią się cztery i pół miesiąca wcześniej, czyli 1 stycznia 2017 r.
Uwaga!
Wszystkie stare zaległości składkowe, czyli te sprzed 1 stycznia 2012 r., których 10-letni termin przedawnienia liczony na starych zasadach byłby dłuższy niż ten wyliczony według przepisów przejściowych, przedawnią się 1 stycznia 2017 r.
Bieg przerwany
Sprawa nieco się komplikuje, gdy przed początkiem 2012 r. wobec istniejących zaległości składkowych pojawiły się okoliczności powodujące przerwanie biegu już płynącego przedawnienia. Po ich ustaniu liczenie jego terminu rozpoczyna się od początku – z chwilą ustania przyczyny powodującej przerwanie tego biegu.
Przy obliczaniu przedawnienia biegnącego po przerwaniu jego biegu istotne będzie to, kiedy rozpocznie się na nowo jego bieg – czy jeszcze w 2011 r., czy może już w 2012 r.
Jeżeli bowiem termin biegnący po ustaniu przyczyny przerwania przedawnienia rozpoczął się jeszcze przed wejściem w życie nowej regulacji, czyli przed 1 stycznia 2012 r., wówczas stosuje się przepisy przejściowe z ustawy deregulacyjnej. Oznacza to możliwość wyboru upływu terminu przedawnienia korzystniejszego dla płatnika.
Jeśli jednak bieg terminu przedawnienia został już wznowiony w 2012 r. (po wejściu w życie znowelizowanych regulacji) obligatoryjnie trzeba użyć nowych zasad jego liczenia. A to oznacza, że należności ze składek oraz te nienależnie opłacone przedawnią się po pięciu latach, licząc od 1 stycznia 2012 r., czyli z 1 stycznia 2017 r.
Termin przedawnienia może też zostać zawieszony, np. wskutek zawarcia przez płatnika składek umowy z ZUS o rozłożenie należności z nich na raty (w dłuższym okresie, ustalonym w umowie z ZUS, bez konsekwencji przymusowego ich dochodzenia w trybie egzekucji).
Dzięki temu na okres jego obowiązywania zawieszony będzie bieg przedawnienia. Jeśli płatnik naruszy umowę, czyli nie będzie terminowo i w pełni uiszczał spłat uzgodnionych w układzie, zawieszony termin biegu przedawnienia wznowi się.
Uwaga!
Do obliczenia przedawnienia należności składkowych, co do których zawieszono jego bieg i trwa ono po 1 stycznia 2012 r., stosuje się korzystniejszy (wcześniejszy) jego termin.
Przykład
Płatnik zalegał ze składkami za luty 2005 r. W świetle niedawnych przepisów bieg terminu ich przedawnienia powinien zakończyć się 16 marca 2015 r. 1 kwietnia 2008 r. strony zawarły układ ratalny na te zaległości. Zawiesiło to płynące przedawnienie na trzy lata – do 1 kwietnia 2011 r.
Zgodnie ze starymi przepisami zaległości powinny się przedawnić 16 marca 2018 r. Jednak ze względu na to, że termin przedawnienia w myśl tych regulacji nie upłynie wcześniej niż według nowych, to do jego obliczenia stosuje się nowe przepisy. Przedawnienie nastąpi więc 1 stycznia 2017 r.
Przykład
Składki należało opłacić do 15 maja 2004 r., czyli w świetle przepisów działających do końca grudnia 2011 r. bieg 10-letniego terminu przedawnienia powinien zakończyć się 16 maja 2014 r. Należności te objęto spłatą ratalną 16 października 2011 r., która będzie trwała pięć lat – do 16 października 2016 r. Przesuwa to 10-letnie przedawnienie aż do 16 maja 2019 r.
Biorąc pod uwagę, że trwające w 2012 r. zawieszenie przesuwa również termin nowego 5-letniego okresu do 17 października 2021 r., w tym wypadku zastosować należy stare, korzystniejsze dla podatnika zasady liczenia przedawnienia. A jeśli tak, to zaległości te przedawnią się już 17 maja 2019 r., czyli ponad dwa lata wcześniej.